Witam.
Mam zamiar zacząć biegać raz w tygodniu, ok 10 km. Trenuję już karatę (2x tyg) i 1x w tyg gram w tenisa, więc jestem dość sprawny i nie mam za bradzo czasu i chęci biegać więcej niż raz na tydzień (chociaż jeżeli mi się spodoba to kto wie ;D). Chciałbym poprawić swoją kondycję oraz spalić trochę tłuszczu (kiedyś znalazłem plan treningowy Brada Pitta przed Fight Club'em, który zawierał bieganie raz w tygodniu po 20km). Niestety ie udało mi się znaleźć planu treningowego ani konkretnych porad dotyczących biegania raz w tygodniu, dlatego tworzę ten wątek. Proszę o opinię osób znających się na rzeczy, czy takie bieganie ma sens oraz jak powinno przebiegać. Dziekuję za wszystkie rady i odpowiedzi.
Bieganie raz w tygodniu
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Generalnie to raz w tygodniu biegając to kondycji napewno nie poprawisz, bo tu potrzeba systematyki i biegania w przerwach niedłuższych niż 3 dni. Tak przynajmniej głosi klasyk Jures S. 

- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Biegać trzeba systematycznie, będąc ostatnio u kardiologa powiedział mi że nieregularne lub rzadkie bieganie, do tego dużych dystansów działa na serce fatalnie niż kilka razy na tydzień tychże samych. Chodzi tu dokładnie o przerost lewej komory serca...
pozdro
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
W Twoim przypadku bieganie raz w tygodniu będzie ok. Przecież grając w tenisa też biegasz, karate to też wysiłek. Biegając poprawisz sobie kondycję. Tylko nie przeginaj z szybkością bo złapiesz kontuzję.
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
W Twoim przypadku bieganie raz w tygodniu - traktowane jako trening uzupełniający ma oczywiście sens. Powodzenia.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
oczywiście, że to ma sens.
siłę + rozciąganie + trochę kardio - robisz na karate
tenis to trening zwrotności/szybkości/lekkie interwały
moim zdaniem przy bieganiu, jako czwartym treningu w tygodniu, najwięcej korzyści osiągniesz z:
- długiego wybiegania (spokojnie, bez zadyszki, zacznij od 7-10km(lub więcej, jeśli dasz radę), zwiększaj docelowo do 15-20km)
-biegu ciągłego na 80-90% tętna max do 1h (ale i 40 min już "robi")
ja bym to robił co tydzień na zmianę
moim zdaniem po pół roku takiego treningu, +karate, +tenis, możesz nawet bez wstydu startować w biegu ulicznym na 10km lub w półmaratonie.
zdrówko
siłę + rozciąganie + trochę kardio - robisz na karate
tenis to trening zwrotności/szybkości/lekkie interwały
moim zdaniem przy bieganiu, jako czwartym treningu w tygodniu, najwięcej korzyści osiągniesz z:
- długiego wybiegania (spokojnie, bez zadyszki, zacznij od 7-10km(lub więcej, jeśli dasz radę), zwiększaj docelowo do 15-20km)
-biegu ciągłego na 80-90% tętna max do 1h (ale i 40 min już "robi")
ja bym to robił co tydzień na zmianę
moim zdaniem po pół roku takiego treningu, +karate, +tenis, możesz nawet bez wstydu startować w biegu ulicznym na 10km lub w półmaratonie.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 30 maja 2014, 09:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie, a myślicie że bieganie raz w tygodniu (niekoniecznie 10km) raz w tygodniu ma sens przy wspinaczce 3 x w tygodniu? Chciałabym wpleść bieganie w trening, ale w sumie najwięcej czasu jest w weekendy. W dni "ściankowe" właściwie do domu wracam ok. 21 więc nie ma czasu ani siły na bieganie.