Pora zacząć zdrowo żyć
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 11 gru 2009, 13:07
Witam.
Jestem tutaj pierwszy raz, mam 45 lat właśnie kończy mi się zapalenie oskrzeli rzuciłem palenie mam 182 cm wzrostu i ważę 115 kg. Szukam kogoś na forum kto mógłby pomóc mi w rozpoczęciu treningów biegowych, doborze obuwia oraz ubioru, a także programu treningu -ćwiczeń w celu zmiany mojego trybu życia.
Pozdrawiam wszystkich uczestników tego forum.
Jar64
Jestem tutaj pierwszy raz, mam 45 lat właśnie kończy mi się zapalenie oskrzeli rzuciłem palenie mam 182 cm wzrostu i ważę 115 kg. Szukam kogoś na forum kto mógłby pomóc mi w rozpoczęciu treningów biegowych, doborze obuwia oraz ubioru, a także programu treningu -ćwiczeń w celu zmiany mojego trybu życia.
Pozdrawiam wszystkich uczestników tego forum.
Jar64
- Misiek109
- Wyga
- Posty: 86
- Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wa-wa
Bardzo dobra decyzja, wejdź sobie tutaj http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... start=2940 napewno znajdziesz wiele cennych uwag.
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Słuszny cel. Życzę powodzenia.
Zakupy zostaw na później.
Ubierz się w to co masz (stary dres i buty sportowe) i wyjdź pobiegać. Zrób mały test.
Jak długo jesteś w stanie truchtać bez przerwy? Myślę o powolnym truchcie (prędkość jak podczas marszu). To pomoże określić od czego zaczynasz.
Skąd jesteś?
:) Tomek
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no gratulacje dobra decyzja, teraz będzie ciężko ale warto
zacznij od marszobiegów i butów z dobra amortyzacją odpowiednią dla twojej wagi
porzuć też tłuste żarcie, jedz dużo owoców i warzyw a będzie ok 



Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- gores87
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 09 cze 2009, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Brodnica
ja swoja przygode z bieganiem zaczelem pod koniec maja tego roku. Startowalem z wagi z 116kg przy wzroscie 178. Na poczatku kupilem buty, model blackhawk 2 asicso'w(biegam w nich po dzien dzisiejszy) buty swietnie daja rade, no i cena nie wygorowana(zaplacilem bodajze 180zł na allegro) spodenki mialem, kupilem sobie tylko koszulke kalenji na krotki rekaw, czapke z daszkiem i najprostszy pulsometr
. Od miesiaca jesetem rowniez posiadaczem najprostszego modelu wiatrowki rowniez kalenji. Biega mi sie w tym poprostu super. Dodam ze zaczynalem od planu 10-tygodniowego gdzie przebiegniecie minuty graniczylo z cudem. Pochwale sie(i jestem z siebie bardzo dumny) bo wczoraj przebieglem swoje pierwsze 4 km w 30 minut :] dla mnie to jest wyczyn z uwagi ze zaczynalem od zera. A biegam od pol roku, wiec postep jest. Az strach pomyslec co bedzie np za 2 lata :D ;] Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w dazeniu do celu, bo to chyba podstawa sukcesu, no i regularnosc regularnosc i jeszcze raz regularnosc.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Jeśli o zdrowym życiu mowa to oprócz biegania trzeba sobie "wytrenować" dobre nawyki żywieniowe.Przekonacie się ,ze to może być trudniejsze od biegania.Kasza i makaron ,soczewica, otręby,chude mięso i wędlina zamiast ziemniaków pieczeni i sosu. dużo warzyw ,zero fast-foodów .Zamiast golonka trochę orzechów zamiast kanapek na kolacje -biały ser i nic słodkiego na noc.Wszystko nie do syta ,tyle by zaspokoić głód,często a po troszku.No i picie wody mineralnej niegazowanej
Naprawdę łatwe to nie jest.
Naprawdę łatwe to nie jest.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
" ku chwale stawów kolanowych i skokowych jak także biodrowych i odcinkowi lędźwiowemu, hej "
A żebyś wiedział,ze bieganie jest ogólnie ku chwale niektórych częsci ciała.Moje konowały oglądając konterfekt mojego kręgosłupa lędźwiowego zabraniają mi biegania z moim rozszczepionym kręgosłupem.Ale podczas badania fizykalnego stwierdzają :ma pani dobrze wyrobione mięśnie ,Pani ćwiczy?Owszem odpowiadam ja biegam.Konował kiwa głowa i mówi:To chyba jednak pani służy,ale lepiej po miękkim podłożu i nie za długo.
A żebyś wiedział,ze bieganie jest ogólnie ku chwale niektórych częsci ciała.Moje konowały oglądając konterfekt mojego kręgosłupa lędźwiowego zabraniają mi biegania z moim rozszczepionym kręgosłupem.Ale podczas badania fizykalnego stwierdzają :ma pani dobrze wyrobione mięśnie ,Pani ćwiczy?Owszem odpowiadam ja biegam.Konował kiwa głowa i mówi:To chyba jednak pani służy,ale lepiej po miękkim podłożu i nie za długo.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- Ciernograf
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 02 gru 2007, 21:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Grr.... dajcie sobie spokój. W takim trybie jak szkoła to trzeba być na wszystko przygotowanym. Przy moim trybie żywnościowym będąc w szkole przykładowo od 7:35 do 15:00 potrzebuję 8 kromek chleba i to w dodatku z jakimiś "pierdołami" jak ser, sałata, kiełbasa etc. Powiem wam, że to jest męka, straszna męka :/.
Co do słodyczy to potrafię od pstryknięcia palcem przestać jeść, ale co do chipsów, paluszków oraz tzw. "babeczek"... ciężko mi :D. I zawsze przy sytuacji kiedy mogę sięgnąć po chipsa zapal mi się czerwone światełko, przecież można zastąpić to jakimś owocem. A wtedy już całkowicie dochodzi do męki. Bo nie wiadomo co wziąść xP.
Od poniedziałku muszę zacząć robić brzuszki i pompki, bo tylko tak pokonam wadę w łopatcę (tak zalecił mi lekarz). Cóż, praca pełną parą ^^
Co do słodyczy to potrafię od pstryknięcia palcem przestać jeść, ale co do chipsów, paluszków oraz tzw. "babeczek"... ciężko mi :D. I zawsze przy sytuacji kiedy mogę sięgnąć po chipsa zapal mi się czerwone światełko, przecież można zastąpić to jakimś owocem. A wtedy już całkowicie dochodzi do męki. Bo nie wiadomo co wziąść xP.
Od poniedziałku muszę zacząć robić brzuszki i pompki, bo tylko tak pokonam wadę w łopatcę (tak zalecił mi lekarz). Cóż, praca pełną parą ^^
- pozzie
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 27 maja 2009, 01:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
z planem treningowym nie pomogę, bo nie czuję się na siłach do udzielania (jeszcze?
) takich rad. ale trzymam kciuki.
ja zacząłem bieganie na początku kwietnia tego roku czyli 8 miesięcy temu. Ważyłem 125 kg przy 186 cm (lat 37, gatunek: kanapowiec).
Teraz waga wyświetla 98 kg, dzienniczek treningowy twierdzi, że za 16 km wybije mi 1000 km przebiegu (chyba do przeglądu pójdę
))) a nowa, nieznana wcześniej mi półka na dyplomy i medale przypomina, że mam za sobą dwa maratony ( 'mam' oznacza tu ukończenie maratonu w limice czasu
).
A jakie plany na przyszły rok
Trzymam kciuki bardzo, mnie wciągnęło bez reszty. Trzymając się amerykańskiego triathlonowego hasła YES I CAN zaczytywałem się w internetowych forach (pozdrowienia dla wszystkich z bieganie.pl, dużo wiedzy również stąd!), kompilowałem plany treningowe starając się żeby nie przejkraczały skromnych możliwości no i ubrałem new balance 1011 dla ciężkich pronatorów. i uważałem na kolana.
więc raz jeszcze - trzymam kciuki za wszystkich takich jak my, początkujący truchtacze z uporem maniaka choć powolutku biegnący do przodu !
pozdrawiam!

ja zacząłem bieganie na początku kwietnia tego roku czyli 8 miesięcy temu. Ważyłem 125 kg przy 186 cm (lat 37, gatunek: kanapowiec).
Teraz waga wyświetla 98 kg, dzienniczek treningowy twierdzi, że za 16 km wybije mi 1000 km przebiegu (chyba do przeglądu pójdę


A jakie plany na przyszły rok

Trzymam kciuki bardzo, mnie wciągnęło bez reszty. Trzymając się amerykańskiego triathlonowego hasła YES I CAN zaczytywałem się w internetowych forach (pozdrowienia dla wszystkich z bieganie.pl, dużo wiedzy również stąd!), kompilowałem plany treningowe starając się żeby nie przejkraczały skromnych możliwości no i ubrałem new balance 1011 dla ciężkich pronatorów. i uważałem na kolana.
więc raz jeszcze - trzymam kciuki za wszystkich takich jak my, początkujący truchtacze z uporem maniaka choć powolutku biegnący do przodu !

pozdrawiam!
- Ciernograf
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 02 gru 2007, 21:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Pozzie duży szacunek dla Ciebie za takie osiągnięcie i za dalszy rozwój swoich możliwości ;] ^^. Nie wielu ma motywację aby pociągnąć za sznureczek, który prowadzi do zmian.
Ja się obawiam trochę, bo droga, którą przebiegam w czasie wykonywania planu treningowego jest lekko zaśnieżona :D. Jak glebnę to wam dam znać, bo robi się ciekawie :D.
A i tak nawiasem jeszcze mówiąc po 4 tygodniu biegów z planu 10-tygodniowego czuję się świetnie. Nie ma dni, kiedy czuję się ociężały a przy okazji jem zdrowo ^^. Czekam na dalsze efekty ;]
Ja się obawiam trochę, bo droga, którą przebiegam w czasie wykonywania planu treningowego jest lekko zaśnieżona :D. Jak glebnę to wam dam znać, bo robi się ciekawie :D.
A i tak nawiasem jeszcze mówiąc po 4 tygodniu biegów z planu 10-tygodniowego czuję się świetnie. Nie ma dni, kiedy czuję się ociężały a przy okazji jem zdrowo ^^. Czekam na dalsze efekty ;]
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja też doszłam do wnosku, że w końcu pora zacząć zdrowo żyć, pora zmienić wagę i nawyki, i też zaczęłam biegać. U mnie to dopiero miesiąc, ale jest świetnie póki co. Skończyłam własnie piąty tydzień planu dziesięciotygodniowego i ciągle żyję, a nawet jakby czuję się lepiej
Z tym, że jak pisała gram, samo bieganie to mało, do tego koniecznie jakaś dieta. A to dużo trudniejsze niż bieganie, które dla większości staje się przyjemnością.
Cieszę się, że tylu ludzi odkrywa bieganie.
A Tobie Jar64 życzę powodzenia i wytrwałości.

Cieszę się, że tylu ludzi odkrywa bieganie.
A Tobie Jar64 życzę powodzenia i wytrwałości.
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]