kolka

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Von_Igel
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Witam.
Bieganie - jako choroba zakaźna - przelazlo na małżonkę.
I jak sobie zapewne wyobrażacie - kłopot jest. Mianowicie - małżowina po przetruchtaniu 500m zwija sie z bólu.
CO ROBIĆ? piszcie szybko, bo się kobita zniechęci
Darz Bór

Von Igel
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.

10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
PKO
Awatar użytkownika
lubusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 521
Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:20:14
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

Von_Igel pisze:Witam.
Bieganie - jako choroba zakaźna - przelazlo na małżonkę.
I jak sobie zapewne wyobrażacie - kłopot jest. Mianowicie - małżowina po przetruchtaniu 500m zwija sie z bólu.
CO ROBIĆ? piszcie szybko, bo się kobita zniechęci
Darz Bór

Von Igel
"zbieranie grzybów"- skłony w truchcie w stronę bólu nie pomaga ?
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Za szybkie tempo.
mka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 11 sty 2009, 14:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

mnie dzisiaj pierwszy raz od daaaaawna dopadla kolka. przeszlo jak zwolnilam na chwilę do marszu. powodzenia dla małżonki!
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

u mnie działa jeszcze napięcie wszystkich mięśni brzucha i płytkie oddechy. Po minucie, dwóch przechodzi.
Awatar użytkownika
Fladra
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 818
Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRK

Nieprzeczytany post

Von_Igel pisze:Witam.
Bieganie - jako choroba zakaźna - przelazlo na małżonkę.
I jak sobie zapewne wyobrażacie - kłopot jest. Mianowicie - małżowina po przetruchtaniu 500m zwija sie z bólu.
CO ROBIĆ? piszcie szybko, bo się kobita zniechęci
Darz Bór

Von Igel
Zatrzymac się na chwilę i kilka skłonów, lub w biegu ucisk miejsca gdzie jest kolka....
Biegam bo Lubię Kraków

10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
Awatar użytkownika
Von_Igel
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Wielkie dzieki.
Próbujemy juz wszystkiego -lącznie z wieszaniem głową w dół (poważnie ;))

Ale - jak doprowadzić do braku kolki? znaczy do stanu, gdzie nie występuje - czy to jej minie?
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.

10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja zauważyłem, że jak moja kobita biega sama lub z psem to wszystko jest cacy - biegnie swoim tempem, ew pies jej pomaga. Natomiast dwa razy próbowaliśmy biec razem i bardzo szybko dostała kolkę i nic nie można było z tym zrobić. Starałem się biec bardzo powoli, wręcz za nią żeby to ona dyktowała tempo, ale na nic to - kolka się pojawiała i nie dawała spokoju.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ArturS pisze:Ja zauważyłem, że jak moja kobita biega sama lub z psem to wszystko jest cacy - biegnie swoim tempem, ew pies jej pomaga. Natomiast dwa razy próbowaliśmy biec razem i bardzo szybko dostała kolkę i nic nie można było z tym zrobić. Starałem się biec bardzo powoli, wręcz za nią żeby to ona dyktowała tempo, ale na nic to - kolka się pojawiała i nie dawała spokoju.
Może rozmawialiście o rachunkach do zapłacenia i się kobieta lekko przytkała? :bum:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wolałem nie wspominać o rachunkach, bo pewnie musiałbym zacząć uciekać i mnie by kolka złapała :hahaha:
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Von_Igel pisze:- czy to jej minie?
Minie, minie... pobiega trochę, wyczuje organizm i będzie dobrze...

Pozdro
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Skoro to początek, to powinno przejść z czasem. Może szanpowna małżonka biega za wczesnie po jedzeniu? Mkie kolka łapie sporadycznie. Wtedy uskuteczniam solicny ucisk tego miejsca ręką, ale ważne - na wydechu.

Pozdrawiam.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ