Jak nie przekroczyć 75 % max pulsu???
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 14:04
witam, zacząłem biegać, wyposażyłem się w gadżety, żeby motywacja nie zmalała . Mam 35 lat i ze sportem nigdy nie zerwałem ale do regularności było daleko, a ponieważ bieganie jest najprostszą formą ruchu i najskuteczniejszą to padło właśnie na nie.
I tu pojawiają pytania/problemy. Aby skutecznie redukować tkankę tłuszczową nie powinienem przekraczać 75 % max pulsu (dla mnie to ok. 188 uderzeń na minutę- ten max). W moim przypadku to granica między marszem a truchtem, to zupełnie nie mój rytm. Bez problemu przebiegam w wolnym tempie 40 min (ok. 5km) kontrolując puls na poziomie ok. 150. W takim tempie biega mi się równo(wolno) i spokojnie ale to już powyżej 75 %. Zależy mi przede wszystkim na redukcji tkanki tłuszczowej, ale jak tu biec idąc???
Biegam regularnie od 3 tygodni, 4-5 razy w tygodniu od 20 do 40 minut w różnych dniach, waga 76kg, wzrost 174 cm, maksymalny puls jaki pokazał pulsometr to 191, spoczynkowe 64.
Co zrobić, żeby się nie przetrenować, nad czym i jak popracować aby trening był skuteczny i… przyjemny???
Z góry dziękuję za odpowiedzi zaawansowanych w biegu forumowiczów, pozdrawiam.
I tu pojawiają pytania/problemy. Aby skutecznie redukować tkankę tłuszczową nie powinienem przekraczać 75 % max pulsu (dla mnie to ok. 188 uderzeń na minutę- ten max). W moim przypadku to granica między marszem a truchtem, to zupełnie nie mój rytm. Bez problemu przebiegam w wolnym tempie 40 min (ok. 5km) kontrolując puls na poziomie ok. 150. W takim tempie biega mi się równo(wolno) i spokojnie ale to już powyżej 75 %. Zależy mi przede wszystkim na redukcji tkanki tłuszczowej, ale jak tu biec idąc???
Biegam regularnie od 3 tygodni, 4-5 razy w tygodniu od 20 do 40 minut w różnych dniach, waga 76kg, wzrost 174 cm, maksymalny puls jaki pokazał pulsometr to 191, spoczynkowe 64.
Co zrobić, żeby się nie przetrenować, nad czym i jak popracować aby trening był skuteczny i… przyjemny???
Z góry dziękuję za odpowiedzi zaawansowanych w biegu forumowiczów, pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 16:49 przez blaxbla, łącznie zmieniany 1 raz.
balxbla
- marsowa
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 06 mar 2008, 22:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: krk
To nie jest twój maxblaxbla pisze:wg wzoru z pulsometru SIGMA PC-15 to 210-17,5 -(0,11x76)+4 = ~188

- pusz73
- Stary Wyga
- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
To nie do końca tak z tym 75%. Oczywiste przecież jest, że im intensywniej ćwiczymy tym szybciej nasz organizm sięga do rezerw i taki trening z punktu widzenia odchudzania jest bardziej efektywny niż bieganie aerobowe w zakresie 60-75. Jednak co za dużo to niezdrowo, zwłaszcza w przypadku początkujących biegaczy z nadwagą czy otyłością. Dlatego lepiej żeby biegali wolniej, ustrzeże ich to od kontuzji i przetrenowania. Jeśli zdrowie i kondycja pozwala to należy ćwiczyć intensywnie. Jednak bardzo bardzo ostrożnie. Lepiej biegać zbyt wolno niż za szybkoblaxbla pisze:I tu pojawiają pytania/problemy. Aby skutecznie redukować tkankę tłuszczową nie powinienem przekraczać 75 % max pulsu (dla mnie to ok. 188 uderzeń na minutę).
Poza tym coś namieszałeś z swoim HRmax ja mam 36 lat i moje tętno maksymalne to 184 a 75% z tego to 139. A t piszesz że dla cibie 75% to 188 uderzeń serca ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 14:04
a to wszystko z nadmiaru nie przetrawionych informacji
, puls zmierzony różny od wynikającego ze wzoru, który wydawało mi się, ze jest bardziej wiążący itd.. ale lektura dotycząca pomiarów bezpośrednich wyjaśniła wiele, dzięki 
ale to nie zmienia faktu, ze nie wiem jak biec na tzw. 75 %


ale to nie zmienia faktu, ze nie wiem jak biec na tzw. 75 %

balxbla
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 14:04
podsumowując:
wg wzoru max- 188, to już wiem, ze to tzw norma
ja- zmierzony max - 191
ja 75 %max ~143
mnie najlepiej sie biegnie ~ 155 = ~82%
czyli reasumując nie ma sie czym przjmowac i biegać na luzie
dzieki za pomoc w zrozumieniu teorii biegania
wg wzoru max- 188, to już wiem, ze to tzw norma
ja- zmierzony max - 191
ja 75 %max ~143
mnie najlepiej sie biegnie ~ 155 = ~82%
czyli reasumując nie ma sie czym przjmowac i biegać na luzie

dzieki za pomoc w zrozumieniu teorii biegania

balxbla
- pusz73
- Stary Wyga
- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
A tu możesz sobie poczytać szerzej na temat o którym pisałem http://super-sylwetka.pl/utrata_tluszcz ... eroby.html
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 03 sie 2009, 18:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Witam,
też mam problemy z bieganiem zgodnie z teorią i również podobnie jak blaxbla najlepiej biegnie mi się na około 82-85%
Przedwczoraj usiłowałem biec poniżej 80% - po tym eksperymencie zmęczony nie byłem ale nogi bolały mnie przeokropnie
Więc dziś znów 82+%.... 
też mam problemy z bieganiem zgodnie z teorią i również podobnie jak blaxbla najlepiej biegnie mi się na około 82-85%



- marsowa
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 06 mar 2008, 22:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: krk
Słuchajcie, mnie się wydaje, że bieganie to nie apteka, a już na pewno nie na poziomie amatorskim. Szczególnie, że te nasze maxy to są tak mniej wyznaczone, a każdy organizm jest inny.pawels72 pisze:Witam,
też mam problemy z bieganiem zgodnie z teorią i również podobnie jak blaxbla najlepiej biegnie mi się na około 82-85%Przedwczoraj usiłowałem biec poniżej 80% - po tym eksperymencie zmęczony nie byłem ale nogi bolały mnie przeokropnie
Więc dziś znów 82+%....
Ciekawe co by na tę uwagę powiedział Michał Smalec.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 14:04
a po miesiącu biegania min 3 x w tygodniu mając na uwadze "lepiej wolniej" tentno spoczynkowe spadło z 71 do 62 a HRmax to 198. Waga 2-kg mniej (teraz poniżej 75kg). Za miesiąc kolejne badania, bo właśnie one skłoniły mnie bezpośrednio do podjęcia dodatkowego wysiłku
. Za mały HDL (32) i za duży zły cholesterol (230). Już mniej mnie interesują, tak bardzo wskazania pulsometru (ale się przydają), bardziej fun z biegania, okrutnie wciągające i niesamowicie przyjemne. Dziś przebiegłem bez najmniejszego problemu 50 min w całkiem sporym tempie (na mojej sigmie to PZ - pow 162). Bardzo podobają mi sie iterwały, jak się rozbiegam to spróbuję HIITa. Dzieki wszystim za pomoc i wprowadzenie, genialene formu. I mam pytanie gdzie biegacie? chętnie bym pobiegał w niedziele (bo w dzień) na tarchominie, w towarzystwie 


balxbla