Od 18 kwietnia (znowu) zaczęłam biegać ,po dwóch miesiącach ciężkiej pracy spokojnie biegam około 70 min bez przerwy , ciało stało się bardziej ubite, mięśnie zarysowywują się pod skórą , miłe

Czuję się fantastycznie, i nie potrafię doczekać się kolejnego treningu.
Tereny do biegania mam wspaniałe (Park Krajobrazowy kompozycji Cysterskich)oddalone od domu całe 10 m

Boję się brardzo sezonu jesienno-zimowego, chociaż w książce Skarżyńskiego przeczytałam że to właśnie wtedy najlepiej zaczynać bieganie .....mam zamiar wytrwać!
Cel.....narazie schudnąć , dobrze się czuć, przebiec 10 km poniżej godziny.
Narazie powolutku truchtam , tak dla przyjemności, zakrest tętna między 150-165.