Biegać każdy lubi !
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 maja 2009, 07:29
Biegam od trzech do czterech razy w tygodniu, zawsze rano około 8 km + krótkie 20 s przebieżki. Po bieganiu kilka serii brzuszków i podciąganie na drążku.
Chciałbym biegać codziennie tylko inaczej powiedzmy trzy razy w tygodniu po 8 km a w pozostałe po 5 km. czy jest to ddobry pomysł
(chciałbym zgubić brzuszek). Podpowiedźcie?
Chciałbym biegać codziennie tylko inaczej powiedzmy trzy razy w tygodniu po 8 km a w pozostałe po 5 km. czy jest to ddobry pomysł
(chciałbym zgubić brzuszek). Podpowiedźcie?
- trinity
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15
A ja mam inne zdanie niż przedmówcy...
Oczywiście dieta pomaga w zrzuceniu kilogramów, ale jeśli zaczynamy się więcej ruszać, a jedy tyle samo to i tak tłuszczyku ubędzie ( oczywiście popieram dobre nawyki żywieniowe, ale jeśli ktoś nie chce, to nie musi ich zmieniać, żeby schudnąć, jeśli będzie się więcej ruszał ).
Codzienne bieganie nie powoduje kontuzji, szczególnie, że autor wątku już biega jakiś czas.
Ja praktycznie od początku biegałam codziennie, ale bardzo wolno i w dobrych butach, diety nie zmieniłam ( najgorsza nie jest, a to co jest złe to lubię i nie chcę poprawić ), kilogramów ubyło duuuużo, a stawy mają się dobrze.
Moim zdaniem spokojnie możesz biegać tak, jak zaproponowałeś.
Oczywiście dieta pomaga w zrzuceniu kilogramów, ale jeśli zaczynamy się więcej ruszać, a jedy tyle samo to i tak tłuszczyku ubędzie ( oczywiście popieram dobre nawyki żywieniowe, ale jeśli ktoś nie chce, to nie musi ich zmieniać, żeby schudnąć, jeśli będzie się więcej ruszał ).
Codzienne bieganie nie powoduje kontuzji, szczególnie, że autor wątku już biega jakiś czas.
Ja praktycznie od początku biegałam codziennie, ale bardzo wolno i w dobrych butach, diety nie zmieniłam ( najgorsza nie jest, a to co jest złe to lubię i nie chcę poprawić ), kilogramów ubyło duuuużo, a stawy mają się dobrze.
Moim zdaniem spokojnie możesz biegać tak, jak zaproponowałeś.
- kub44
- Stary Wyga
- Posty: 161
- Rejestracja: 10 mar 2009, 16:43
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: 3:48:00
- Lokalizacja: Komorów
Z tym się muszę zgodzić, ale z drugiej strony biegać tylko wolno to w końcu przyjdzie efekt znużenia monotonnością biegu.trinity pisze: Ja praktycznie od początku biegałam codziennie, ale bardzo wolno
5km-19:04 10km-39:46 maraton-3:48:21
- trinity
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15
a to już zależy co kogo nużykub44 pisze:Z tym się muszę zgodzić, ale z drugiej strony biegać tylko wolno to w końcu przyjdzie efekt znużenia monotonnością biegu.trinity pisze: Ja praktycznie od początku biegałam codziennie, ale bardzo wolno


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 maja 2009, 07:29
Więc co bedzie lepsze? Zwiększyć ilość kilometrów i biegać dalej od trzech do czterech razy w tygodniu. (obecnie 8 km w >40 minut). Czy biegać czodziennie.
Co do diety niestosuje bo niewiem jaką
Co do diety niestosuje bo niewiem jaką
- glodny1988
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 19 lip 2008, 22:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
dla mnie sprawa jest prosta.Biegaj tak zeby ci to sprawialo przyjemnosc nie ma sensu biegac wbrew swoim mozliwosciom czy upodobaniom.Jak lubisz czesciej a krocej to biegaj tak ,a jesli wolisz dluzej a rzadziej to twoja sprawa.
- trinity
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15
Z tym się zgadzam w 100%, jeśli robi się coś, co sprawia przyjemność, to robi się to częściej, z większym zaangażowaniem i przynosi lepsze efekty.glodny1988 pisze:dla mnie sprawa jest prosta.Biegaj tak zeby ci to sprawialo przyjemnosc nie ma sensu biegac wbrew swoim mozliwosciom czy upodobaniom.Jak lubisz czesciej a krocej to biegaj tak ,a jesli wolisz dluzej a rzadziej to twoja sprawa.
Niby mówi się, że tłuszcz zaczyna spalać się po godzinie, więc niby lepiej godzinę co 2 dni, niż pół godziny codziennie, ale z drugiej strony pół godziny porannego rozruchu powoduje spalanie tłuszczu jeszcze gdy nie biegamy i przyspiesza metabolizm, więc jeśli przyspieszony jest codzinnie, to efekty w utracie wagi będę lepsze.
- Sheima
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 15 kwie 2009, 13:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Lodzi
hahaha a ja myslalam, ze zaczyna sie od sportu, ze zadna dieta nie zdziala tyle ile regularna aktywnosc fizyczna :D dieta to tylko dodatek, ktory ulatwi.m47! pisze:zacznij od diety
cats do not go for a walk to get somewhere but to explore :)
- run
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
Trzeba znaleść złoty środek. Nie można biegać jak szalony a potem się opychać kebabami i KFC. Nie powinno się też stosować diety kopenhaskiej albo zarzywać Adipex i inne niedozwolone leki przy tym się nie ruszać.
IMO jak chcesz zrzucić oponkę to rób 1-2 dłuższe biegi. Ja biegam 4-5 razy w tygodniu regularnie od początku maja a już widzę efekty. Znajomi zauważają więc strategia biegania powyżej godziny u mnie działa
Moje rady jeśli chodzi o odżywianie:
- Uważaj na fastfoody, kebaby etc
- Jeśli oprócz McDonalda i KFC nie ma nic do jedzenia zamów sałatkę i nie wlewaj do niej całej saszetki sosu. Wypij przed tym butelkę wody, zaspokoisz tym głód lepiej niż BigMakiem z frytkami,
- W pracy (na uczelni, w domu) miej pieczywko pełnoziarniste np Wasa. Jeśli jest dla Ciebie za suche jedz je z Benecolem, chudym serkiem, pomidorem albo avocado (polecam!!!),
- Jedz dużo warzyw i owoców,
- Nie pij napojów gazowanych. Jeśli nie możesz bez tego żyć to woda mineralna+cytryna da podobny efekt,
- Nie lubisz ości i zapachu ryb? To spróbuj pangi, rybka praktycznie bez ości i ma bardzo delikatny smak,
- Nie jedz wieczorami.
Napisz ile ważysz, ile masz wzrostu, ile masz lat i ile Ci zajmuje przebiegnięcie tego dystansu
IMO jak chcesz zrzucić oponkę to rób 1-2 dłuższe biegi. Ja biegam 4-5 razy w tygodniu regularnie od początku maja a już widzę efekty. Znajomi zauważają więc strategia biegania powyżej godziny u mnie działa

Moje rady jeśli chodzi o odżywianie:
- Uważaj na fastfoody, kebaby etc
- Jeśli oprócz McDonalda i KFC nie ma nic do jedzenia zamów sałatkę i nie wlewaj do niej całej saszetki sosu. Wypij przed tym butelkę wody, zaspokoisz tym głód lepiej niż BigMakiem z frytkami,
- W pracy (na uczelni, w domu) miej pieczywko pełnoziarniste np Wasa. Jeśli jest dla Ciebie za suche jedz je z Benecolem, chudym serkiem, pomidorem albo avocado (polecam!!!),
- Jedz dużo warzyw i owoców,
- Nie pij napojów gazowanych. Jeśli nie możesz bez tego żyć to woda mineralna+cytryna da podobny efekt,
- Nie lubisz ości i zapachu ryb? To spróbuj pangi, rybka praktycznie bez ości i ma bardzo delikatny smak,
- Nie jedz wieczorami.
Napisz ile ważysz, ile masz wzrostu, ile masz lat i ile Ci zajmuje przebiegnięcie tego dystansu

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 maja 2009, 07:29
Mam 30 lat, wzrostu 180 cm, rano przed treningiem waże 84 kg, Dystans 8 km przebiegam średnio od 40 do 42 minut (to bieg w zakresie Tlenowym),
-
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 04 sty 2009, 18:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak tylko weź pod uwagę ze jeśli zwiększysz obciążenia treningowe to zapewne wzrośnie ci apetyt i zapotrzebowanie na kalorie, jeśli po treningu wrócisz i zaczniesz się obiadac oraz jeść co popadnie skutki będą co najmniej opłakane. Dlatego nigdy nie polecam nikomu biegania jako sposobu na chudnięcie bo po co się męczyć jak można się trochę ogarnąć (post @run'a) i wyjdzie na to samoSheima pisze:hahaha a ja myslalam, ze zaczyna sie od sportu, ze zadna dieta nie zdziala tyle ile regularna aktywnosc fizyczna :D dieta to tylko dodatek, ktory ulatwi.m47! pisze:zacznij od diety