Przemeczenie? uzaleznienie?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
steve
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 28 maja 2009, 22:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zakopane / Krakow

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich jako nowy na forum i w temacie rowniez :)
Dla ulatwienia sprawy opisze siebie na wstepie:
!94cm / 91kg - 6 dni temu. / 25lat. Przez zime dosyc mocno sie zasiedzialem i odlozylo mi sie tu i owdzie tego bardzo niechcianego ;) zwlaszcza na brzuchu. Przez zime kondycyjnie w ogole nie cwiczylem, za to sezon letni przejezdzilem dosyc konkretnie na kolareczce.
Od dwoch tygodni biegam po 30' dziennie z rana, a w tym tygodniu nie wytrzymalem i pobieglem jeszcze po razie wieczorem. Przez ostatni tydzien zjechalem z wagi do 87kg, miesnie mi strasznie dorzezbilo, z brzucha zjechalo troche tluszczu i wszystko by bylo swietnie ,ale niestety od wczoraj czuje sie przewlekle zmeczony, ale mimo tego i tak biegam bo nie jestem w stanie tego nie zrobic. Do tego czuje od 4 dni lekko pulsujacy bol w lydkach (nie jest to typowy zakwas), ale tylko w ciagu dnia bo gdy biegam to cale cialo przestaje mnie bolec. Najwiekszy problem w tym ze nie jestem w stanie przestac. Mimo iz jestem poczatkujacym w bieganiu to zakochalem sie w tym sporcie od pierwszego razu ,a do tego sprzyjaja mi warunki bo wydolnosc mam dobra. Chcialbym sobie zrobic odpoczynek tak dla dobra miesni,ale nie moge. Czuje sie troche jak Forest gump, bo od polowy kazdego dnia juz mysle nad tym jaka trase przebiegne jutro. To jest w tej chwili jedyna rzecz ktora pozwala mi normalnie funkcjonowac bo mam powazne problemy w zyciu, a bieganie pozwala mi zachowac optymizm , oderwac sie chociaz na chwile od swiata, moge sie wyzyc i przywraca wiele pewnosci siebie dzieki mozliwosci przelamywania wlasnych barier.
Czy moge nie robic przerwy ,a przyspieszyc jakos inaczej regeneracje miesni? wiecej bialka? jakis suplemencik? jakies wegle po bieganiu? a moze jednak powinienem jakos to zrobic i jeden dzien dac sobie spokoj?ale wlasnie tego sie obawiam najbardziej. A moze to samo przejdzie?
Prosze poradzcie cos bo nie chcialbym raczej sobie jakiejs krzywdy zrobic w formie kontuzji na przyklad.
Przepraszam za przydlugawa historie swojego zycia, ale chyba nie potrafilem krocej ;)
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Hmm, ciekawy przypadek. :)

Ja bym na Twoim miejscu trochę odpoczął.
mnich
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 21 mar 2009, 19:09

Nieprzeczytany post

Świetnie to opisałeś. Zrób przynajmniej jeden dzień przerwy. Uzależnienie od biegania to świetna sprawa przez którą przechodzi większość z Nas i bardzo dobrze! Jeśli nie chcesz robić tego dnia przerwy, zrób kąpiel solankową, automasaż, a najlepiej dobry profesjonalny masaż. Tyle, że wcześniej czy później i tak będziesz musiał odpocząć bo na tym poziomie wytrenowania, nie wytrzyma katowania dzień w dzień.
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

Kolega wspomniał o mnie więc jestem!!!!:)

a poważniej to zrób sobie dzień albo dwa przerwy bo zajedziesz się i wtedy będziesz żałował, jak kolega wyżej napisał, przechodziło przez to większość biegaczy.



Pozdrowienia Forest Gump
RUN FOREST RUN!!!
Awatar użytkownika
steve
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 28 maja 2009, 22:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zakopane / Krakow

Nieprzeczytany post

Dzieki za odpowiedzi. Dzis jakos sie jeszcze trzymam i nie biegam, mimo iz przychodzi mi z trudem odmowienie sobie tej przyjemnosci. Nafaszerowalem sie bialkiem na noc (bialkiem mlecznym zeby wchlaniac sie moglo przez cala noc) i dzis bole juz ustepuja. Do tego zaplanowalem sobie caly dzien tak zeby nie miec mozliwosci na bieganie i tak oby tylko do jutra :)
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Jak jestes przemęczony to odpoczywaj
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

oj jak nie odpuścisz jednego dnia... to zaraz się skończy tak że twoje uzależnienie będzie przyjemne ale bardzo krótkotrwałe...

umówmy się że trochę szokową terapię stosujesz ;-) - wiadomo co cię nie zabije to wzmocni... ale jak czujesz już zmęczenie to odpocznij... - znając życie to po 1 dniu odpoczynku i tak tylko złapiesz "jeszcze cięższe" nogi, ale jednak jakaś tam regeneracja nastąpi.
w ogóle jak byś sobie zaplanował 1 dzień w tygodniu regularnego odpoczynku to pewnie tylko na zdrowie by ci wyszło.

pamiętaj że zmęczenie się kumuluje... - spokojnie nawet do 2 tygodni... i to że "forma" rośnie wtedy kiedy odpoczywasz PO treningu, a nie w trakcie samego biegania ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@steve - doskonale Cię rozumiem. Dla mnie bieganie to też odskocznia od codzienności, pracy, uczelni, wszystkich nudnych spraw i też zacząłem biegać dosyć intensywnie, po przerwie w uprawianiu sportu. Pamiętaj, że odpoczynek to też element treningu. Nie traktuj tych dni jako straconych :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ