Dzienny dystans

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
O1af
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 20 maja 2009, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Nieprzeczytany post

Witam, mam nadzieję że znajdę tutaj odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.
Nie będę ukrywał iż wiąże się ono z zakładem związanym z bieganiem, którego się podjąłem :oczko:
A więc, ile kilometrów dziennie jest w stanie średnim tempem przebiec osoba, która uprawia aktywny tryb życia i nie pali papierosów aczkolwiek nie trenuje lekkoatletyki itp.? Zakładamy, że na średni dystans dwóch kilometrów ma czas maksymalnie 15 minut i po każdej takiej jednostce ma prawo do odpoczynku. Czy jest w stanie przez 5 dni pod rząd pokonywać dziennie dystans średnio 30 kilometrów (czyli 15 takich 2-kilometrowych odcinków)?
I czy macie może jakieś rady odnośnie odżywiania się czy rozkładania sobie inaczej tego dystansu (75 około 2-kilometrowych jednostek w 5 dni pod rząd)?
PKO
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

twoje pytanie brzmi - czy organizm wysportowanego nie biegającego człowieka wytrzyma 150 km w 5 dni ?

- odpowiedź : "Bóg to jeden wie" ;-)

zależy od człowieka... - na pewno nie będzie to bez uszczerbku na zdrowiu.... - gdyby ta "osoba" robiła normalnie 80-90 km / tydzień... to raczej nie było by problemu.

15 minut na 2 km... to też spoko bo to 7:30 /km to nawet niebiegająca osoba powinna się zmieścić w najniższym i lajtowym zakresie.
chociaż przypuszczam że lepiej by było robić normalne np. 2x 15km ... rano i wieczorem... a prócz tego jakieś zabiegi regeneracyjne masaże solanki - rozciąganie zpomocą jakiegoś "magika" .;-)

przypuszczam że da się to przeżyć... ale przypuszczam też - że może się skończyć kontuzją... ;-)

z drugiej strony : zawodowcy czasem i klepia 200- 300 km / tydzień..

ps. Jak brzmiał zakład dokładnie ? ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
O1af
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 20 maja 2009, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Nieprzeczytany post

Dziękuję za odpowiedź, może ktoś jeszcze coś napisze :)
Zakład dokładnie brzmi że w 5 dni pod rząd mam zrobić 75 kółek wokół pobliskiego stawu a ta trasa to około 2km podobno (niecałe). Przedmiotem zakładu jest równowartość 200 zł :ble:
Normalnie biegałem maksymalnie 5-6 kółek ale dlatego że rano szkoła, po południu zajęcia więc biegać mogłem tylko wieczorem/w nocy. A oprócz tego dochodził też inny wysiłek fizyczny także całkowicie 'zielony' wydaje mi się, że nie jestem. Po tym zakładzie (o ile go wygram) mam w planie właśnie spróbować sił w jakiś miejskim biegu czy czymś podobnym.
Ostatnie parę dni praktycznie cały czas albo jeździłem na rowerze, grałem w piłkę nożną albo właśnie biegałem w celu przygotowania się. Czy przed samym zakładem lepiej dwa dni wyluzować czy lepiej być cały czas 'w ruchu?' I czy lepiej na początku, kiedy teoretycznie będę miał więcej sił biegać więcej a pod koniec mniej czy równo rozłożyć?
Ja planowałem biegać trzy razy dziennie po dwie godziny (rano, wieczorem i w nocy żeby uniknąć upałów) i w te dwie godziny starać się zrobić po 6 kółek. Czy to dobry pomysł? I jak z dietą w tym czasie? Zauważyłem że zdecydowanie lepiej biega mi się jeśli nie zjem żadnego większego posiłku przed bieganiem ale czy to jest w porządku?
justmario
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 02 lut 2008, 15:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Z tych dwustu złotych część możesz już odłożyć na dobrego ortopedę :grr: , bo raczej dobrze się to nie skończy. Szkoda trochę Twoich kolan. Pobiegaj według któregoś z planów treningowych dla początkujących, a potem realizuj zakłady
To zdecydowanie zdrowsze i szkód mniej :bleble:
Gramowicz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 175
Rejestracja: 05 kwie 2009, 19:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Książ Wielki

Nieprzeczytany post

Powinieneś dać rade, bo to nie jest dużo, a powierzchnia tez nie najgorsza, bo pewnie po trawie. Obstawiam ze pierwsze 2 dni będą lajtowe, ostatni będzie przechlapany, ale dasz rade. Co do jedzenia, to jakieś owoce itd. nie ingeruj zbytnio w diete, bo źle się może to skończyć.
"Uprawianie sportu nie może być przymusem
Czymś sztucznym w życiu
Sportowcowi potrzebna jest ambicja
Pasja, wola walki i bystrość umysłu"
---------------------------------------------
Ciężko pracuje by być lepszym, dlatego nim się staje.
j-arek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 15 mar 2009, 16:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zgierz

Nieprzeczytany post

z 10km dziennie skok na 30 to jak na moje przeczucie sporo. Może i wytrzymasz kondycyjnie, ale istnieje spora mozliwośc kontuzji. Powodzenia i pisz jak ci idzie. :)
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

no jak ci napiszemy żebyś odpuścił to pewnie i tak nie odpuścisz ;-) więc przynajmniej pisz jak samopoczucie ;p ... - będzie ciężko - więc nie szarżuj - najtrudniej w 2'gi trzeci dzień...
jeśli masz jeszcze 2 dni... to na 100% wyluzowanie ... (może jakiś BARDZO wolny truchcik rzędu 3-5 km... ) ale ogólnie wyluzowanie... i żryj dużo węglowodanów (makaron, kasza, ryż - to co ci najbardziej podchodzi), przydał by się izotonik (już na sprawdzian) ;p ale wtedy pewnie z twoich 200PLN to zostanie satysfakcja ;p - a no i banan rzecz świetna.. chleba też wcinaj ile wlezie.

na pewno będzie problem z regeneracją glikogenu (normalnie trwa to do 75h :/) - więc od drugiego dnia będziesz musiał biegać na "glukozie" we krwi... i na oparach glikogenu który ci się w międzyczasie "Zregeneruje"

jeśli twoje nogi to przeżyją;-) to będzie sukces ... ale prócz nóg musisz jeszcze mieć paliwo ;-)

co do strategii ... to raczej na odwrót jest większa szansa na sukces - na początku męczyć się umiarkowanie ;-) robić te 25km/dzień... a na końcu się dojechać i walnąć sobie maraton ;-) chociaż wielkiego manewru tu nie masz... tak czy siak będzie ciężko.. - po prostu przy takiej strategii.. masz "mniej" kilometrów w nogach ostatniego dnia... i dlatego szansa kontuzji jest odrobinę mniejsza... ale właściwie to na jedno wychodzi ;-)

najważniejsze to to co będziesz robił "pomiędzy bieganiem" ... ;-) zaplanuj przynajmniej 10-12 h na wyspanie się + wylegiwanie w łóżku... - po każdej sesji zrób porządne rozciąganie w szczególności wszystkich mięśni nóg - zajrzyj od razu do działu "Zdrowie" na głownej stronie i znajdź zestaw ćwiczeń Marszałka" - porządna sesja 15-20 minutowa po każdym bieganiu może uratować ci skórę ;-)

nie wiem czy nie lepiej biegać 2x dziennie... a po każdym treningu nie zaplanować 1,5h wylegiwania się w wyrku - Jurek Skarżyński - pisze o takich środkach regeneracji że mogą zdziałać cuda ... - tj. normalnie musisz się przebrać w pidżamę i wleźć pod kołdrę - by wygrzać mięśnie (można spać... można czytać.. można słuchać muzyki, grunt żeby mięśnie się grzały i relaksowały) ... do tego na 3'ci dzień pomyśl o jakiejś solance - w rosmanie kupisz takie kompiele "z jałowca" - czy o zapachu jałowcowym... w każdym razie "na zmęczone mięśnie" - też może pomóc.

No i powodzenia. Pisz jak ci będzie szło ! ;-)
pewnie pierwszy i drugi dzień będzie luzik.. jestem ciekaw co będzie trzeciego ;-)
Szymon
Obrazek
mnich
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 21 mar 2009, 19:09

Nieprzeczytany post

Chłopaki (i dziewczyny) na selekcji dziennie pokonywali około 40-60km do tego męczyli ich psychicznie i nie dawali spać. Większość z nich nie biega na co dzień, wiem bo mój kolega wygrał jedną... Organizm ludzki jest w stanie wytrzymać na prawdę bardzo dużo, zależy tylko jaka jest motywacja...
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

no dobra ale średnio wysportowany gość nie idzie na selekcję ;-)

oczywiście - masz rację że wysiłek jest z kategorii możliwy do zrealizowania ;-) i powinno się udać... choć kontuzja może zakończyć całą zabawę ;-)
Szymon
Obrazek
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

OLAF ciekawe zakłady robisz:)

co do ostatnich 2 dni to jak ssokolow napisał lajt, przedostatni dzień zrób sobie 3km spokojnie a ostatniego nie rób nic, lekkie rozciąganko rano i wieczorem wystarczy

diete sobie odpuść bo lepiej nie eksperymentować, nie chcesz mieć chyba rewolucji żołądkowej w te dni, ale węglowodanów to nie żałuj.
ryż, makaron, kasze, chleb, z owoców tylko banany w tym czasie

nie zapomnij o nawodnieniu: woda woda woda i jeszcze raz woda

nie wiem jak z twoją kondycją ale przygotuj się że dla organizmu może to być szok, a raczej napewno będzie, stopy też dostaną po d...ie, ale powinieneś dać rade

Życze powodzenia

Z pozdrowieniami FOREST GUMP:)
RUN FOREST RUN!!!
Awatar użytkownika
O1af
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 20 maja 2009, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Nieprzeczytany post

Dziękuję za pomoc i ważne rady :)
Gramowicz pisze: Powinieneś dać rade, bo to nie jest dużo, a powierzchnia tez nie najgorsza, bo pewnie po trawie.
Właśnie nawierzchnia to beton. Aczkolwiek istnieje możliwość biegnięcia tą samą trasą obok drogi, ziemią i między drzewami. I tak też będę chciał uczynić, mam nadzieję że osoba, z którą się założyłem się na to zgodzi.
ssokolow pisze: jeśli masz jeszcze 2 dni... to na 100% wyluzowanie ...
Mam jeszcze sporo czasu. Zakład odbędzie się dopiero po naszych maturach, myślę w połowie czerwca. Aczkolwiek za przygotowania kondycyjne tak jak pisałem wyżej wziąłem się już teraz. I stąd też było moje pytanie czy lepiej przed samym zakładem wyluzować czy wręcz przeciwnie :)
ssokolow pisze: No i powodzenia. Pisz jak ci będzie szło ! ;-)
pewnie pierwszy i drugi dzień będzie luzik.. jestem ciekaw co będzie trzeciego ;-)
Też jestem ciekawy, będę pisał co i jak.
Awatar użytkownika
ultima-thule
Wyga
Wyga
Posty: 117
Rejestracja: 08 maja 2009, 23:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Fajny zakład :)
Podziwiam samozaparcie - mam nadzieję, że Ci się uda, trzymam kciuki i czekam na relacje :)
Jak treningi?
Przeciwności losu są jak kamienie, które ostrzą mój miecz - Ave Raf
Awatar użytkownika
O1af
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 20 maja 2009, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Nieprzeczytany post

Dziękuję, treningi bardzo dobrze :) Siłownia, basen, rower, piłka, bieganie. Miałem zacząć od dzisiaj więc ostatnie dwa dni spasowałem ale zakład przekładam na przyszły tydzień ze względów, nazwijmy to, pozafizycznych :P
Kąpiele solankowe w Rossmanie już sprawdzałem, nawet nie są tak drogie jak myślałem.
Zastosowałem się także do rady odnośnie jedzenia - nie wprowadziłem jakiś diametralnych zmian tylko więcej niż zwykle ryżu i makaronu.
Pozdrawiam :)
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

no to dajesz ostro, czekamy na wynik!!!!!
RUN FOREST RUN!!!
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

No trzymamy kciuki ! ;-)
Szymon
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ