dostosowywanie się organizmu do wysiłku

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

Mam mały problem  i tak naprawde nie wiem czy to jest normalne.Mianowicie jestem w trakcjie wykonywania 10 tygodniowego planu  i przebiegnięcie pierwszych serii zaplanowanego treningu(napszykład 3 minuty bieg 4 masz)wymagają odemnie niezwykłego wysiłku i mam wrażenie ,źe nie mam wougle sił.Dopiero przy przedostatniej i ostatniej serii mam jakiś przypływ energii i tak naprawdę dopiero mam ochote i siły na zaczęcie całego treningu jeszcze raz.Czy to jest związane z tym ze mój organizm wolno przystosowywuje się do wysiłku ,czy może coś jest nie tak.??:(
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

Za mało danych by cos tam sensownie stwierdzić. Ale może to psychika głownie działa? Po prostu przytłacza Cię to ile jeszcze przed tobą tego treningu a jak już zbliża się koniec to tak jak na zawodach bliskoć mety - dodaje skrzydeł i pozwala zmobilizować się.
Albo zaczynasz pierwsze odcinki za ostro i to powoduje przytkanie ogranizmu a jak juz sobie w kolejnych wyregulujesz tempo pracy i odpoczniesz to pojawia się energia.
Nie ma co się przejmować, po jakims czasie poznasz lepiej i reakcje swojego organizmu a i serce nauczy się jak sie zachowywać gdy nagle zaczniesz biec.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A jak oddychasz? Rytmicznie? :hahaha:
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

1. Czy robisz rozgrzeweczke?
2. Napisalas niedawno, ze biegasz codziennie. Sprobuj tylko 3 razy w tygodniu.
3. Biegaj najwolniej jak mozesz. W tepie szybkiego marszu. Wg. ekspertow 90% z nas biega swe pierwsze kilometry duzo za szybko.

kledzik

(Edited by kledzik at 5:55 pm on May 20, 2003)
Awatar użytkownika
romek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1859
Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Malgosiu, czy Ty moze truchtasz biegajac na palcach?
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

Tak biegam na palcach ,ale to dlatego ,że kiedyś trenowałam sprint i dużo biegałm w kolcach i chyba to już jakiś nawyk, próbuje się od tego odzwyczajić ale przyznam szczerze ,że jest z tym ciężko,  bo na palcach biega mi sie łatwiej ale czy to ma jakiś wpływ??Mój problem polega na tym że wszystkie serie wykonuję w wmiarę jednakowym tempie i nie wiem czemu po przebiegnięciu pierwszej serii mam dużo wyższe i szybsze tentno niż po przebiegnięciu ostatniej.Myśle że nie chodzi tu o podejście psychiczne bo bieganie choć początki są cieżkie sprawia mi przyjemność.Może mój organizm długo przyzwyczaja się do wysilku ,moze wszystko jest ok i przesadzam ale to wydaje mi się nieco dziwne,bo myśle że po skończeniu treningu powinnam czóć sie dużo bardziej zmęczona niż po wykonaniu pierwszej serii.Bardzo dziękuje za wszystkie rady i opinie:)

(Edited by malgosia at 6:33 pm on May 20, 2003)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Awatar użytkownika
romek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1859
Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak jak kledzik na 1 miejscu obstawialbym brak lub niewystarczajaca rozgrzewke w stosunku do tempa jakim potem biegniesz - sprobuj sobie zrobic ja porzadnie i zobacz czy bedzie inaczej. Albo wlasnie za szybko biegasz. Ja u siebie czasem obserwuje cos takiego, ze organizm potrzebuje troche czasu, by sie dostosowac do zwiekszonego wysilku - ale nie mam w tym zadnego dyskomfortu - po prostu zauwazam, ze po jakims czasie uspokaja mi sie bardziej oddech i biegnie lzej - i ma to miejsce raczej, gdy zaczynam dosc szybko.
Tylko nie bierz ze mnie przykladu, bo ja naleze do tych wlasnie, co biegaja troche za szybko (wlasnie pracuje, zeby to zmienic :)).
Co do truchtania na palcach, to widze tu pewna sprzecznosc (na podstawie tego, co przeczytalem na temat prawidlowego truchtu) - ale niech sie wypowiedza moze bardziej doswiadczeni.

PS. Teoretycznie mozesz byc tzw naturalnym foot-strikerem
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

malgosia, biegasz na czczo czy po posilku i ewentualnie ile czasu po posilku?
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

ZDECYDOWANIE za słaba rozgrzewka (lub jej brak, co?)...
[i]The things you own end up owning you.[/i]
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

zgadzam się z Deckiem, być może biegasz zbyt wcześnie po posiłku. masz pewnie za dużo insuliny, ktora spada w trakcie wysiłku i jak już spadnie do odpowiedniego poziomu to przyjemnie ci sie biega
a wogóle to:

Without overload there is no adaptation. ;)
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

A mnie się wydaje, że Małgosia - z bagażem sprinterskich nawyków - pruuuujeee na tych seryjkach niczym w biegu na 200 metrów. :)
Może się myle ?

Trzeba biegać wolniej - wtedy powinno być git.
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rozgrzewka w truchcie co najmniej 15 min., a następnie powolne "wchodzenie na obroty".
Może przytłaczać Cie też fakt, że przed Tobą cały trening. Pomyśl o czymś przyjemnym i spokojnie naprzód.
Dwarf
Awatar użytkownika
Mikael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09

Nieprzeczytany post

Tak - rozgrzewka 15min tyle, że Gośka na razie robi program 10 tyg. i biega seria po 3 min!

Chyba jednak chodzi o szybkość i może coś z tym jedzeniem?
No i oczywiście - to dopiero początki :)
Któż jak Bóg!
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

niezależnie czy planuje się bieg przez 3 minuty czy też 30 rozgrzewka powinna być PORZĄDNA, nie 'oszukiwana'.

daje to same plusy, naprawdę...
[i]The things you own end up owning you.[/i]
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

Chyba  jednak z byt słabo przykładałam się do rozgrzewki i być może dlatego te moje "problemy",ale szczerze powiem ,że to bieganie truchtem przez 3 minuty (pierwszą serię)traktowałam jako rozgrzewkę i nie wiedziałam że pwinnam jeszcze się rozgrzać za pomocą ćwiczeń.Co do jedzenia to biegam z przerwą około3godziń po posiłku.Bardzo dziękuję za wszystkie rady.Dzisiaj spróbuje się pożądnie rozgrzac i zobacze czy jest jakas zmiana.:)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
ODPOWIEDZ