Mam 31 lat, w listopadzie 2008 roku (160cm, 112 kg) wziąłem się za odchudzanie. Obecnie 85kg...
Postanowiłem zacząć biegać jakiś 2 m-ce temu...
Na początku było ciężko ale po 2,5 tygodnia doszedłem do 30 minut 5 razy dziennie...
biegam o 5,30 rano na czczo tylko po kawie...
w trzecim tygodniu zaczęły mnie boleć łydki, potem piszczele...
po biegu czułem się dobrze ale po dwóch godzinach zacząłem się robić senny, zaczęło mi spadać ciśnienie i puls 105/54/50,szumy w głowie, kołatanie serca...
postanowiłem odpocząć (2 tygodnie) i było oki...
Dziś rano poszedłem już na bieżnię i zacząłem realizować plan 6-cio tygodniowy, ale po wysiłku zaczęły pojawiać się te same objawy...
czy ktoś wie co to jest i co z tym robić?
Pozdrawiam serdecznie!!!

