właśnie ukończyłem plan 10-cio tygodniowy i teraz mam pytanka:
1. do tej pory jak kończyłem bieganie to przechodziłem w marsz zanim doszedłem do domku i wszystko było ok... ostatnio akurat po półgodzinnym biegu tak mi wyszło że zatrzymałem się tuż pod blokiem... zadzwoniłem na domofon i zanim wszedłem czułem jak zaczynam słabnąć tak jakbym potrzebował tego marszu na dojście do siebie... czy to normalna reakcja organizmu?
2. czy po ukończeniu planu 10-cio tygodniowego powinienem / mogę zrobić sobie przeewę powiedzmy tydzień czy lepiej wejść na kolejny plan (teraz planuję plan na 5 km)?
pozdrawiam
kilka pytań
- pawel777
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 paź 2008, 22:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wrocław
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja zawsze po skończeniu treningu, biegnę sobie jeszcze około 2-3 minut spokojnym truchcikiem, żeby uspokoić organizm.
A co do przerwy to, to jest Twoja decyzja, czy jej potrzebujesz teraz czy nie. Przez tydzień raczej dużo nie powinieneś stracić z tego co wypracowałeś.
A co do przerwy to, to jest Twoja decyzja, czy jej potrzebujesz teraz czy nie. Przez tydzień raczej dużo nie powinieneś stracić z tego co wypracowałeś.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Wiem, że aby utrzymać mięśnie (przy treningu siłowym) wystarczy trenować raz na 8 dni, może nie powinno się przeprowadzać prostej analogii, ale ja właśnie miałam tygodniową przerwę (na katarek ) i wszystko jest ok, a nawet mam wrażenie, że lepiej mi się biegło.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
W bieganiu przyjmuje się umownie, że żeby był postęp kondycyjny, trzeba trenować co najmniej 3 razy w tygodniu. A im dłużej się trenuje, tym mniej szkodzą przerwy i tym szybciej wraca się do formy po długich okresach bezczynności.