Dziś zacząłem! (nie jest lekko)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
otek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 14 gru 2008, 12:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich!

Mieszkam w Rybniku, obecnie mam 176cm, 95kg, 31 lat i dużo zapału. Zaledwie 5 tygodni temu ważyłem 105kg, 10kg zrzuciłem przy pomocy diety zasugerowanej przez Tima Ferrisa. Jeśli ktoś nie zna, to wygląda ona tak, że przez 6 dni w tygodniu je się ciągle to samo - chude mięsko z grilla+fasolę+zieleninę, a w 1 dniu można sobie pozwolić na jedzenie wszystkiego, w dodatku w dowolnych ilościach. Osobiście preferuję pierś z kurczaka lub indyka z grilla, ewentualnie samo białko z 4-5 jajek wrzucone na teflon, czerwoną fasolę z puszki i szpinak lub brokuły z mikrofalówki (czasem jakiś ogórek/pomidor). Do picia woda, herbata bez cukru (akurat tej trucizny nie używam z dobre 10 lat), dietetyczne napoje. Da się na tym przeżyć i, co najważniejsze, to działa. Minęło 5 tygodni, dużo lepiej się czuję, zmieniłem spodnie na rozmiar (2 cale) mniejsze, jest dobrze :)

Kilka dni temu znalazłem stronkę bieganie.pl i postanowiłem iść właśnie w stronę biegania. Nigdy tego nie robiłem, nawet za młodu. Przyczyna była jedna - chodziłem do klasy sportowej, miałem treningi judo zamiast wychowania fizycznego. Naczytałem się historii ludzi, którzy zaczynali bieganie od podobnego do mojego "poziomu" i postanowiłem spróbować. Wczoraj odwiedziłem sklep Decathlon w Gliwicach, w nim zaopatrzyłem się w odpowiedni sprzęt. Wszystko kupiłem marki Kalenji i muszę przyznać, że po pierwszym "bieganiu" jestem zadowolony z wyboru. Początkowo miałem zamiar kupić buty NB, na które jest rabat 50%, jednak poległy przy samej przymiarce - jak dla mnie totalnie niewygodne. Tak więc mam Kalenji Kiprun 1000 (wiem, jestem trochę zbyt ciężki, jednak o tym dowiedziałem się dopiero w domu, oczywiście z bieganie.pl). Nie mam porównania do innych butów, jednak sama jakość amortyzacji wydaje mi się być bardzo dobra. Nie czułem żadnych kamieni na leśnych ścieżkach, nie mam również żadnych skutków ubocznych jeśli chodzi o stawy. Koszulka/bluza/wiatrówka/czapka/rękawiczki/skarpety rewelacja - żadnego potu podczas biegania, a mam silną tendencję do pocenia się przy nawet najmniejszym wysiłku. Pulsometr do wymiany, model za około 60 zeta w Decathlonie jest jak dla mnie zbyt prosty, ale działa i ma podstawowe funkcje.

Dziś pierwszy raz pojechałem do lasu zacząć plan 10-cio tygodniowy. Niestety nie jestem w stanie biec dłużej niż 1:30, puls skacze na ponad 180 i wydaje mi się, że umieram. Zrobiłem jednak 5 serii 1:30b/4:30m, później maszerowałem jeszcze przez 20 minut przy pulsie 130-140 i żyję. Z samym marszem, nawet stosunkowo długim, nie mam problemów. Przy wspomnianym pulsie czuję się bardzo komfortowo i myślę tylko o spalonym tłuszczu. Tak czy inaczej planuję przejść na program Pumy, zobaczymy jak to będzie :)

Gdyby ktoś z Rybnika chciał zacząć biegać, proszę o kontakt, razem będzie raźniej ;)

Trzymajcie za mnie kciuki! Co jakiś czas napiszę o postępach :)

Pozdrowienia!
New Balance but biegowy
lhx

Nieprzeczytany post

Witaj!

Cieszę się, że profesjonalnie podchodzisz do sprawy, pozostaje tylko życzyć powodzenia! Może w przyszłym sezonie jakieś zawody? (5/10 km) Mam podobne odczucie co do NB, czuję się w większości modeli jak w drewniakach.

Pozdrawiam.
jurwicho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 24 paź 2008, 00:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

Witam
Trzymam kciuki, oby tak dalej. Ja zacząłem biegać regularnie w tym roku, wcześniej próbowałęm. Przez dwa miesiące 8 kg w dół i 10 cm w pasie. Zaczynałem z mniejszą nadwagą(180/85kg teraz 77). Staram się biegać nie rzadziej niż co 2 dni (z wyjątkiem tego tygodnia) od 6 do 8 km. Zaczynałem od zmodyfikowanego planu 10-tygodniowego i w na początku nie wyobrażałem sobie, że mogę biec przez 10 min non stop :hejhej: Teraz pół godziny czy godzina nie robi żadnego problemu. Co do ciucchów też decathlon i kalenyi.
Pozdrawiam
jurwicho

[url=http://runmania.com/rlog/?u=jurwicho][img]http://runmania.com/f/d2607df62c280d1b0ef0bba21434578b.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Hej Otek!
Jestemz okolic Rybnika i trochę już tam sobie biegam (m.in. pólmaraton 4 energy zaliczony) a teraz przygotowuję się do maratonu. Gdybyś chciał pobiegać razem albo pogadać o bieganiu to napisz na priva.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Witamy w biegowej sekcie, trzymamy kciuki za powodzenie i... czekamy na wspólne spotkania na imprezach biegowych!
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

witam i życzę przede wszystkim wytrwałości - bo cała reszta sama przyjdzie ;-)
Szymon
Obrazek
otek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 14 gru 2008, 12:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

Dziś miałem dzień bez treningu i strasznie mi się nudziło. Nie chcę przeciążać nóg, może polecicie coś na rozruszanie górnych partii ciała? Wiosła z Allegro czy jest jakiś lepszy sposób?
Awatar użytkownika
Erelen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Też miałem kiedyś nadwagę (choć raczej nie wielką), więc radzę się nie przeforsowywać bo rwa kulszowa gwarantowana. Zacznij od czegoś prostego jak: krążenie ramion, krążenie bioder, skłony, czy moje ulubione ćwiczenie podnoszenie ramion [nazwa durna, ale nie pamiętam jak się nazywa, polega na tym, że gdy stoisz robiąc wdech podnosisz ramiona do góry (ruch odbywa się z przodu), a robiąc wydech bokiem opuszczasz ramiona]. Jak już trochę rozciągniesz ciało i przyzwyczaisz je do wysiłku, możesz wziąć się za cięższe ćwiczenia. Życzę powodzenia i nie przeforsowywania się (bo to najgorsze).
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

otek pisze:Dziś miałem dzień bez treningu i strasznie mi się nudziło. Nie chcę przeciążać nóg, może polecicie coś na rozruszanie górnych partii ciała? Wiosła z Allegro czy jest jakiś lepszy sposób?
Jezeli chcesz to mozesz pojsc na basen(dobry rozruch po treningu biegowym)lub potrenowac na silowni z niewielkimi obciarzeniami.Ja osobiscie wole wolna jazde na rowerze po plaskim terenie,dla relaksu,odpoczynku.Pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Sledze od jakiegos czasu rozne fora i widze ze bieganie stalo sie "zlotym" srodkiem na problemy z: nadwaga,ktos przez pare lat palil i nagle zaczal biegac.Zastanawia mnie fakt dlaczego akurat biegi,sa przecierz inne sporty. Pozdrawiam wszystkich ktorzy zaczynaja stawiac pierwsze kroki wsrod spolecznosci biegowej.Dzien bez sportu to dzien stracony.
Obrazek
otek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 14 gru 2008, 12:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

Niestety nie potrafię pływać :)

Dlaczego bieganie? Osobiście chcę popracować nad formą, spalić tłuszcz i zacząć trenować jakąś sztukę walki. Wydaje mi się, że w bieganiu jest stosunkowo łatwo utrzymywać puls na odpowiednim i stałym poziomie, dlatego to wybrałem. Początkowo myślałem o orbitreku ;)

Jutro kolejny dzień z bieganiem. Ostatecznie postanowiłem zacząć plan Pumy od tygodnia numer 2. Minutowy bieg kończę na pulsie 160 z hakiem, później marsz przy 140, który nie jest dla mnie żadnym problemem. Ostatnio zrobiłem marsz 10 minut, 7 serii 1b/4m i marsz 20 minut. Jutro planuję więcej pomaszerować, zupełnie mnie to nie męczy :)
Butu
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Malbork

Nieprzeczytany post

Jeżeli Cię marsz nie meczy to może zwiększ jego prędkość.
otek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 14 gru 2008, 12:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

Jak zwiększę prędkość to przekroczę 75% HRmax :)

Ostatnio zrobiłem 10m marszu, 6 serii 1m bieg/4m marsz, 3m trucht, 30m marsz. Jutro zaczynam tydzień nr 3 planu Pumy, zobaczymy jak to będzie. Zakwasów już raczej nie dostaję, za to po wczorajszym czuję jeszcze zmęczenie.
Awatar użytkownika
Libero
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 05 gru 2008, 22:49

Nieprzeczytany post

ehh... ja kończe drugi tydzień biegania... Wczoraj miałem biegac 45min w II zakresie, ale że miałem imprezkę, i wpadłem na pomysł że bieganie o 23 to nie najlepsze rozwiązanie, więc przeniosłem ten bieg na dziś. Zjadłem obiad, odczekałem ok.45 min i w droge... i to był największy bład :bum:

wydaje mi sie ze conajmniej dwa razy tyle powinienem przeczekac po obiedzie, po 5min biegu zaczelo mi sie wszytsko przewracac w zołądku, a po 10min byłem juz prawie zdecydowany na marsz... O dziwo zawzialem sie i dobieglem te 45min, ale lekko nie bylo bleee :ble:

Sorry za zwierzenia, ale musialem sie z kims tym podzielic :bleble:
Zaczynam biegać....znowu
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

To się nazywa zdobywaniem biegowego doświadczenia ; )
ODPOWIEDZ