Witam wszystkich !

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Wolf
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 14 gru 2008, 06:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Witam szanownych uzytkownikow!
Grzecznosc nakazuje, aby po pierwsze przedstawic sie, a zatem nie tracac czasu: mezczyzna, lat 33, przebywajacy obecnie na emigracji zarobkowej.
Dlaczego zwracam sie do Was? No coz, jak wiele osob po 30-stce dotknal mnie syndrom zwany 'Nie wiem jak to sie stalo, ale mam ogromna nadwage'....
Oczywiscie przesadzam z tym, ze nie wiem, jak to sie stalo. Wiem doskonale - fatalne nawyki zywieniowe, od dobrych kilku lat brak aktywnosci ruchowej, stres, traktowanie jedzenia jako odskoczni od problemow. Efekt? W wieku 33 lat, i przy wzroscie 175 cm, waga nieublaganie pokazuje 112 kg....Juz nawet nie chodzi o walory estetyczne( choc naprawde juz nie moge na siebie patrzec), ale przede wszystkim o zdrowie. Zaczely sie klopoty z nadcisnieniem, wejscie na 3 pietro powoduje solidna zadyszke, a kregoslup coraz bardziej daje znac, ze chyba pora go odciazyc. Sytuacja bardzo bolesna i zenujaca dla kogos, kto spedzil 2 lata w Czerwonych Beretach, kiedys gral w pilke w 3 lidze, i nawet cwiczyl ladnych pare lat karate :chlip: . Niestety, przestalem trenowac, waga ruszyla do przodu, i skonczylo sie tak jak widac.
Nie ma jednak co sie uzalac nad soba. Postanowilem sobie, ze koniec z niezdrowym trybem zycia- zaczynam biegac !!! Poczytalem sobie wiele wypowiedzi na tym forum, zaopatrzylem sie w odpowiednie buty, przemyslalem sprawe dokladnie, i zaczynam niedlugo od planu 10 tygodniowego. W zwiazku z tym mam jednak kilka pytan dla doswiadczonych biegaczy, i osmielam sie ich prosic o cenne rady ( wazelina mode off) :ble:
1. Pracuje tylko i wylacznie na noce- nie mam absolutnie zadnych szans, by to zmienic. W takim razie co jest dla mnie lepsze: bieganie rano, po skonczeniu pracy, czy tez najpierw sen, a potem trening?
2. Jak do tego dopasowac posilki? Jak w ogole mam sie odzywiac: czy w czasie pracy w nocy jesc cokolwiek, czy tez unikac tego? Ile razy dziennie powinienem jesc? Jezeli pracuje 4 noce w tygodniu, to co z tymi 3 dniami, ktore mam wolne? Jak wtedy sie odzywiac ( chodzi mi o ilosc posilkow i i ich pore)?
3. Jaka diete dobrac do treningu? Czego unikac absolutnie, co mozna jesc i pic, co jest wskazane, a co kategorycznie zabronione?
4. Gdzie lepiej biegac: po biezni dookola stadionu, czy moze lepiej w lesie, czy po prostu po trawie? Jezeli komus te pytania wydaja sie infantylne, to przepraszam, ale chcialbym wszystko jak najlepiej sobie zaplanowac i zrealizowac.
Bardzo prosze o pomoc, kazda porada bedzie przeze mnie przyjeta z wielka wdziecznoscia. Pozdrawiam serdecznie!
Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich.

Andrzej Sapkowski
Krew elfów
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witaj, nasze grono biegaczy przyjmuje wszystkich z otwartymi ramionami takze nie martw sie o nic :) Postaram Ci sie pomoc choc troche chociaz wiem, ze na forum jest wielu expertow z praktyka i nie tylko w dziedzinie odchudzania. Na poczatku nalezy podkreslic, ze podstawa gubienia kg jest dieta inaczej mowiac ujemny bilans kaloryczny. Czyli jak Twoje zapotrzebowanie kaloryczne wynosi 3000kcal i bedziesz tyle jadl, a na treningach bedziesz spalal powiedzmy 500kcal to bedziesz chudl! Wydaje mi sie iz najlepiej bedzie Ci sie biegalo jak po pracy sie troszke przespisz i dopiero pojdziesz biegac bo tak odrazu po nocce to po jakims czasie moze stac sie naprawde meczace. Pamietaj, ze glodzenie nie w chodzi w rachube, w czasie pracy powinienes jesc cos lekkiego. Posilkow powinno byc sporo, ale winny byc "lekkie". Bez zbednego objadania sie. Unikaj objadania sie na noc (jezeli noc jest niepracujaca). Jak masz 3 dni wolne to mozesz spokojnie kontrolowac co jesz, masz czas zeby pobiegac itp. AD3. Unikaj alkoholu, tlustych potraw, kolorowych napojow na rzecz owocow, warzyw oraz wody mineralnej, ale nie tylko! - ogolnie odsylam tutaj: http://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=528 http://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=862 . Jezeli masz taka mozliwosc biegania po lesie/trawie ogolnie po miekkim to doskonale! Twoje stawy beda w lepszym stanie. www.startfitness.co.uk - skoro jestes w UK ta strona moze Ci pomoc :) Pozdrawiam
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
justmario
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 02 lut 2008, 15:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Witaj Wolf.
Będąc w UK staraj się unikać większości przetworzonego żarcia; jakiekolwiek hamburgery z Sainsburego, czy kotlety mielone z Icelandu to bomby kaloryczne najwyższej klasy. Jeżeli jesteś miłośnikiem beansów to raczej bez sosu. Wszelkie soczki owocowe a la UK zawierają tyle cukru, że w zasadzie żarcie nie jest potrzebne, bo zawarte w nich kalorie starczyłyby z powodzeniem na cały dzień, więc nie daj się skusić.
Masz za to wariacko tanie tuńczyki w Sainsburym (tuna in brine 68pence per can) nieprzebrane ilości warzywek świeżych i chudej wołowiny wybór znaczący. Unikaj chleba tostowego (lepszy wholegrain, oczywiście ciemny) i frytek (możesz spróbować oven chips jeżeli musisz, te są bez tłuszczu), a w ogóle to stosuj umiarkowanie w żarciu, a będzie cool. A z fish and chips wybierz fish. Powodzenia.
ODPOWIEDZ