Czy lekki ból kolan jest normalny?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Witam
Przedstawiałam się już na tym forum, bo oczywiście miałam już zacząć biegać :> To było jakieś pół roku temu :> No cóż, usprawiedliwia mnie po troszę to, że w mojej okolicy rzeczywiście nie ma warunków do komfortowego biegania - brak choćby najmniejszego chodniczka, a ten co jest biegnie wzdłuż ruchliwej szosy, więc raczej się inhalować nie będę
Ale do rzeczy: zakupiłam sobie bieżnię, miałam możliwość testowania jej wcześniej i połknęłam bakcyla. O dwóch tygodni 'podbieguję sobie' Zaczęłam od treningu z tej strony, tego co w 10 tygodni dochodzi się do 30 minut - na początku jest leciutko, ale o to mi chodziło, bo tak naprawdę nigdy nie biegałam (na wf-ie pływaliśmy, potem raczej siłownia) i moim priorytetem jest wyrobienie sobie kondycji, z czym u mnie jest bardzo kiepsko, choć z kolei z ćwiczeniami siłowymi - pompkami, brzuszkami jest nieźle. Moim drugim celem jest zrzucenie nadwagi, ale to nie priorytet.
No i mam taki problem - chyba troszkę się przetrenowałam, biegałam (bieg na przemian z marszem) trzy dni pod rząd, to było tydzień temu, i zaczęły boleć mnie kolana. Nie jakoś bardzo, ale jednak czuć. Niby mi to nie przeszkadza, ale wolałabym wiedzieć, czy to nic 'groźnego'. Wczoraj biegałam i po treningu było ok, w nocy i dziś znów 'boli' (nie jest to wielki ból, ale jest). Dodam, że biegam w odpowiednich butach (pierwsze treningi były w innych) i mam ok 10-cio kilogramową nadwagę.
No i pytanie: czy taki ból jest czymś normalnym? Co mam robić - biegać dalej, czekać aż przejdzie, smarować czymś?
Pozdrawiam, i mam nadzieję, że nie zaśmiecam forum
Przedstawiałam się już na tym forum, bo oczywiście miałam już zacząć biegać :> To było jakieś pół roku temu :> No cóż, usprawiedliwia mnie po troszę to, że w mojej okolicy rzeczywiście nie ma warunków do komfortowego biegania - brak choćby najmniejszego chodniczka, a ten co jest biegnie wzdłuż ruchliwej szosy, więc raczej się inhalować nie będę
Ale do rzeczy: zakupiłam sobie bieżnię, miałam możliwość testowania jej wcześniej i połknęłam bakcyla. O dwóch tygodni 'podbieguję sobie' Zaczęłam od treningu z tej strony, tego co w 10 tygodni dochodzi się do 30 minut - na początku jest leciutko, ale o to mi chodziło, bo tak naprawdę nigdy nie biegałam (na wf-ie pływaliśmy, potem raczej siłownia) i moim priorytetem jest wyrobienie sobie kondycji, z czym u mnie jest bardzo kiepsko, choć z kolei z ćwiczeniami siłowymi - pompkami, brzuszkami jest nieźle. Moim drugim celem jest zrzucenie nadwagi, ale to nie priorytet.
No i mam taki problem - chyba troszkę się przetrenowałam, biegałam (bieg na przemian z marszem) trzy dni pod rząd, to było tydzień temu, i zaczęły boleć mnie kolana. Nie jakoś bardzo, ale jednak czuć. Niby mi to nie przeszkadza, ale wolałabym wiedzieć, czy to nic 'groźnego'. Wczoraj biegałam i po treningu było ok, w nocy i dziś znów 'boli' (nie jest to wielki ból, ale jest). Dodam, że biegam w odpowiednich butach (pierwsze treningi były w innych) i mam ok 10-cio kilogramową nadwagę.
No i pytanie: czy taki ból jest czymś normalnym? Co mam robić - biegać dalej, czekać aż przejdzie, smarować czymś?
Pozdrawiam, i mam nadzieję, że nie zaśmiecam forum
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
pomaga glukozamina, trzeb brac okolo 2 miesiecy, dodatkowo bierznia tez obciaza kolana nie radzilbym biegac tylko na niej
Pozdro
Pozdro
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Dzięki, będę musiała poczytać coś o tej glukozaminie, bo pierwszę słyszę.
Gorzej z tymi innymi 'formami' biegania - naprawdę nie mam gdzie (już na pewno zimą) i co więcej - z kim. Sama się na bieganie do lasu na pewno nie wybiorę, po pierwsze - bezpieczeństwo, po drugie z moją orientacją w terenie byłby dramat, ewentualnie mogła bym biec prosto, a potem zawrócić, ale i to mogłoby się skończyć tragicznie
Gorzej z tymi innymi 'formami' biegania - naprawdę nie mam gdzie (już na pewno zimą) i co więcej - z kim. Sama się na bieganie do lasu na pewno nie wybiorę, po pierwsze - bezpieczeństwo, po drugie z moją orientacją w terenie byłby dramat, ewentualnie mogła bym biec prosto, a potem zawrócić, ale i to mogłoby się skończyć tragicznie
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 05 paź 2008, 10:42
cieżko cokolwiek powiedzieć......przyczyn moze byc wiele....radziłbym skonsultować sie z lekarzem....być moze zbyt duże obciązenie dla stawów...mówisz o nadwadze.....może zmniejsz dystans...ja np.mogę przebiec kilkanaście km. i zmęczenie jest umiarkowane a wystarczy że poskacze piętnaści min. na skakance a czuje ból w kolankach.....
na zmęczeni stosuje maść końską chłodząca...dla mnie rewelacja...dostępna w aptekach.....pozdrawiam
na zmęczeni stosuje maść końską chłodząca...dla mnie rewelacja...dostępna w aptekach.....pozdrawiam
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Witaj Ponura!!!
Glukozamina - tak niedługo będę myślał, że i na grypę pomaga .
Ból czy jest normalny pytasz, no to ja Ci odpowiem - owszem tak.
Wiem mało treściwie. Jeśli zaczęłaś od niedawna no to normalne, że trochę boli tak na zdrowy (niebolący) rozum nic nie robisz odnośnie biegania i zaczynasz ot tak któregoś dnia - oczywiste jest, że zacznie boleć.
Więcej rozgrzewki i rozciągania - myślę, że powinno pomóc. Może ćwiczenia kledzikowe - półprzysiady na jednej nodze.
Bieżnia - może i fajna ale myślę, że lepiej jest w terenie .
Buty piszesz, że dobre - a może jednak za mało zamortyzowane. Napisz jakie.
Pozdrawiam biegając w terenie
Glukozamina - tak niedługo będę myślał, że i na grypę pomaga .
Ból czy jest normalny pytasz, no to ja Ci odpowiem - owszem tak.
Wiem mało treściwie. Jeśli zaczęłaś od niedawna no to normalne, że trochę boli tak na zdrowy (niebolący) rozum nic nie robisz odnośnie biegania i zaczynasz ot tak któregoś dnia - oczywiste jest, że zacznie boleć.
Więcej rozgrzewki i rozciągania - myślę, że powinno pomóc. Może ćwiczenia kledzikowe - półprzysiady na jednej nodze.
Bieżnia - może i fajna ale myślę, że lepiej jest w terenie .
Buty piszesz, że dobre - a może jednak za mało zamortyzowane. Napisz jakie.
Pozdrawiam biegając w terenie
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :]
Teraz ja:
Jaki to ból? Na pewno nie ostry, nie kłujący, taki... Ja wiem? Tępy? I trudno mi powiedzieć, gdzie konkretnie - raczej w całym kolanie.
Jeśli chodzi o moją nadwagę - to zastanawiałam się nad tym. Ale nie jest ona znowu tak duża (71 kilo przy 169 cm wzrostu - no wyglądam jeszcze jak człowiek), poza tym nie biegam na zatrważający dystans, poki co jest on raczej żałosny - biegnę na przemian 3 minuty i 3 minuty maszeruję i tak przez 30 minut, potem jeszcze 10 minut maszeruję. Całości to nie wiem ile wychodzi, może z 5 kilometrów? Dodam, że uprawiałam różne sporty, lubię ćwiczyć ogólnie i nigdy nic mi nie było - tylko, że nigdy nie biegałam.
Natomiast buty: kupiłam Reeboki, model do biegania, jedyny napis na nich to DMX foam ale to chyba chodzi o podeszwę - raczej sztywna (przynajmniej na moje początkujące oko) ale pięcie taka... Bardziej miękka? Amortyzowana?
To tyle, jutro zadzwonię do zaprzyjaźnionej lekarki i popytam...
Teraz ja:
Jaki to ból? Na pewno nie ostry, nie kłujący, taki... Ja wiem? Tępy? I trudno mi powiedzieć, gdzie konkretnie - raczej w całym kolanie.
Jeśli chodzi o moją nadwagę - to zastanawiałam się nad tym. Ale nie jest ona znowu tak duża (71 kilo przy 169 cm wzrostu - no wyglądam jeszcze jak człowiek), poza tym nie biegam na zatrważający dystans, poki co jest on raczej żałosny - biegnę na przemian 3 minuty i 3 minuty maszeruję i tak przez 30 minut, potem jeszcze 10 minut maszeruję. Całości to nie wiem ile wychodzi, może z 5 kilometrów? Dodam, że uprawiałam różne sporty, lubię ćwiczyć ogólnie i nigdy nic mi nie było - tylko, że nigdy nie biegałam.
Natomiast buty: kupiłam Reeboki, model do biegania, jedyny napis na nich to DMX foam ale to chyba chodzi o podeszwę - raczej sztywna (przynajmniej na moje początkujące oko) ale pięcie taka... Bardziej miękka? Amortyzowana?
To tyle, jutro zadzwonię do zaprzyjaźnionej lekarki i popytam...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
najlepiej będzie, jak sama przeanalizujesz wątki dotyczące bólów kolan - może znajdziesz coś, co koresponduje z Twoimi problemami:Ponura pisze:Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :]
Teraz ja:
Jaki to ból? Na pewno nie ostry, nie kłujący, taki... Ja wiem? Tępy? I trudno mi powiedzieć, gdzie konkretnie - raczej w całym kolanie.
Jeśli chodzi o moją nadwagę - to zastanawiałam się nad tym. Ale nie jest ona znowu tak duża (71 kilo przy 169 cm wzrostu - no wyglądam jeszcze jak człowiek), poza tym nie biegam na zatrważający dystans, poki co jest on raczej żałosny - biegnę na przemian 3 minuty i 3 minuty maszeruję i tak przez 30 minut, potem jeszcze 10 minut maszeruję. Całości to nie wiem ile wychodzi, może z 5 kilometrów? Dodam, że uprawiałam różne sporty, lubię ćwiczyć ogólnie i nigdy nic mi nie było - tylko, że nigdy nie biegałam.
Natomiast buty: kupiłam Reeboki, model do biegania, jedyny napis na nich to DMX foam ale to chyba chodzi o podeszwę - raczej sztywna (przynajmniej na moje początkujące oko) ale pięcie taka... Bardziej miękka? Amortyzowana?
To tyle, jutro zadzwonię do zaprzyjaźnionej lekarki i popytam...
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12552
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12354
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2353
tu masz dobre narzędzie do nurkowania w skarbnicy wiedzy - tylko nie wierz we wszystko :
http://bieganie.pl/forum/search.php
Buty jak buty - na dobry początek może nie zaszkodzą.
bieg przeplatany marszem - tak wyglądają początki i nie ma w tym nic żałosnego. Niczym się nie przejmuj, z czasem będzie lepiej. Co do biegania na świeżym powietrzu - może biegaj wtedy, kiedy nie ma ruchu na ulicy. Albo wykorzystaj pobocze - skoro nie ma chodników to nawierzchnia nieutwardzona - im bardziej naturalnie tym lepiej dla nóg. Ja np zimową porą po lesie mogę biegać jedynie w weekendy. A więc 3-4 razy w tygodniu chodnik i szosa, godziny raczej wtedy nieludzkie - 23-01 lub 04-06. Z początku to moze przerażać, kwestia priorytetów i przyzwyczajenia. Wtedy naprawdę dobre buty powinny załatwić sprawę. Powodzenia!!
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
Przesadzacie !!... biegałeś 3 dni pod rząd... - i zaznaczasz że zaczynasz...
żadna glukozamina nie pomoże !!
po prostu twój organizm broni się przed wzmożonym wysiłkiem- jak byś przeczytał opis planu 10 tygodniowego to byś wiedział że wskazana jest regularność, ale również w odpoczywaniu - przez pierwsze 5 - 10 tygodni biegania nie powinieneś biegać więcej niż 2 dni pod rząd ... - z prostego powodu - twój organizm jeszcze nie potrafi się tak regenerować jak biegacza po 6 miesiącach biegania... czy 5 latach
glukozamine to można komuś zalecać jak ma 2000 km w nogach i zaczynają go boleć kolana... a nie po trzecim treningu po x latach bezczynności !!
To normalne ... - tak samo jak to że mogą cię złapać zakwasy, albo możesz mieć skórcze... - nie należy tego ignorować tylko wprowadzić dzień odpoczynku. Organizm to taka sprytna "bestia" że z nami "gada" - i mówi ci kiedy przesadzasz a kiedy jest fajnie...
słuchaj !
żadna glukozamina nie pomoże !!
po prostu twój organizm broni się przed wzmożonym wysiłkiem- jak byś przeczytał opis planu 10 tygodniowego to byś wiedział że wskazana jest regularność, ale również w odpoczywaniu - przez pierwsze 5 - 10 tygodni biegania nie powinieneś biegać więcej niż 2 dni pod rząd ... - z prostego powodu - twój organizm jeszcze nie potrafi się tak regenerować jak biegacza po 6 miesiącach biegania... czy 5 latach
glukozamine to można komuś zalecać jak ma 2000 km w nogach i zaczynają go boleć kolana... a nie po trzecim treningu po x latach bezczynności !!
To normalne ... - tak samo jak to że mogą cię złapać zakwasy, albo możesz mieć skórcze... - nie należy tego ignorować tylko wprowadzić dzień odpoczynku. Organizm to taka sprytna "bestia" że z nami "gada" - i mówi ci kiedy przesadzasz a kiedy jest fajnie...
słuchaj !
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Żebym ja chociaż pobocze miała.....
Niestety, tu gdzie teraz mieszkam biegać się nie da, zwłaszcza, że rannym ptaszkiem nie jestem...
I dziękuję za radę dotyczącą robienia dnia odpoczynku pomiędzy 'treningami' - będę tak robić Raczej zakładałam, że to nic poważnego, ale wolałam się upewnić
EDIT: A swoją drogą, to co ja mam teraz robić? Biegać dalej, czy czekać aż przestanie boleć?
Niestety, tu gdzie teraz mieszkam biegać się nie da, zwłaszcza, że rannym ptaszkiem nie jestem...
I dziękuję za radę dotyczącą robienia dnia odpoczynku pomiędzy 'treningami' - będę tak robić Raczej zakładałam, że to nic poważnego, ale wolałam się upewnić
EDIT: A swoją drogą, to co ja mam teraz robić? Biegać dalej, czy czekać aż przestanie boleć?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
to już zależy od Ciebie, na ile uważasz swój ból za poważny. Poczekaj może na to, co powie lekarz.
a gdzie mieszkasz? może biegaj wokół swojej posesji (jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym)? albo znajdź jakąś poboczną / lokalną drogę niedaleko domu i biegaj na odcinku kilkuset metrów w tą i z powrotem. Rzadko jest tak, że jest idealnie. Duza liczba powtórzeń może być irytująca, no ale, skoro biegasz jak mówisz po 5km, to chyba jeszcze nie tragedia. Będziesz się martwić, jak będziesz biegać po 25
a gdzie mieszkasz? może biegaj wokół swojej posesji (jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym)? albo znajdź jakąś poboczną / lokalną drogę niedaleko domu i biegaj na odcinku kilkuset metrów w tą i z powrotem. Rzadko jest tak, że jest idealnie. Duza liczba powtórzeń może być irytująca, no ale, skoro biegasz jak mówisz po 5km, to chyba jeszcze nie tragedia. Będziesz się martwić, jak będziesz biegać po 25
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Sęk w tym, że mieszkam na takim długim osiedlu, a dokoła jednopasmówka bez pobocza, 50 m chodnika do przystanku i ... pole :>Edda pisze:to już zależy od Ciebie, na ile uważasz swój ból za poważny. Poczekaj może na to, co powie lekarz.
a gdzie mieszkasz? może biegaj wokół swojej posesji (jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym)? albo znajdź jakąś poboczną / lokalną drogę niedaleko domu i biegaj na odcinku kilkuset metrów w tą i z powrotem. Rzadko jest tak, że jest idealnie. Duza liczba powtórzeń może być irytująca, no ale, skoro biegasz jak mówisz po 5km, to chyba jeszcze nie tragedia. Będziesz się martwić, jak będziesz biegać po 25
Wiesz - mi chodzi o komfort psychiczny także - może jestem wygodnicka, ale bardzo mi odpowiada jak sobie biegnę po bieżni i oglądam teledyski. Ale ponieważ dopiero się przyzwyczajam to sądzę, że stwarzanie sobie jak najbardziej komfortowych warunków jest w pełni uzasadnione :] No - jak się już przyzwyczaję i złapię do końca bakcyla i wyprowadzę od rodziców to mam nadzieję, że będę mieć możliwości do biegania 'w naturze'.
No i zwyczajnie boję się biegać po zmroku.
Moge polecic poranne bieganie. Zawsze bylam sowa, a jednak... zdarzalo mi sie juz biegac o 6 rano. Kiedys gdyby ktos mi powiedzial, ze bede biegac (!) i 6 rano (!) zabilabym go smiechem :)
Jesli chodzi o 'normalnosc' bolu kolan. Nie mam doswiadczenia, nie jestem starym wyjadaczem, ale mnie kolana nie bolaly i poki co nie bola. Podkresle jednak, ze biegam tylko w terenie i unikam twardych nawierzchni. Nie wszystkie osoby z tego forum, z duzo wieksza nadwaga od Twojej takze (z tego co pamietam) nie skarzyly sie na bol kolan. Ergo - nie jest to normalne. A mialas kiedykolwiek np. zapalenie stawow, albo jakas kontuzje? Napisalas, ze lubilas generalnie sie ruszac - co cwiczylas? Regularnie?
Jesli chodzi o 'normalnosc' bolu kolan. Nie mam doswiadczenia, nie jestem starym wyjadaczem, ale mnie kolana nie bolaly i poki co nie bola. Podkresle jednak, ze biegam tylko w terenie i unikam twardych nawierzchni. Nie wszystkie osoby z tego forum, z duzo wieksza nadwaga od Twojej takze (z tego co pamietam) nie skarzyly sie na bol kolan. Ergo - nie jest to normalne. A mialas kiedykolwiek np. zapalenie stawow, albo jakas kontuzje? Napisalas, ze lubilas generalnie sie ruszac - co cwiczylas? Regularnie?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Poranne bieganie :>? A kysz a kysz! A tak na poważnie: bardzo bym chciała biegać rano - myślę, że jak już się wyprowadzę (prawdopodobnie już w przyszłym roku, bo kończę studia - najpierw wyrobimy kondycyjkę, a potem w teren, taki plan :] )i przestawię do końca na zdrowy tryb życia (robię to stopniowo - u mnie to działa) to na pewno spróbuję... Ale że mieszkam w miejscu, gdzie nie ma jak biegać to pora dnia jest... Nieistotna :>airda pisze:Moge polecic poranne bieganie. Zawsze bylam sowa, a jednak... zdarzalo mi sie juz biegac o 6 rano. Kiedys gdyby ktos mi powiedzial, ze bede biegac (!) i 6 rano (!) zabilabym go smiechem
Jesli chodzi o 'normalnosc' bolu kolan. Nie mam doswiadczenia, nie jestem starym wyjadaczem, ale mnie kolana nie bolaly i poki co nie bola. Podkresle jednak, ze biegam tylko w terenie i unikam twardych nawierzchni. Nie wszystkie osoby z tego forum, z duzo wieksza nadwaga od Twojej takze (z tego co pamietam) nie skarzyly sie na bol kolan. Ergo - nie jest to normalne. A mialas kiedykolwiek np. zapalenie stawow, albo jakas kontuzje? Napisalas, ze lubilas generalnie sie ruszac - co cwiczylas? Regularnie?
Dzięki za uwagi dot. bólu - zadzwonię jutro do tej lekarki...
EDIT: a co do sportów, które uprawiałam, to było: wf (:>), pływanie (nadal pływam co jakiś czas), krav maga (wrócę do tego), narty (boję się, miałam wypadek), wspinaczka skałkowa (wspinam się rzadko i niemrawo, ale jednak, zwłaszcza, że mam lęk wysokości) no i siłownia - tylko, że drogo i daleko... I nigdy nic (poza zakwasami ) mi nie było... A i joga jeszcze! Ale to zbyt statyczne i mi się nie spodobało.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 10:19
Uprzejmie informuję, że ból zniknął Przymuszona przez chorobę i fatalne samopoczucie przez tydzień nie kiwnęłam palcem i... przeszło
Dziś wykonałam następne stadium planu: 4x (5min biegu/3 marszu) i było super
Także jak to zwykle bywa: wiele hałasu o nic!
Pozdrawiam!
Dziś wykonałam następne stadium planu: 4x (5min biegu/3 marszu) i było super
Także jak to zwykle bywa: wiele hałasu o nic!
Pozdrawiam!