Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi. Wnioskuję z nich, że nic mi się nie powinno stać, skoro przez dość długi czas (od czerwca, kiedy to właśnie przebywam co weekend, a nawet i w tygodniu) odpoczywam w domu bez ogrzewania.
@ssokolow - niestety, takie "ofuro" nie przejdzie w tym domu, tam nawet, żeby wymyś lica, muszę wodę zagotować i schłodzić lodowatą kranówką

@bartess - no, jak Ty się nie pochorowałeś w takich warunkach, to jestem spokojny o siebie.
@Nagor - takie obniżenie temperatury ciała to fajny pomysł
Sądzę, że dzięki temu się zahartowałem, a i bieganie od 3 tygodni i oddychanie ustami (krzywa przegroda nosowa), a także szczepienie przeciw powikłaniom pogrypowym również przyczyniły się w jakimś stopniu do zwiększenia mojej odporności.
W takim razie i ten weekend (piątek od 15 do połowy niedzieli) spędzę w daczy przy temperaturce 3-7 stopni. Ciepłe odzienie, herbatki z miodem to jest to. A jako jedna z rozrywek bieg w lasku
Warto dodać, że jedynym skutkiem "ubocznym" takiego hartowania jest rozgrzane lico po powrocie do mieszkania w bloku (nieogrzewane, ok. 15 st. C), które grzeje dobre kilka godzin. Nota bene jestem specyficzny

, bo często się czerwienię
