Negocjować, olewać, zmusić do biegania - jaki sposób będzie
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Negocjować, olewać, zmusić do biegania - jaki sposób będzie najlepszy na tzw drugą połowę (i jak to zrobić?).
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
Może zagrać na ambicji? Byle w tym nie przesadzić...
S.
S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Zmuszanie na sile nie ma wiekszego sensu , wogole nie ma regul
na to , poprostu najwiecej zalezy od drugiej strony ...
Ja sobie dalem spokoj . Mam nietypowa sytuacje .
Moja druga polowa jest dosc szczupla i nie chce stracic wagi .
Od kiedy zobaczyla , ze w ciagu ostatniego polrocza stracilem 10 kg
- to wogole nie chce slyszec o bieganiu , nawet mnie namawia , cobym
troche odpuscil
na to , poprostu najwiecej zalezy od drugiej strony ...
Ja sobie dalem spokoj . Mam nietypowa sytuacje .
Moja druga polowa jest dosc szczupla i nie chce stracic wagi .
Od kiedy zobaczyla , ze w ciagu ostatniego polrocza stracilem 10 kg
- to wogole nie chce slyszec o bieganiu , nawet mnie namawia , cobym
troche odpuscil
[i]swim - bike - run [/i]
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jeżeli chodzi o zmuszenie pana do biegania,to wystarczy z innym panem pobiegać i wrócić w świetnym humorze.... i najlepiej z wypiekami i świecacymi oczkami....
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Kiniak, to te¿ nie dzia³a
Ja stosujê metodê "kropla dr±¿y ska³ê". Przerobi³am ju¿ etap namawiania, perswadowania, roztaczania uroków, wymieniania korzy¶ci. Wszystkie motywatory zosta³y wykorzystane, ale na razie bez efektów. Czasami po prostu trzeba daæ tej drugiej osobie spokój - dosz³am do takiego wniosku. Nic na si³ê. W koncu nie ka¿dy musi lubiæ bieganie.
Zdecydowanie: nie zmuszaæ.
Skutek mo¿e byæ odwrotny do zamierzonego.
Ja stosujê metodê "kropla dr±¿y ska³ê". Przerobi³am ju¿ etap namawiania, perswadowania, roztaczania uroków, wymieniania korzy¶ci. Wszystkie motywatory zosta³y wykorzystane, ale na razie bez efektów. Czasami po prostu trzeba daæ tej drugiej osobie spokój - dosz³am do takiego wniosku. Nic na si³ê. W koncu nie ka¿dy musi lubiæ bieganie.
Zdecydowanie: nie zmuszaæ.
Skutek mo¿e byæ odwrotny do zamierzonego.
- Dwarf
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 308
- Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie - robić swoje (czyli biegać) i cierpliwie czekać
U mnie poskutkowało - żona, która mówiła, że bieganie jest bez sensu teraz smiga po 10 km/ dzień (choc miewa tez różne przerwy)
U mnie poskutkowało - żona, która mówiła, że bieganie jest bez sensu teraz smiga po 10 km/ dzień (choc miewa tez różne przerwy)
Dwarf
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Podobno oddzialywanie intuicyjne jest bardzo skuteczne
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No proszę, co egzemplarz- to diagnoza....
Osobiście uważam, że skoro ktoś nie chce biegać - to ok.
Ale dlaczego ja z tego tytułu mam rezygnować?
Dlatego też, jeśli mimo męskich rywali i zastosowania dużych dawek hipnozy nie che biegac, a w dodatku ma pretensje o bieganie, to chyba trzeba go załatwić jego własną bronią
Np. zabronić oglądać ulubione kreskówki lub schoać piwo
Osobiście uważam, że skoro ktoś nie chce biegać - to ok.
Ale dlaczego ja z tego tytułu mam rezygnować?
Dlatego też, jeśli mimo męskich rywali i zastosowania dużych dawek hipnozy nie che biegac, a w dodatku ma pretensje o bieganie, to chyba trzeba go załatwić jego własną bronią
Np. zabronić oglądać ulubione kreskówki lub schoać piwo
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Jezeli dobrze pamietam to doszliscie nawet do bardzo waznego punktu, a mianowicie kupowania malzonkowi butow. Czyz to nie ten nieudany, o ile sie nie myle, zakup nie utwierdzil Twego ukochanego w woli oporu przeciw bieganiu?Quote: from joycat on 2:58 pm on April 24, 2003
Kiniak, to też nie działa
Ja stosuję metodę "kropla drąży skałę". Przerobiłam już etap namawiania, perswadowania, roztaczania uroków, wymieniania korzyści. Wszystkie motywatory zostały wykorzystane, ale na razie bez efektów. Czasami po prostu trzeba dać tej drugiej osobie spokój - doszłam do takiego wniosku. Nic na siłę. W koncu nie każdy musi lubić bieganie.
Zdecydowanie: nie zmuszać.
Skutek może być odwrotny do zamierzonego.
kledzik
- Wojand
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 13 sty 2003, 21:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hi
W temacie namawiania do biegania ostatnio pracuję nad synem 17 latkiem ... i również bez sukcesu. Żonę jesli idzie o bieganie to spisałem na straty. Syn - typ intelektualisty komputerowca ma wg mnie bardzo dobre warunki fizyczne do biegania (intuicja mi podpowiada, że ma talent), ale cóż nie lubi się męczyć, a biegajacego tatę traktuje jak nieszkodliwego wariata. Jedyne co zwojowałem na polu sportowym to dał się namówić na cotygodniowy basen, saunę i siłownię.
A może ktoś mi podpowie co zrobić żeby syn zaczał biegać i jeszcze do tego to polubił.
Wojand
W temacie namawiania do biegania ostatnio pracuję nad synem 17 latkiem ... i również bez sukcesu. Żonę jesli idzie o bieganie to spisałem na straty. Syn - typ intelektualisty komputerowca ma wg mnie bardzo dobre warunki fizyczne do biegania (intuicja mi podpowiada, że ma talent), ale cóż nie lubi się męczyć, a biegajacego tatę traktuje jak nieszkodliwego wariata. Jedyne co zwojowałem na polu sportowym to dał się namówić na cotygodniowy basen, saunę i siłownię.
A może ktoś mi podpowie co zrobić żeby syn zaczał biegać i jeszcze do tego to polubił.
Wojand
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Dziękuję za tak wnikliwe podejście do tego wątku. Męża chyba nie zmuszę w żaden sposób do biegania, ale niewątpliwą trudnością jest to, że jestem wpędzana przez niego w poczucie winy za każdym razem, kiedy chcę pobiegać. Zawsze wtedy są ważniejsze sprawy wagi "rodzinnej". Rano źle, bo budzę, wieczorem źle, bo coś jest jeszcze do roboty (wypełnienie PIT, spakowanie na wyjazd, kolacja, itp). A ja mam taką fanaberię (tak to jest rozumiane), żeby mieć wszystko gdzieś i iść sobie pobiegać! Szlag mnie trafi.
Jola
(Edited by Ojla 1 at 8:54 am on April 25, 2003)
Jola
(Edited by Ojla 1 at 8:54 am on April 25, 2003)
Pozdrawiam, Jola