Od dzisiaj jestem z Wami!

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
rincon78
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 03 lis 2008, 10:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opole

Nieprzeczytany post

Witajcie!Sledze to forum od jakiegos czasu(przeczytałem wszystkie od 1 str:)..wasze wpisy bardzo mnie mobilizują a szczególnie facet o pseudo"Leo"-załozyciel tego forum!Gosc narobił mi i chyba wieku kolesiom w młodym wieku(mam 30 lat),duzego wstudu:)Jak zaczął swoja przygode z bieganiem miał 43l,duzą nadwge i inne dolegliwosci!Z tego co wiem,teraz jest maratonczykiem!!!Pozdrawiam serdecznie i ogromny szacun dla Lea!Po krótce chciałbym opisac miją historie:)Od zawsze pałałem sie spotrem(szczególnie piłką nozną),lecz kiedy dorosłem(21l do 27l),przez 6 lat zajmowalem sie kulturystyką..Na początku chodziło mi,aby miec sylwetke fitesowca(szczupłą,ale fajnie umiesnioną),w tym celu tyrałem na siłce po 1,5h ciezary a potem ledwo zywy smigałem na stadion i robiłem po 10km-4 razy w tyg!Tak prosze panstwa, prosze to zapamietac:dlatego,ze za chwilke bedziecie mieli porównanie co sie ze mną stało w ciagu 3 lat!:(Był grudzien 2005 kiedy lekarz wykrył mi nadcisnienie tetnicze,wzieli mnie do szpitala(gdzie na testach wysiłkowych wysmiewałem pielegniarki kiedy wsadziły mnie na rowerek i kazały pedałowac:),gdzie skonczyło sie na tabletkach i zakazie uprawiania wszelkich sportów a szczególnie kulturystyki(co bylo dla mnie policzkiem)..Wystraszony takim obrotem sparawy i złamany na duchu osiadłem na laurach(w szczycie formy wazyłem 92kg i naparawde mialem fajną sylwetke)..No cóz..dzisiaj waze 112kg,mam 182cm..porazka..stałem sie poprostu grubasem..Jakies pół roku temu byłem u lekarza który zmienil mi tabletki i gorąco zachecił do biegania i zrzucenia wagi!Postanowiłem,ze dluzej tak nie moge i chce poswiecic sie bieganiu(narazie bedzie to mialo cel by zrzucic wage)a potem mysle coraz dalej w trase:)Moja obecna kondycja jest poprostu fatalna!Biegam palnem 10 tyg(ten tydz to 7min bieg i 3 min marsz-tak 3 razy).Jest mi bardzo ciezko-podwójnie,gdyz-nauczony byłem byc Herosem(1,5h siłki i 10km)a teraz ledwo 7 min nie przerywanego biegu i to mnie boli psychicznie,bo widze jak zajechałem organizm:(Prosze o pomoc i wsparcie!Ja znam moje mozliwosci i wiem mniej wiecej na co mnie stac,tylko musze to wszystko zacząc powoli,spokojnie od nowa!Chce byc lekki,zwinny,szczupły i cieszyc sie z biegania!Pozdrawiam!Ps.najbardziej pasuje mi pora biegowa około 16.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

spoko ! ... trochę cierpliwości i wytrwałości...

wystarczy się trochę poruszać (plan 10 tygodni) i sam się zdziwisz jak niewielkim wysiłkiem wrócisz do dobrej formy... - skoro biegałeś wcześniej to będzie ci łatwiej niż 99% grubasów z tego forum...

a jednak wszyscy dochodzą do 5, 10 km... a potem to kto wie jeszcze jak daleko... -

pamiętaj że trening biegowy - w szczególności ten "przywracający nas do biegania" ma nie boleć ... - to powinno być na tyle wolne i swobodne bieganie, byś czuł się zrelaksowany i z przyjemnością myślał o następnym treningu - Najważniejsza jest systematyczność (3-4 x w tygodniu) a forma będzie wracać w zadziwiająco szybkim tempie ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

no nie wszytsko stracone, mozesz robic pompki brzuszki i rozne cwiczenia, są one wrecz wskazane przy bieganiu, gdzyz bieganie to nie tylko nogi :-) powoli a do przodu, zrewiduj tez diete, odrzuc wszystko co nietłuste i niezdrowe, zastąp opocami, warzywami orzechami itd, sam biegam a jestem wegetarianimem :-)

pozdrawiam
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Witaj!!!


No są różni lekarze taki jak i różni ludzie.

Biegaj, biegaj będzie dobrze życie wróci do normy.




Pozdrawiam biegając wolniutko
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
wielebnychaos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 04 lis 2008, 20:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Cześc. Przeczytałem twój post i wypisz wymaluj jak bym to był ja może z małą korektą dot. siłki i wieku ( rocznik 68hihihi). Ja zacząłem przygodę z bieganiem od 01.11.2008 wybrałem trening 10-tyg. i jestem pełen zaparcia. Pozdro i życzę sukcesów.
Jutro to dziś tyle że jutro!!!!!!!!
Biegać_chcę
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17

Nieprzeczytany post

rincon78 - Powodzenia w odzyskiwaniu formy :)
Sam zaczynam w ten wtorek trening 10-tygodniowy i jestem szczęśliwy z tego faktu.
rincon78
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 03 lis 2008, 10:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opole

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich!Dzieki za wsparcie i cenne rady!Naprawde potrzebuje tego.Dzisiaj ruszam w trase..kolejny tydzien(8min bieg-2 min marsz,razy3)..To jest własciwie mój trzeci tydzien biegania i przyznam sie,ze czuje sie duzo lepiej niz 3 tyg temu.(np.kiedy chodzilem dluzej jak 45min bolał mnie kregosłup!Dzisiaj juz tak nie jest!Wagowo wiem ze tez drgneło,ale sprawdze sie po miesiącu:)Wiec do boju!:)Pozdrawiam!Trzymam kciuki za wszystkich początkujących i za tych starych wyjadaczy! :hahaha:
ODPOWIEDZ