Mam 176cm, waze 90kg, wiek: 20 lat. Od trzech dni zaczalem biegac po ok.10 min. dziennie (prosto z kanapy, wczesniej bardzo malo sie ruszalem). Po przebiegnieciu ok 500m zaczynaja mnie bolec ( i to calkiem nieźle) dolne czesci lydek. Prawdopodobnie od urodzenia mam przykurcz sciegien Achillesa. Czy w tym przypadku bieganie moze mi zaszkodzic? Czy moze doprowadzic do jakichs powaznych skutkow? Pomoze mi cos rozciaganie tych miesni?Powinienem zasieganc porady lekarza?
Pozdrowienia
P.S Tak wogole, to witam na forum
