eh...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
werka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 21 lip 2008, 18:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

Ja chyba nie mam na tyle motywacji zeby zaczac biegac.
Ale jestem pełna podziwu dla tych ludzi którzy to robią!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

werka pisze:Ja chyba nie mam na tyle motywacji zeby zaczac biegac.
Ale jestem pełna podziwu dla tych ludzi którzy to robią!
wmawiasz sobie, ze nie masz motywacji zamiast poprostu ubrac buty i zaczac biec ;)
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

skoro już pojawiła się taka myśl, to jesteś na dobrej drodze do stwierdzenia czegoś w stylu: witam, wlaśnie wróciłam z pierwszego w życiu "biegania". Jestem skonana, ale szczęsliwa, mimo że to dopiero początek. Trzymajcie kciuki." A my? będziemy trzymać.
werka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 21 lip 2008, 18:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

ale to nie takie proste. Mnie sie to troche wydaje obciachowe. Ida ludzie ulica a ty biegasz w dresie i dyzysz... czasem sie wyglada jak by sie bylo w tansie.
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

werka pisze:ale to nie takie proste. Mnie sie to troche wydaje obciachowe. Ida ludzie ulica a ty biegasz w dresie i dyzysz... czasem sie wyglada jak by sie bylo w tansie.
skoro bieganie jest obciachowe, to nie biegaj. Wogóle nie zaczynaj tego robić, nawet plan MagdaM nie jest dla Ciebie.

Jesteś pełna podziwu dla biegających? przecież oni dyszą, pocą się - nie dość, że obciachowe, to jeszcze obleśne
Xander
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 10 cze 2008, 21:06

Nieprzeczytany post

Biegacz dyszący? Zapewniam cię że bardzo szybko nauczysz się biegać "ładnie", tzn. spokojnie, na luzie, bez zadyszki, to wzbudza raczej uznanie niż śmiech.

Biegniesz sobie ulicą i ludzie się gapią? No faktycznie, jeśli jakiś dziwak biega po centrum miasta wśród tłumów ludzi spieszących do pracy i fali spalin i hałasu samochodów to rzeczywiście naraża się niestety na pewną śmieszność. Idź do parku/lasu/innego miejsca odpowiedniego do biegania i powiedz, w czym ci ludzie są śmieszni?

Potrzebujesz jakiejś rady odnośnie biegania? Motywacji? Bo wygląda trochę jakbyś sama nie wiedziała czy chcesz biegać czy nie.
radjin
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 03 kwie 2008, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Nieprzeczytany post

jak masz takie podejście na początku to nie wróże ci dłuższego biegania (obym sie mylił), na tym forum nikt nie będzie cie prosił abyś wyszła z domu, ale za to ludzie chętnie dzielą sie tu swoimi sukcesami biegowymi, ale żeby je mieć to trzeba wyjść z domu, początki zawsze są trudne
[url=http://runmania.com/rlog/?u=radjin][img]http://runmania.com/f/03c44357b035fd87b20b06f9fea6979c.gif[/img][/url]
werka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 21 lip 2008, 18:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

Bylam kilka dni u kuzynki która biega codziennie rano i zaproponowala mi zebym z nia pobiegala. No i kilka razy pobiegalam.
Z jednej strony bylo dosyc przyjemnie z drugiej nie bardzo.
lukaszm
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 26 lut 2008, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: rzeszów

Nieprzeczytany post

wiesz na początku to zazwyczaj nie jest fajnie
wtedy rozumiesz że nie masz kondycji sapiesz po 15 minutach wolnego biegu ...

ale już po kilku miesiącach będziesz z siebie zadowolona (jeżeli nie przesadzisz z treningiem) twoja forma sie poprawi i będzie coraz fajniej
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Cześć Werka. Chcesz czy nie chcesz - nie dowiesz się jak nie spróbujesz. A nie da się tego ocenić po po kilku dniach "biegania".

Polecam plan 10-tyg. ( poczytać też można forum ); jak przebrniesz przez 2,3 pierwsze tygonie, będziesz mogła się trochę lepiej określić.

p.s. jakoś nie spotkałam się jeszcze z osobą, która nie połknęłaby bakcyla
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Tym dyszeniem to mnie przeraziłaś. Aż sie waham, czy tego nie rzucić. :hej:
Marcin-ek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 05 mar 2007, 17:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Moze jakas chusteczka zaslaniajaca twarz by pomogla? :hej:
Schudnąć bez wysiłku...się nie da!
Awatar użytkownika
pinky
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź (Retkinia)

Nieprzeczytany post

Werka, skoro tu przyszłaś to znaczy że myślałas o bieganiu. Teraz znajdź program dla siebie i start ;-) Poczytaj sobie stare wątki. Zobaczysz jak ludzie których tu spotkasz dojrzewali jako biegacze. I gwarantuję Ci że nie znajdziesz nikogo kto powie że bieganie jest złym pomysłem ;-) Trzymam kciuki!
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może na disco uderz do pobliskiej remizy. Podobno intensywny taniec też spala sporo kalorii, a w dyskotece jest ciemno i głośno, więc nikt nie będzie widział ani słyszał jak się pocisz i dyszysz.
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

A propo's dyszenia, przypomniała mi się taka historia...
Moja trasa rowerowa wiodła bardzo często przez Agrykolę (pod górkę), przy pierwszych podjazdach zauważyłam jak ludzie dziwnie się na mnie patrzą...
Odkryłam dlaczego ... kiedy przyciszyłam muzykę.
Dyszałam jak zarzynana świnka. :hej:
ODPOWIEDZ