Co takiego jest w samotnym gnaniu przed siebie?
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Co sprawia, że wybiegamy rano z domu?
Dlaczego biegniemy tak długo, póki sił starcza?
Zmęczenie, nogi jak z waty, litry wylanego potu ... a w głowie myśl o następnym biegu.
Prawie jak podróżowanie, tylko tak na mniejszą skalę.... a jak byłoby cudownie, gdybyśmy mogli bez większego wysiłku biec przez kilka godzin non-stop.
To jedyne co na dzień dzisiejszy sprawia mi zawód w bieganiu, ..że tak krótko............
Dlaczego biegniemy tak długo, póki sił starcza?
Zmęczenie, nogi jak z waty, litry wylanego potu ... a w głowie myśl o następnym biegu.
Prawie jak podróżowanie, tylko tak na mniejszą skalę.... a jak byłoby cudownie, gdybyśmy mogli bez większego wysiłku biec przez kilka godzin non-stop.
To jedyne co na dzień dzisiejszy sprawia mi zawód w bieganiu, ..że tak krótko............
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
ale czy tylko uzależnienie?
to raczej rodzaj medytacji, swobodnego przepływu emocji ...
bieg pozwala dotrzeć do pokładów podświadomości, zrozumieć i nazwać wszystko z czym się borykamy.
to raczej rodzaj medytacji, swobodnego przepływu emocji ...
bieg pozwala dotrzeć do pokładów podświadomości, zrozumieć i nazwać wszystko z czym się borykamy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak biegnę, to zostawiam za sobą cały brud który mnie oblewał w ciągu dnia, zostawiam za sobą wszystkie stresy, problemy, strachy, smutki i inne złe rzeczy. Biegnę i nagle wszystko staje się jasne: co jest ważne, a co zupełnie nie, co jest dobre a co niepotrzebne, wszystko zaczyna się układać i "wlewa się" we mnie wiadro pozytywnej energii na kolejne dni.
O kurde, ale się zrobiło filozoficznie. Gdzie jest Tomasz???!!!
O kurde, ale się zrobiło filozoficznie. Gdzie jest Tomasz???!!!
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
pozwala wyjątkowo dobrze się odstresować i pozytywnie zmęczyć, czyli coś co pozwala normalnie funkcjonować psychicznie i odreagować wszelkie kłopoty zawodowe i rodzinne
[url=http://runmania.com/rlog/?u=radjin][img]http://runmania.com/f/03c44357b035fd87b20b06f9fea6979c.gif[/img][/url]
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 mar 2008, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Biecz
Oj tak... Po takim beznadziejnym dniu bieg jest takim... oczyszczeniem, odreagowaniem... Nic tylko się zmęczyć i wypocić negatywne emocje . Po pewnym okresie czasu pojawia się tez uzależnienie, ale jedno przecież nie kłóci się z drugim, nieprawdaż?
- kryminalistyk
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
No właśnie, dlatego wydaje mi się, że bieganie to sport, który powinno się raczej uprawiać solo... Wtedy jest czas na odprężenie i "gonitwę myśli" w swoim tempie i na swoich warunkach. Nawet jeśli biegnie się w tłumie, człowiek tak naprawdę biegnie sam ze swoimi myślami (chyba - bo na zawodach jeszcze nie byłem i nie chcę się wymądrzać).
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
biegając człowiek ucieka do swojej samotni
kompletnie izoluje się od całego świata
ucieka w miejsce, do którego nikt inny nie ma dostępu
nasza prywatność (w tłumie..)
kompletnie izoluje się od całego świata
ucieka w miejsce, do którego nikt inny nie ma dostępu
nasza prywatność (w tłumie..)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 lip 2008, 18:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRAKÓW
Ale łatwiej jest chyba biegac z kims niz samemu.
Rażiej , odważiej.
A tak człowiek pozostaje samemu sobie.
Samemu zawsze gorzej.
Lepiej w kilka osób w milczemiu niż samemu w niepewności.
Rażiej , odważiej.
A tak człowiek pozostaje samemu sobie.
Samemu zawsze gorzej.
Lepiej w kilka osób w milczemiu niż samemu w niepewności.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No no...takie rzeczy, publicznie, może nieletni czytają...alexel pisze:Moim najlepszym przyjacielem jest Polar rs 200 , kocham go bo nie gada za dużo;) ale pilnuje mnie, mówi kiedy przyspieszyć a kiedy zwolnić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A ja mam teraz cieżką stresującą rpace od 7 rano do 19 wieczorem. mam pulsometr itp. ale ostatnimi dniami po dniówce ide pobiegać oddalić sie od świata. nie załądam pulso nie biore zegarka tylko ja i trasa. i biegnę sobie. układam wszysko wyzwalam sie. to jest to co mnie trzyma w całości.
gg 3305061
- pinky
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź (Retkinia)
Moja praca męczy mnie umysłowo. Lubię wrócic do domu i zmęczyć się fizycznie. Bieganie sprawia że nie myślę o tym co było. Ważne jest pokonywanie kolejnego metra ścieżki. Biegam po łące i w lesie. Mijam ptaszki, kwiatki, kaczki w stawie, bawiące się psy. Relaks... Biegnąc mam czas tylko dla siebie. Zauważam to czego nie widzę w ciągu dnia. Mam kontakt z naturą. Nie myślę. To taki RESET. Coś jak wizyta w SPA. Tyle że tu mam wszystko jak na tacy i nie obciąża to mojej kieszeni.