Komentarz do artykułu Jak oni chudli i do maratonu trenowali

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kryminalistyk
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Hmmm, czyli faceci średnio "spadli" o 7 kg ... Szkoda, że w programie nie wystartowało więcej kobiet, bo trudno określić dlaczego jedyna uczestniczka poszła tak niewiele w dół. Z drugiej strony mogła wymienić więcej tłuszczu na mięśnie :)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
piotrek79
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 13 wrz 2007, 12:04
Życiówka na 10k: 52:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ursus

Nieprzeczytany post

W pierwszym założeniu była mowa o zdjęciach uczestników w skąpym odzieniu co skutecznie odstraszyło płeć piękną. Kurcze z chłopów schudłem najmniej!!! Tragedia!!
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

szkoda że babeczek nie było więcej , tylko jedna dziewucha , jestm ciekawa jak z wymiarami u niej bo wagowo faktycznie niewiele :/
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

alexel pisze:szkoda że babeczek nie było więcej , tylko jedna dziewucha , jestm ciekawa jak z wymiarami u niej bo wagowo faktycznie niewiele :/
faktycznie niewiele. Nie wiem, czy chodzi Ci o zmiany obwodowe. Jeśli tak, to wygląda to następująco: biust -4, pas -5, biodra -4, biceps -2, udo-1, łydka +1. Tyle matematyki. Liczyłam na więcej, ale czy mogłam więcej? Z pewnością tak.
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

no to super!!!! Całkiem nieźle z tymi wymiarami!!, moja waga teraz idzie w górę:( ale wymiary maleją ,czyli mięśnie rosną :))
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

Edytko , i tak jesteś dla mnie wzorem , czytałam twoją ciężką drogę i jesteś naprawdę odważną i silną kobietą!!! Jeśli osiągnę tyle ile ty to będe szczęśliwa:)) Życzę ci żebyś pobieglą w jesiennym maratonie i go wygrała!!!
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja znam Edytę z rehabilitacji i uważam:
Edytko, ze masz bardzo dobre proporcje i bardzo dobrze wyglądasz. Myślę, że wagowo schudłaś mało, ponieważ szczególnie u kobiet najpierw jest przyrost mięśni. Absolutnie nie skupiałabym sie na odchudzaniu- waga też jest ok. Teraz pracuj, żeby robić jeszcze lepsze wyniki.
Piotrek a Ciebie załatwił ten mięsień brzuchaty. Myślę, ze gdybys biegał bez uprawiania tenisa, nic by się nie wydarzyło. Tenis jest sportem, w którym jest bardzo dużo zrywów. Twoje mięśnie nie były przygotowane do tego. Teraz rehabilitacja i powolny powrót do biegania
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

alexel pisze:Edytko , i tak jesteś dla mnie wzorem , czytałam twoją ciężką drogę i jesteś naprawdę odważną i silną kobietą!!! Jeśli osiągnę tyle ile ty to będe szczęśliwa:)) Życzę ci żebyś pobieglą w jesiennym maratonie i go wygrała!!!
:hahaha: dzięki, ale nie wyolbrzymiajmy. To jest jakiś / pierwszy poważny etap. Z pełną świadomością mówię, że jeszcze wiele przed mną - maraton w końcu września - zamierzam go ukończyć w regulaminowym czasie :). Sądzę, że sam plan przygotowawczy nie tylko pozwoli mi utrzymać to, co tak żmudnie w pocie czoła gubiłam przez te 3 miesiące, ale wymusi redukcję tych moich nadprogramowych kilogramów.

A wzorem żadnym nie jestem. Były błędy, słabości (zwłaszcza żywieniowe) - czasami świadome czasami ode mnie niezależne. Różnie. Nie zawsze człowiek jest na tyle silny psychicznie, żeby utrzymać wszystkie elementy na optymalnym poziomie, przejść na ten konkretny, zdrowy styl, w końcu pogodzić różne sfery życia z czymś, czego kiedyś w ogóle nie było. Bo jeśli bieganie jest ZAMIAST leżenia na kanapie to nie ma problemu, gorzej jak bieganie jest KOSZTEM......... kogoś / czegoś (czegoś/kogoś). Wtedy jest problem. Nie od razu da się przeorganizować życie tak, żeby czasami 2-3 godziny móc poświęcić tylko dla siebie. To było trochę o mnie, trochę z sygnalizowanych na forum wypowiedzi.
Ruda pisze:masz bardzo dobre proporcje i bardzo dobrze wyglądasz. Myślę, że wagowo schudłaś mało, ponieważ szczególnie u kobiet najpierw jest przyrost mięśni. Absolutnie nie skupiałabym sie na odchudzaniu- waga też jest ok. Teraz pracuj, żeby robić jeszcze lepsze wyniki
Dzięki, tego się trzymajmy ;).
Awatar użytkownika
kryminalistyk
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Edda pisze:
alexel pisze:szkoda że babeczek nie było więcej , tylko jedna dziewucha , jestm ciekawa jak z wymiarami u niej bo wagowo faktycznie niewiele :/
faktycznie niewiele. Nie wiem, czy chodzi Ci o zmiany obwodowe. Jeśli tak, to wygląda to następująco: biust -4, pas -5, biodra -4, biceps -2, udo-1, łydka +1. Tyle matematyki. Liczyłam na więcej, ale czy mogłam więcej? Z pewnością tak.
Nooo, to całkiem sporo ... Właśnie tak myślałem - że wymieniłaś tłuszcz na mięśnie. Brawo. No i super. Nie chudnij za bardzo, bo zawodowe biegaczki są zbyt ... żylaste ;)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

kryminalistyk pisze:Nie chudnij za bardzo, bo zawodowe biegaczki są zbyt ... żylaste ;)
na szczęście amatorki, zwłaszcza te wybitnie niewybitne nie :)
Marcin-ek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 05 mar 2007, 17:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

piotrek79 pisze: Kurcze z chłopów schudłem najmniej!!! Tragedia!!
Ale i wage wyjsciowa miales najmniejsza! :hahaha:
Schudnąć bez wysiłku...się nie da!
Awatar użytkownika
Herflick
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 274
Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oj Piotrek nie marudz.. .wziales mnie o 10sekund co sni mi sie teraz po nocach heiehi :)
gg: 212072
Obrazek
Marcin-ek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 05 mar 2007, 17:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Herflick pisze:Oj Piotrek nie marudz.. .wziales mnie o 10sekund co sni mi sie teraz po nocach heiehi :)
Powinienes jakis rewanz zorganizowac :oczko:
Schudnąć bez wysiłku...się nie da!
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, po pierwsze i najważniejsze - przepraszam Cię Adam (i wszystkich za Twoim pośrednictwem), fizycznie nie miałem możliwości ani napisać, ani nawet oddzwonić, jeszcze raz wielkie sory.

Program się nie skończył, skończyła się jego upubliczniona część, ale "podrabiane grubasy" i ten jeden "prawdziwy" walczą dalej. Czy ubytek wagi był duży czy za mały? Dla mnie to bez znaczenia, program nakierował mnie na odpowiednią drogę, coś pokazał, udowodnił że można i jak się chce to wszystko jest możliwe. Poznałem super ludzi, dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, ogólnie jestem bardzo bardzo zadowolony.

Co do dietetyków - na pewno byłoby łatwiej i moim skromnym zdaniem kolejna edycja powinna być pod okiem tego rodzaju fachowca.
Jeżeli chodzi o treningi i całokształt programu: szacunek dla redakcji za profesionalne podejście, ja odczułem to bardzo i bardzo mi to pomogło.

Do "współtowarzyszy niedoli": dzięki Wam bardzo, cieszę się że się poznaliśmy i mam nadzieję na jeszcze niejedno wspólne bieganie (o "spotkaniach Montigniackich" nie mówię bo to oczywiste), chociaż patrząc na wasze osiągnięcia to może na klika najbliższych spotkań biegowych wpadnę na rowerku - wtedy będę nadążał.

Oddzielnie chciałbym podziekować Beacie - osobie która stała trochę w cieniu, ale dzięki której zacząłem na całokształt biegania patrzeć z zupełnie innej - lepszej perspektywy.

Dziękuje także wszystki jawnym i anonimowym kibicom - mam nadzieję że nasza przygoda natchnęła Was i podążycie we właściwym kierunku, czego Wam życzę z całych sił.
ODPOWIEDZ