TYLKO DLA BIEGAJĄCYCH DZIEWCZYN !!!!!

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

Hello dziewuszki mam pytanko , jak sobie radzicie w tych trudnych dniach? przerywacie bieganie i robicie sobie przerwe czy biegacie? Już się boję , bo nie chce przerywać treningów bo biegam 5 razy w tygodniu,a to raczej nie jest komfortowy czas, ja sobie radzicie???
New Balance but biegowy
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

alexel - jeśli dobrze pamiętam biegasz od niedawa? 5 x w tygodniu to dużo, na początku 3-4 w zupełności wystarczą.
Co do "trudnych dni" to biegam na tabletkach (bez nich wogóle nie miałabym życia). Trochę się oszczędzam, chociaż zdaży się i że sama siebie zaskoczę :). Generalnie bez szaleństw, jak czuję, że mam dość to odpuszczam nawet jeśli mój plan miałby nie zostać zrealizowany.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
elizakop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 06 kwie 2008, 17:53

Nieprzeczytany post

Ja nie biorę żadnych tabletek, bo nie mam żadnych bólów. Jestem chyba szczęściarą. Czasem czuję jakieś osłabienie, chociaż bardzo rzadko. Ale lepiej troszkę odpuścić, przynajmniej ja tak myślę. Zwłaszcza jak się dopiero zaczyna biegać.
Awatar użytkownika
rabarbarka_16
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stryszawa

Nieprzeczytany post

Ja mam tak, że raz mnie boli tak, że ja pierniczę, a raz w ogóle. Gdy mnie boli i idę pobiegać, to ból ustępuje. :bleble: Ja myślę, że w "te dni" trzeba biegać, choćby na tabletkach, ale nie przemęczać się.
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

nie chodzi mi o ból, ale o dyskomfort, taki....wiecie....no napewno wiecie !!!:)
Awatar użytkownika
rabarbarka_16
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stryszawa

Nieprzeczytany post

Ja nie wiem :bum:
Żartuję... :hej: Przed bieganiem i po się trzeba podmyć. ( Jak nie biegałam, to podmywałam się sześć razy, a teraz osiem:), ale jak to mówią:- Czystości nigdy za wiele :hej: :hej: :hej: ). Zmieniać często podpaski(3-4 razy), a poza tym do dyskomfortu można się przyzwyczaić, po jakimś czasie... :hej:
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Komfort to ob... się wie, i tyle wystarczy
Zanim zaczęłąm uprawiać sport ( rower na początek ), miałam takie bóle, że karetka zabierała mnie z ulicy.
Teraz jest super. Zdarzyło mi się nawet nie brać tabletek. Nie rezygnuję z treningu, chyba że mam zawroty głowy.
Wiadomo, że w te dni trzeba sobie odpuszczać. Choć trening czasami pomaga przetrwać najgorsze.
I jeszcze jedno: poszukajcie sobie ćwiczeń relaksacyjnych na dni przed.
( może być yoga) - albo streching, cokolwiek rozluźniającego.
Awatar użytkownika
pinky
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź (Retkinia)

Nieprzeczytany post

Ja biegam normalnie jak każdego innego dnia. Staram się tak układać trening żeby w pierszym dniu nie trenować. Zwyczajnie mi się nic nie chce i tyle. Nic na siłę ;-)

Co do komfortu to rynek oferuje tak wielki wybór (środków higienicznych czy farmaceutyków) że nie ma z tym kłopotu.

Jedynie co rózni moje bieganie w trakcie miesiączki od tego po lub przed to "taryfa ulgowa" - nie mam do siebie pretensji o to że jest mi ciężko. Bo wiem że jutro będzie lepiej.

Kobiecość biegaczki ma też swoje mocne strony. Bo prócz "trudnych dni" mamy też "wyże" które powodują że nasza wydolnośc jest większa.

Wszystko jest kwestią poznania własnego organizmu i życia z nim w zgodzie ;-)
Bieg z Psem 4,7 km czas 28,20
(z pauzą na psią kupę)

[url=http://runmania.com/rlog/?u=pinky][img]http://runmania.com/f/daea4d0b55ef6c16f04b8997a51e7e6a.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
rabarbarka_16
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stryszawa

Nieprzeczytany post

Pinky!
Święte słowa! :oczko:
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

no niezłe!! :) Na mnie przyjdzie czas prawdopodobnie jutro , albo i nie.......hihih , taki żarcik, mam nadzieję że przyjdzie.
2 apapy, ob (chociaż nie jestem zwolenniczką tamponów) , ale przeywać treningi na 4-6 dni...masakra , nie przejdzie!
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

:ojnie: przerywać trening w te dni?
mi się włączają takie emocje, że jak ich nie rozładuję to mam szaleństwo we krwi;
no i trzeba spalić tygodniowe obżarstwo pzed;
ODPOWIEDZ