Tylko co dalej? Ja do końca tygodnia zamierzam zrobić spokojne dwukrotne wybieganie po 30 min. W przyszłym tygodniu wdrożę jakiś plan na 10 km. W moim sennych fantazjach coraz częściej pojawia się data 13 kwietnia Częstochowa, bieg na 10 km....
Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Tylko co dalej? Ja do końca tygodnia zamierzam zrobić spokojne dwukrotne wybieganie po 30 min. W przyszłym tygodniu wdrożę jakiś plan na 10 km. W moim sennych fantazjach coraz częściej pojawia się data 13 kwietnia Częstochowa, bieg na 10 km....
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
- Aldona
- Stary Wyga

- Posty: 151
- Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Oj nie, nie Kochana.. Ty jesteś w takim razie daleko przede mną..ja jeszcze muszę łyknąć trzydzieści minut,a później je pielęgnować
mój cel piątka..
- polcia2000
- Stary Wyga

- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No pewnie bym ze strachu przebiegła mając bata nad sobąTak. Gdybyśmy mieszkali w tym samym mieście to pobieglbym z Tobą, żeby Ci udowodnić.
Aldona - Super!!! Gratulacje
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
-
Oldies
- Wyga

- Posty: 60
- Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No moze nie byl taki dlugi, zeby ciezko opadal, ale taki wlasnie jak ...strusPiechu pisze:długi krok... akurat to nie najlepiej świadczy o technice biegacza, więc nie bierzcie z nich przykładu
Pawle, zycze Ci powrotu do zdrowia jak najszybciej.P@weł pisze: Z obecnej swojej perspektywy (choroba) powiem Ci, że zazdroszczę Tobie w ogóle możliwości biegania. Aha, no i teraz, gdybyś mnie minęła kaszlącego, ja bym się czuł przy Ursusie jak rdzewiejący, stary maluch, "kaszlak"
Dzis znowu ciezko bylo, moze nie Ursus ale trabi
Wilmo, fajnie, ze mozesz cwiczyc. Moze po prostu wyjdz i zobaczysz jak Ci idzie, po prostu nic na sile. Zrob sobie lajtowy ten pierwszy raz. Ciesze sie, ze to nic powaznego.Wilma pisze: Zastanawiam się od którego tygodnia zacząć jak już się poczuję pewniej z nogą, żeby ponownie nie przeciążyć kolan i kostek. Jak myślicie? A może na razie tylko marsze?
Aldona, Provitamina, gratulacje dla Was!
Milego weekendu!
no run no fun
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Oldies dzięki 
Wilma zrób tak jak Ci Oldies radzi. Mniejsze obciążenie to i mniejsze ryzyko.
Wilma zrób tak jak Ci Oldies radzi. Mniejsze obciążenie to i mniejsze ryzyko.
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
-
genzos
- Dyskutant

- Posty: 36
- Rejestracja: 05 sty 2009, 21:07
I minal tydzien 4/1. W sumie tylko za perwszym razem bylo ciezko, ale to moja wina, zaczeam zbyt szybko i w polowie nie dawalam rady. Za kazdym kolejnym razem bieglam najwolniej jak sie da i po 3 okrazeniu osiedla (a mam ich do zrobienia 6 bo idealnie pasuja do powtorzen w planie) dopiero przyspieszalam, ale tez bez przesady. I kazdy kolejny trening w ten sposob, zero bolu miesni, zero demotywujacego przemeczenia. I nagroda, 2 kg mniej, lepsze samopoczucie i satysfakcja:)))
Od jutra 4:30/0:30...
Od jutra 4:30/0:30...
-
maksio97
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 433
- Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
- Lokalizacja: Warszawa
To czekamy na kolejny okrzyk: udało się!
Z tego 4:30/0:30 to już naprawdę tylko chwilka 
- Aldona
- Stary Wyga

- Posty: 151
- Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
To ja w takim razie moge krzyknąć - UDAŁO SIĘ!!!!:)
Wczoraj, czułam, że to jest TEN dzień.. i pokusiłam na 30 minut...no i tak jak wczesniej pisal Paweł - dało się?? No dało sie !!!:)
Euforia wielka, dreszcz radości po plecach mi przebiegł, a najpiekniejszy moment był wtedy, gdy pani ze sport trackera, do ucha mi powiedziała, że mam 4 km za soba i przebieglam 28 min i 20 sek., to wiedziałam, że jestem juz w przysłowiowym domu.. ale to jeszcze nie koniec... wtedy gdy została mi tylko minuta do końca, Freddie Mercury, zaśpiewal mi do ucha - we are the champion...zamiast biec, to zaczęłam z radości skakać po chodniku
Mój cel na następny miesiąc, to pielegnowac tę trzydziestkę i poprawiać czas, trzymac dietę, brakiem spadku wagi sie nie przejmowac, tylko cieszyc, że spodnie z tyłka lecą
Wczoraj, czułam, że to jest TEN dzień.. i pokusiłam na 30 minut...no i tak jak wczesniej pisal Paweł - dało się?? No dało sie !!!:)
Euforia wielka, dreszcz radości po plecach mi przebiegł, a najpiekniejszy moment był wtedy, gdy pani ze sport trackera, do ucha mi powiedziała, że mam 4 km za soba i przebieglam 28 min i 20 sek., to wiedziałam, że jestem juz w przysłowiowym domu.. ale to jeszcze nie koniec... wtedy gdy została mi tylko minuta do końca, Freddie Mercury, zaśpiewal mi do ucha - we are the champion...zamiast biec, to zaczęłam z radości skakać po chodniku
Mój cel na następny miesiąc, to pielegnowac tę trzydziestkę i poprawiać czas, trzymac dietę, brakiem spadku wagi sie nie przejmowac, tylko cieszyc, że spodnie z tyłka lecą
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Aldona brawo! :
Czas rewelacja
Popadam przez Ciebie w kompleksy
To dopiero teraz zaczyna się przyjemność...
To dopiero teraz zaczyna się przyjemność...
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Gratulacje, szczególnie się cieszę bo to mój ulubiony plan. 
Dla tych z was, którzy maja podobne rozterki co Provitamina:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=3576
Mam nadzieję, że niedługo będziecie biegać tak jak kolega na filmie pod koniec tekstu.
Dla tych z was, którzy maja podobne rozterki co Provitamina:
stworzyliśmy to:Provitamina pisze:
Tylko co dalej? Ja do końca tygodnia zamierzam zrobić spokojne dwukrotne wybieganie po 30 min. W przyszłym tygodniu wdrożę jakiś plan na 10 km. W moim sennych fantazjach coraz częściej pojawia się data 13 kwietnia Częstochowa, bieg na 10 km....
http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=3576
Mam nadzieję, że niedługo będziecie biegać tak jak kolega na filmie pod koniec tekstu.
- Aldona
- Stary Wyga

- Posty: 151
- Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Adam, linka ktorego podałeś, mam wrzuconego do folderu ulubione.. zrobiłam to w tym samym dniu, gdy logowalam sie do na forum, tak na wszelki wypadek, gdyby udalo mi sie plan Pumy zrealizować
A że sie udało, to od jutra wdrażam go w zycie...
Vitamina, Wilma, dziękuję :uuusmiech:
Vitamina, Wilma, dziękuję :uuusmiech:
- polcia2000
- Stary Wyga

- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kolejny tydzień zaczęty: 3min/2min. Jak na pierwszy dzień to fajnie jeśli chodzi o wydolność - biegło mi się znacznie lepiej niż w zeszłym tygodniu, ale, że zawsze mam tak że jak mi już coś wychodzi to musi sie coś spinkolić to od połowy (po ok 15 minutach) po przekroczeniu 2 minut biegu zaczęły mi cierpnąć stopy, pod koniec musiałam strasznie wolno maszerować żeby popuściło do ostatnich 3 minut biegu
Masło maślane ale mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi. Kurcze nie wiem co to może być? Miał ktoś z Was coś takiego? Jak sobie z tym poradzić? Pomóżcie bo za cholerę nie chce tego zaprzepaścić 
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
cudownie jest czytać takie słowa - nic tak nie zaraża, jak entuzjazmAldona pisze:a najpiekniejszy moment był wtedy, gdy pani ze sport trackera, do ucha mi powiedziała, że mam 4 km za soba i przebieglam 28 min i 20 sek., to wiedziałam, że jestem juz w przysłowiowym domu.. ale to jeszcze nie koniec... wtedy gdy została mi tylko minuta do końca, Freddie Mercury, zaśpiewal mi do ucha - we are the champion...zamiast biec, to zaczęłam z radości skakać po chodniku![]()
..hmm, mnie się właśnie zrobił taki..radosny problemAldona pisze:brakiem spadku wagi sie nie przejmowac, tylko cieszyc, że spodnie z tyłka lecą
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja nie miałem, ale wiem, że niektórzy mieli, sami im przechodziło, jeśli się niepokoisz przejdź się do lekarza, pewnie najlepiej do kardiologa.polcia2000 pisze:po przekroczeniu 2 minut biegu zaczęły mi cierpnąć stopy, pod koniec musiałam strasznie wolno maszerować żeby popuściło do ostatnich 3 minut biegu


