Tego jeszczenie było.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Jeszcze odnośnie dyskusji o zakupach wtrącę - bo przeczytałem i także mam mieszane uczucia. Przy wyborze moich pierwszych butów (w planie były Ekideny 50 lub 75) poszedłem do miejscowego sklepu ze znajomym sprzedawcą/współwłaścicielem. Pokazuję mu Konkretny model i pytam czy takie buciki lub coś w tym rodzaju, za mniej więcej podobne pieniądze by mi sprowadził? On zapytał gdzie ja to znalazłem. Więc mu odpowiedziałem. Jego cięta riposta (ta, bo to nie było grzeczne) była porażająca - "to sobie jedź do Decathlonu! Wniosek taki, że ja do tego sklepu już nie wejdę, a chciałem dobrze. Niekoniecznie nawet te buty maiły by być. Naprawdę chciałem, żeby i on zarobił a i ja bym na miejscy przymierzył. Nie każdy nadaje się do handlu. Bo o braku kultury osobistej to nie będę nawet się rozpisywał.
PKO
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

A jeszcze ciągnąc dalej wątek, zawsze taki sklep stacjonarny, gdzie to wpadają świnie macanci :D może uruchomić odnogę online, i sprzedawać więcej tańszym kosztem - bo nie ukrywajmy, w konkurencji z sieciami RACZEJ ceną się nie wygra, bo człowiek który JUŻ WIE, co chce kupić, pójdzie gdzie taniej, a jak nie wie, to miła obsługą albo kompetencjami sklep jest w stanie ściągnąć część klientów, jak nie ma ani ceny ani obsługi, to bye bye, taki lajf
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

temat rzeka... ale myślę że najlepiej jest postepowac zgodnie z własnym sumieniem bo ludziom nigdy nie dogodzisz.

a ja wczoraj pierwszy raz zaliczyłam ćwiczenia z hantelkami. mam zwisy na ramionach z nadmiaru skóry a widziałam filmik w internecie w którym kobieta mówiła że to własnie może pomóc. tak więc jak wziełam się za wymachiwanie 1,5kg hantelkami mój mąż nabrał ochoty i później robił ze mną pompki.. tzn zrobił swoje a później ciągnął mnie do góry jak nie miałam siły się podnieść :D heheh :D wyrozumiały człowiek z niego :P

a po za tym ... jak już sobie tak te filmiki ogladałam to w jednym było powiedziane że jak zimą mniej się biega to powinno się wykorzystac ten czas na ćwiczenia mięśni .. tych z tyłu uda... musze sobie przypomnieć jak one się nazywają wszystkie. i robić skłony z obciążeniem i przysiady tez z obciązeniem. tak więc odpalam dziś większe sztangi. hantle dla mojego męża ale z większym obciążeniem i działamy codziennie wieczorkiem. to nie sa ćwiczenia jakies wysiłkowe typu bieganie czy kettle żebym się przy nich męczyła. więc myślę że będzie ok. dziś w planach bieganie, później fitness, i te ciężarki.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

przyszły rzeczy :) stanik ok ... cycki i tak skacza ale już nie tak jak wczesniej
a w reszcie wyglądam jak taka szynka w sznurku :/ no ale po to ćwicze żeby schudnąć :)
testować tak naprawde go bede w niedziele na zajeciach.


dopada mnie dołek... :smutek:
mam ochotę na coś pysznego. słodko kwaśnego owocowego ... pobiegałam ale radości nie ma bo za mało :/ wg za mało biegam za mało wszystkiego.

jutro kolejna akcja DKMS-u. będę tam rejestrować. nawet założę czerwoną sukienkę. ! .. o ile nie zabraknie mi odwagi.
malaemi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 16 lip 2014, 15:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak masz ochotę na coś słodko kwaśnego owocowego to polecam koktajl jabłkowy z roszponką. Kwaśne, duże i soczyste jabłko, namoczony daktyl żeby łatwiej było zmiksować i duuuuża garść roszponki z odrobiną mleka roślinnego - pychota.

Jak poszła akcja?
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

akcja całkiem spoko jak na 3 godziny :) zarejestrowane 75osób. całkiem przyzwoicie. :)

ja dalej w marnym nastroju. ale do tego doszły mega zakwasy. nigdy w życiu nie miałam tak nisko zakwasów. nawet niżej jak blizna po cesarce. coś strasznego bo w nocy był taki ból że myślałam że endometrioza daje o sobie znac... ale nie.. bo boli mnie dosłownie wszystko po za nogami i pupą.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nienawidzę bieżni ... normalnie nienawidze. męcze się tylko jak na niej biegne.
jest nudno, monotonnie, goraco, duszno... do dupy

kiedy będe mogła wyjśc pobiegać na dworze ? ;( ;(
jutro będe robić wszystko żeby mojego małego zbója z kims zostawić i samo poleca w trase chociaz na troszke.

jak biegne to czuje sie jak chomik w tym kółku.
a jak widze na wyświetlaczu ile km zrobione to marze sobie i wspominam gdzie to ja byłam jak biegłam normalnie na dworze.
i ogólnie duuzo ciezej mi się biegnie.
teraz biegam sporadycznie bo doszlo mi 3 razy w tyg zajęcia. w pon i środy fitness taki babski i ogólnie on bardziej na wzmocnienie jest.. coś bardziej jak zajęcia ze zdrowego kręgosłupa a w niedziele jeżdżę na te kettlebell czy jakoś tak no i tam to wycisk taki że zakwasy(na całym ciele) zaczynają się we wtorek i kończa w czwartek wieczorem albo i piatek. a do tego jeszcze hantlami w domu ćwiczę na ramiona. uwaga uwaga zawrotny ciężar 1.5kg hahaha :bum:


waga 82.5-83 ale czuję że zrobiło mi się troche mięśni, pupa fajniejsza.

ale im mniej ważę tym więcej mam kompleksów. nie mogę na siebie patrzeć naprawdę.

i teraz babskie sretytety. więc jak czyta to jakiś pan to ostrzegam bo nie każdy lubi to czytać.
moja pierś jest w kiepskim stanie. boli i nie przestaje a nawet moge powiedzieć że jest gorzej. byłam u lekarza dostałam skierowanie na prześwietlenie które mogę zrobić dopiero w przyszłym tyg.
i zobaczymy czy to jakiś guz czy co. ja jak się macam to tam nic nie czuje.
niby taki stanik a moze problemów narobić bo ja dalej twierdze że to przez zły biustonosz

tyle u mnie.
chociaż już tu nikt chyba nie zagląda w tym przed świątecznym amoku
Sarmatianna
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 21 sty 2008, 08:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Zagląda zagląda i kibicuje :uuusmiech:
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

o fajnie !! :hej:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Karola co z tą piersią? :niewiem:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

no właśnie wydaje mi się że naderwalam sobie jakieś ścięgno mięsień nie wiem.
po którymś tam treningu jak zdjełam stanik to normalnie czułam jakby od ich ciężaru ciagneło mnie coś po lewej stronie od brawie brodawki do pachy i w środku podobnie. no i stwierdziłam że to od wstrzasów :P
wtedy właśnie poleciałam po ten schock absorber.
no i mimo że go już mami nosze to ból jest mocniejszy. nie ma mowy żebym zdjeła stanik nawet do spania. ręki docisnąć do ciała tez za mocno nie moge bo mnie boli.
no i tam mi się własnie wydaje że może cos nadwyrężyłam ale pojechałam do rodzinnego ostatnio i przy okazji powiedziałam o tym. lekarka jakaś totalnie dziwna baba bo powiedziała że nic mi nie jest bo ona nie widzi zmian skórnych .. ale nie wiem co ona miała zobaczyć skoro mnie w środku a nie na zewnątrz boli. kazała mi zrobić prześwietlenie żeby sprawdzić czy guza nie ma żadnego i zobaczymy. no ale tak jak pisałam jak sama sprawdzam to nic tam nie czuje.
no zobaczymy. nie zaszkodzi się prześwietlić
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Karola, może to dziwnie zabrzmi, ale ja idąc biegać na bieżni biere książkę i czytam w trakcie biegania lub oglądam jakiś film.
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

kurcze Karola oby to nic powaznego :tonieja: trzymam kciuki

jak mozna czytac książke na biezni? :ojoj:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja też tv ale mimo to nudno na reklamach :P

no to z książka to ciekawe. chyba muszą być wtedy większe litery? ja bym się gubiła ;)
ale pewnie to kwestia przyzwyczajenia

a ze mną napewno będzie dobrze. ja mam dusze wojownika łatwo się nie poddaje :)
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

ja na bieżni umarłabym, dobrze Cię rozumiem!
go get 'em tiger
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ