Witaj Bubble
Faktycznie jakąś dietę już stosujesz (bez cukru, pieczywa itd) i to już jest jakiś krok do przodu.
Z bieganiem u początkującego Grubasa jest tak, że trzeba naprawdę ostrożnie dawkować sobie obciążenia.
Po pierwsze - biegamy bardzo wolno czyli spokojny trucht, pod koniec można zrobić sobie NIECO żywszy bieg. Pisałem gdzieś tutaj (bazując na lekturze Skarżyńskiego), że wolny bieg - czyli ok. 65 do 75% HRmax - uruchamia w o wiele większym stopniu wolne kwasy tłuszczowe - czyli energia potrzebna do biegu pozyskiwana jest z tłuszczu, a nie z glikogenu (w dużym uproszczeniu). Odmienne zdanie mają zwolennicy HITT (szybko, mocno, krótko czyli 80-95% HRmax), ale HITT nie jest dla Grubasów.
2) po pierwszym km truchtania zatrzymujemy się i robimy trochę gimnastyki rozciągającej
3) Po biegu także robimy GR (gim.rozciąg.) czyli kolejne 15 min - zapobiega to zbut szybkiemu stygnięciu mięśni i lepiej znosi się ew. ból mięśni
4) Początkujący Grubas powinien skupić się na objętości a nie szybkości. Czyli co jakieś 2 tygodnie dokładaj 10% dystansu więcej. Twój układ oddechowy, serce i stawy muszą przyzwyczaić się do długotrwałej pracy ze stałym wydatkowaniem energii
Co do chudnięcia - oczywiście drastyczne diety zbiją nam więcej wagi, ale nie każdy potrafi to znieść psychicznie. A i o efekt jojo nietrudno.
Z bieganiem jest tak, że początkowo dość łatwo zrzucamy te parę kg, a potem waga stoi w miejscu lub schodzi bardzo powoli. Ale - o dziwo - mimo słabych wyników na wadze nagle zaczynamy obserwować, że koszule robią się za duże, że trzeba dorobić dodatkowe dziurki w pasku itp.
O co chodzi?
Ano o to, że tłuszcz nam ginie, ale dzieki bieganiu i gimnastyce zaczynają nam rozwijać się mięśnie, które ważą tyle samo ile zgubiony tłuszcz. Czyli waga stoi w miejscu a my jednak wyglądamy chudziej
(to mi przypomina, że musze oddać swój elegancki płaszcz komuś z rodziny, bo juz na mnie wisi jak na strachu na wróble - nawet jak założę pod spód marynarke i gruby sweter
)
Tak czy inaczej powodzenia w bieganiu
Salezjan - wiem, że ciężko się przebić przez ten najobszerniejszy wątek na tym Forum. Niektóre posty są dla Grubasów cenne jak złoto, inne to typowe miłe pogaduchy, które dla szukającego wsparcia Grubasa niewiele wnoszą. Wiem o tym. Obiecałem sobie kiedys uporządkować tę wiedzę i byc może stworzyć osobny rozdział Dla Grubasów - ale jestem zawodowo i rodzinne paskudnie zajęty i pozostaje to na razie w sferze planów niestety.
Pozdrawiam i życzę WYTRWAŁOŚCI !!!