Cześć
Ja tez od niedawna biegam, i to biegam rano. Juz kiedys biegałem i z doswiadczenia wiem ze bieganie rano jest najlepszym rozwiazaniem.Wystarczy tylko mały spacer jakies 200 m i do dzieła. Na poczatek truchcik a później troche szybciej.
Poranne biegi
- Friend
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1683
- Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:04
- Lokalizacja: Gdańsk
Poranne biegi mają według mnie tylko jedną zaletę - zawsze można biegać
. Niestety po pracy nigdy nie wiem czy znajde czas na bieganie
a tak 5.15 pobudka 5.30 wyjście z domu 30 min biegu
(obecnie dłuzej nie daje rady) ale za jakiś czas..... 
Pozdrawiam
Friend




Pozdrawiam
Friend
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 19 cze 2010, 17:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam 16 lat, postanowiłam zacząć biegać rano.
Głównie chodzi mi o kondycję (jest w tragicznym stanie) i o kształt mięśni nóg (łydek u mnie prawie w ogóle nie widać!)
nie wiem czy poranne biegi nie wpłyną na moją masę ciała. mam lekką niedowagę, chodź jem naprawdę dużo - CZY NIE BĘDZIE TAK, ŻE ZRZUCĘ KILOGRAMY ZAMIAST POLEPSZYĆ KONDYCJĘ?
nie chciałabym już bardziej schudnąć - i tak moje nogi to dwa patyki.
Głównie chodzi mi o kondycję (jest w tragicznym stanie) i o kształt mięśni nóg (łydek u mnie prawie w ogóle nie widać!)
nie wiem czy poranne biegi nie wpłyną na moją masę ciała. mam lekką niedowagę, chodź jem naprawdę dużo - CZY NIE BĘDZIE TAK, ŻE ZRZUCĘ KILOGRAMY ZAMIAST POLEPSZYĆ KONDYCJĘ?
nie chciałabym już bardziej schudnąć - i tak moje nogi to dwa patyki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
ostatnio probuje wychodzic rano i gdyby nie cola ... jak sie zatrzymam chocby na chwile to momentalnie zaczyna mnie mdlic, dlatego staram sie nie zatrzymywac ... trudno moze bez lyka wody jakos wytrzymam. teraz jest latwiej bo chlodniejsze dni, ale co bedzie jak upaly wroca?
-
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
- Życiówka na 10k: 42:08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja przynajmniej razy w tygodniu wstaję ok 5 rano i biegam do 10k..ale chyba muszę zacząć pić kawę jakieś 30 minut przed bieganiem, bo bez tego jest ciężej i wolniejszym tempem biegam niestety
Ale poranne bieganie jest przyjemne, rozbudza i poprawia samopoczucie na resztę dnia
Poza tym w Wawie o tej porze jest jeszcze spokojnie, a Pola Mokotowskie czy nadbrzeże Wiślane świeci pustkami 



I am addicted.
- samur
- Wyga
- Posty: 146
- Rejestracja: 18 maja 2010, 12:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
U mnie podobnie
Wstaje przed 6. Do tego czasu zdaze sie porozciagac (robie ten zestawik: http://bieganie.pl/?cat=25&id=481&show=1), jakis banan, myje zeby, bo jakkolwiek to glupio nie zabrzmi, wole miec czyte zeby po nocy... Heh
Fajne jest tez to, ze rano biegam z dziewczyna, ktora mnie dodatkowo motywuje, albo ja Ja
Z tego tez wzgledu ten trening czesto jest luzny, do 5km. Dlatego tez potem czesto biegam wieczorem - juz swoim tempem, itp. A jak tak zwleczemy sie z lozka kolo 6, to wyjdziemy biegac kolo 6:40, jakos przed 7:00. O 9:00 zaczynam prace, ale pracuje zdalnie, wiec jest potem czas, zeby sie ogarnac, cos zjesc, itp. Generalnie fajnie sie biega rano 



