Dziś mija 2 tygodnie i mam dość..
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
jober26 pisze:No niestety od 2 tyg nie biegam. Za zimno jak dla mnie. Nie ma ochoty to się zmuszać nie będę. Czekam na wiosnę.
Na wiosnę będą inne wymówki

Podpisuję się pod tym co napisał rufuz

rufuz pisze:A ja, jak zwykle bede dosadny w ocenie i powiem swoje. Nikt za Ciebie biegac nie bedzie. Wybor jest jeden: albo biegasz i cieszysz sie zdrowiem i dobrym samopoczuciem albo lezysz na kanapie z pilotem i butelka piwa. Jak bedziesz sie uzalal nad soba jak stara baba na targu to skonczysz na kanapie z pilotem. Jesli bedziesz trenowal tak, ze jednego tygodnia pobiegniesz pare razy a potem tydzien lub dwa przerwy to lepiej umow sie z kumplami na piwo lub idz z dziewczyna lub zona do kina bo to da Tobie wieksze korzysci. Oszukiwanie samego siebie ze sie biega nie ma sensu. Jak bedzie, zalezy wylacznie od CiebieChoc jak na razie widze, ze musisz sporo popracowac nad motywacja bo niewiele jej masz w zapasie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Musisz być świadomy, że zima bez biegania równa się start na wiosnę totalnie od zera. Chcesz co roku zaczynać i człapać dystanse w tym samym czasie? Jeśli tak to spoko. Nie będzie życiówek w ten sposób a ty bardziej zrzucania wagi.
pobiec 1km w 3min, wystartować w maratonie i przebiec w czasie poniżej 4h..
Proponuję trochę zmienić marzenia np: 1km w 4:30, maraton poniżej 5h
pobiec 1km w 3min, wystartować w maratonie i przebiec w czasie poniżej 4h..
Proponuję trochę zmienić marzenia np: 1km w 4:30, maraton poniżej 5h
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A myślisz, że to mówienie o wiośnie to coś więcej niż zwykłe wieczne przekładanie? Na wiosnę będzie tekst, że latem, a później, że zimą. Aż wrócimy znowu do zimy i znowu to samothomekh pisze:Musisz być świadomy, że zima bez biegania równa się start na wiosnę totalnie od zera. Chcesz co roku zaczynać i człapać dystanse w tym samym czasie? Jeśli tak to spoko. Nie będzie życiówek w ten sposób a ty bardziej zrzucania wagi.

Przestan sie w koncu oszkukiwac
Moim zdaniem nie bedziesz juz biegal na wiosne. Ja na Twoim miejscu dal bym sobie spokój z bieganiem przy takim podejsciu. Lepiej "browarka" w dlon i "bierne" uprawianie sportu




Zima sa najlepsze treningi. Dla mnie im wiekszy mroz tym lepiej
Pare lat temu pamietam jak zima zdarzaly sie temperatury -15 stopni. Alez fajnie sie wtedy biegalo. Pare razy pamietam w najwiekszy mroz zdejmowalem buty i bieglem na boso w sniegu jakies 100-200m. Jak wbieglem na oblodzony taras to az stopy lekko przymarzały. A tak na marginesie do dzis jak ide np sprawdzic skrzynke na listy zima to czesto ide boso
Im wiekszy hard core tym fajniej






-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Znam takiego zapaleńca. Biega od 10 lat, tylko od wiosny do jesieni. Ciągle tym samym tempem. Na wiosnę zaczyna 6:30min/km a kończy sezon coś koło 5:15min/km. Mówię o 10km. I tak przez 10 lat. Podziwiam go za mocną psychikę, ja bym się chyba pochlastał z powodu braku progressu przy takim stażu.maly89 pisze:A myślisz, że to mówienie o wiośnie to coś więcej niż zwykłe wieczne przekładanie? Na wiosnę będzie tekst, że latem, a później, że zimą. Aż wrócimy znowu do zimy i znowu to samothomekh pisze:Musisz być świadomy, że zima bez biegania równa się start na wiosnę totalnie od zera. Chcesz co roku zaczynać i człapać dystanse w tym samym czasie? Jeśli tak to spoko. Nie będzie życiówek w ten sposób a ty bardziej zrzucania wagi.
-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 28 lis 2010, 18:20
- Życiówka na 10k: 45m
- Życiówka w maratonie: 3h50m
Jasne a ze wiosna mokro i chlapa to poczekam do lata, a ze latem goroco i sie czlowiek poci jak swinia to poczekam do .........jober26 pisze:No niestety od 2 tyg nie biegam. Za zimno jak dla mnie. Nie ma ochoty to się zmuszać nie będę. Czekam na wiosnę.
W zasadzie to mozna bylo sie tego spodziewac juz po pierwszym poscie dzie kolega pisze cyt-"mija dzisiaj 2 tygodnie i juz mi sie nie chce"
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
8 września 2011
15 listopadajober26 pisze:Co do zbliżającej się jesieni i zimy to nie ma obaw. Wczoraj biegałem w deszczu po błotnistej drodze polnej. Oby tylko choróbsk nie było i będzie dobrze.
jober26 pisze:No niestety od 2 tyg nie biegam. Za zimno jak dla mnie. Nie ma ochoty to się zmuszać nie będę. Czekam na wiosnę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Ależ porcja motywacji. Teraz wiem czym grozi próba zaprzestania biegania 

He he he ale sie usmialem. Jeden z najlepszych tekstow jaki ostatnio czytalemmariod pisze:Słomiany zapał minął,przez zimę to cię lenistwo zje żywcem.A na wiosnę przyjedzie Greenpeace ratować cię bo pomyslą że słonie morskie osiadły na plaży.



Z drugiej strony kolega jober26 bedzie mial dobrze bo z tego co pamietam to kaszaloty sa pod ochrona

