Eh, chcialoby sie mieszkac w gorach... Co do tempa ty wydaje mi sie ze mimo wszystko biegam jednak troche za szybko te dluzsze wybiegania no ale jakos tak zawsze wychodzi. Dobrze sie biegnie to biegne. Mysle ze twoje tempo jest bardziej prawidlowe w koncu dlugie biegi maja uczyc organizm gospodarki energetycznej a nie szybkosci.domurst pisze:A ja mam za sobą pierwsze 12km - przebiegłem to w godzinę i 16 minut, więc czas z pozoru słaby, ale to głównie kwestia mojej okolicy - trudno znaleźć ścieżkę jednocześnie długą i w miarę płaską. Efekt jest taki, że szuram podbiegi w rodzaju 1,8km i 100m przewyższenia. Jak tu gdzieś czytałem, że ktoś się boi podbiegu pod Belwederską (20m przewyższenia na 1km) na "Biegnij Warszawo" to śmiać mi się chciało Niemniej jednak bieganie w mojej kotlinie, choć bardziej męczące, daje sporo przyjemności z obcowania z podgórską przyrodą i fajnymi widokami.
Trening z Pumą dla początkujących
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie. Jak po swoim czasie na 10km sprawdziłem w tabelkach jakim tempem powinienem biegać długie wybiegania to wyszło, że strasznie wolno - tak wolno jak, praktycznie, nigdy nie biegałem. Czyli, w sumie, źle trenowałem. Teraz postaram się zmusić do tempa wolno-wolno.fantom pisze:Eh, chcialoby sie mieszkac w gorach... Co do tempa ty wydaje mi sie ze mimo wszystko biegam jednak troche za szybko te dluzsze wybiegania no ale jakos tak zawsze wychodzi. Dobrze sie biegnie to biegne. Mysle ze twoje tempo jest bardziej prawidlowe w koncu dlugie biegi maja uczyc organizm gospodarki energetycznej a nie szybkosci.domurst pisze:A ja mam za sobą pierwsze 12km - przebiegłem to w godzinę i 16 minut, więc czas z pozoru słaby, ale to głównie kwestia mojej okolicy - trudno znaleźć ścieżkę jednocześnie długą i w miarę płaską. Efekt jest taki, że szuram podbiegi w rodzaju 1,8km i 100m przewyższenia. Jak tu gdzieś czytałem, że ktoś się boi podbiegu pod Belwederską (20m przewyższenia na 1km) na "Biegnij Warszawo" to śmiać mi się chciało Niemniej jednak bieganie w mojej kotlinie, choć bardziej męczące, daje sporo przyjemności z obcowania z podgórską przyrodą i fajnymi widokami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Moze nie tyle zle co niepotrzebnie szybko. Musze tez sie jakos zwolnic jak zaczne biegac 12km, tak zeby chociaz na te 5'40" a najlepiej to z 6'.nodrog pisze:No właśnie. Jak po swoim czasie na 10km sprawdziłem w tabelkach jakim tempem powinienem biegać długie wybiegania to wyszło, że strasznie wolno - tak wolno jak, praktycznie, nigdy nie biegałem. Czyli, w sumie, źle trenowałem. Teraz postaram się zmusić do tempa wolno-wolno.fantom pisze:Eh, chcialoby sie mieszkac w gorach... Co do tempa ty wydaje mi sie ze mimo wszystko biegam jednak troche za szybko te dluzsze wybiegania no ale jakos tak zawsze wychodzi. Dobrze sie biegnie to biegne. Mysle ze twoje tempo jest bardziej prawidlowe w koncu dlugie biegi maja uczyc organizm gospodarki energetycznej a nie szybkosci.domurst pisze:A ja mam za sobą pierwsze 12km - przebiegłem to w godzinę i 16 minut, więc czas z pozoru słaby, ale to głównie kwestia mojej okolicy - trudno znaleźć ścieżkę jednocześnie długą i w miarę płaską. Efekt jest taki, że szuram podbiegi w rodzaju 1,8km i 100m przewyższenia. Jak tu gdzieś czytałem, że ktoś się boi podbiegu pod Belwederską (20m przewyższenia na 1km) na "Biegnij Warszawo" to śmiać mi się chciało Niemniej jednak bieganie w mojej kotlinie, choć bardziej męczące, daje sporo przyjemności z obcowania z podgórską przyrodą i fajnymi widokami.
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
To tempo jest takie wolne tylko z powodu dużej ilości długich podbiegów. Dychę po płaskim w tempie 6'/km biegam bez wysiłku ale na podbiegach tempo spada naprawdę mocno - trudno ocenić jak mocno, ale przypuszczam, że znacząco powyżej 7'/km. A tabelki o których mówicie też widziałem i wydaje mi się, że siłowe spowalniane się do tempa jakie sugerują (w moim przypadku ok. 7'30''/km) przychodziłoby mi z większym trudem niż próba przyspieszenia. Myślę, że kluczowe jest tu nieprzeciążanie organizmu - tempo w ok. 6'/km w moim przypadku nie wywołuje najmniejszego dyskomfortu więc nie wydaje mi się, że zmuszanie się do biegania wolniej przyniosłoby jakiekolwiek pozytywne skutki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja nie patrzylem w zadne tabelki tylko tez sklaniam sie ku bieganiu na wyczucie.domurst pisze:To tempo jest takie wolne tylko z powodu dużej ilości długich podbiegów. Dychę po płaskim w tempie 6'/km biegam bez wysiłku ale na podbiegach tempo spada naprawdę mocno - trudno ocenić jak mocno, ale przypuszczam, że znacząco powyżej 7'/km. A tabelki o których mówicie też widziałem i wydaje mi się, że siłowe spowalniane się do tempa jakie sugerują (w moim przypadku ok. 7'30''/km) przychodziłoby mi z większym trudem niż próba przyspieszenia. Myślę, że kluczowe jest tu nieprzeciążanie organizmu - tempo w ok. 6'/km w moim przypadku nie wywołuje najmniejszego dyskomfortu więc nie wydaje mi się, że zmuszanie się do biegania wolniej przyniosłoby jakiekolwiek pozytywne skutki
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 wrz 2011, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzięki, ale troszkę wolne tempo sugerowane w tym treningu, nie podpasuję się do tego.nodrog pisze:Znalazłem coś takiego: miesięczny plan do przygotowania się do biegu na 10km http://www.praskadycha.pl/wp-content/up ... -Dycha.pdfDaniel86 pisze:zajmę się w takim razie lekturą różnych planów i przeanalizuję, który będzie mi najbliższy celu i moich możliwości.
Zmodyfikowałem pod siebie plan pumy, kończąc na 8 tygodniu biegiem niepodległości, mam nadzieję, że osiągnę cel.
Dodałem trochę przebieżek.
ps. ten podbieg pod belwederską nie był wcale taki straszny jak to go duża rzesza opisywała;)
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No ale plan na 50minut w miesiąc jest. Faktycznie na początku trochę wolny, ale później już nie.Daniel86 pisze: dzięki, ale troszkę wolne tempo sugerowane w tym treningu, nie podpasuję się do tego.
Zmodyfikowałem pod siebie plan pumy, kończąc na 8 tygodniu biegiem niepodległości, mam nadzieję, że osiągnę cel.
Dodałem trochę przebieżek.
ps. ten podbieg pod belwederską nie był wcale taki straszny jak to go duża rzesza opisywała;)
Co do Belwederskiej. Jak ktoś nie biegał dłuższych podbiegów to straszny...
Ja, całe szczęście podbiegałem parę razy Tamką to miałem wprawę.
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Żeby uciąć temat podbiegów to tylko wykresik z trasy jaką biegam z racji na bliskość - wychodzę z domu i jestem na trasie, więc równie często biegam w odwrotną stronę:
I właściwie w którą stronę nie pobiegnę tak to wygląda - ot urok życia w górach "Podbiegi" o których mówicie pewnie są miejscami ostrzejsze, ale są prawdopodobnie także znacznie krótsze.
I właściwie w którą stronę nie pobiegnę tak to wygląda - ot urok życia w górach "Podbiegi" o których mówicie pewnie są miejscami ostrzejsze, ale są prawdopodobnie także znacznie krótsze.
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, ale nikt chyba nie kwestionuje trudności twojej trasy...domurst pisze:Żeby uciąć temat podbiegów
Nie krytykujemy też tempa jako zbyt wolne...
Prawda jest taka, że każdy ma swoją kondycję, trasę, wagę, wzrost, wiek i takie porównywanie ma średni sens.
Twój wpis zainspirował nas do dyskusji o tym czym jest wolne bieganie i czy "da radę" tak biegać.
ps.
W sumie po takim treningu jak pójdziesz po płaskim to strach się bać...
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Napisałem "uciąć" tylko dlatego, że sam zacząłem ten wątek, a jest on jednak dość mocnym offtopem - a krytykować sobie możecie do woli - moich czasów i tempa i tak to nie poprawi, a że jest słabe zdaję sobie sprawę i specjalnie mi to nie przeszkadza, bo "bieganie dla wyniku" jeszcze przede mną (o ile w ogóle kiedykolwiek)
Co do tej mocy to faktycznie to czuć - każdy moment wypłaszczenia na podbiegu pokonuje się z niesamowitą lekkością. Ale w bieganiu "dzień po dniu" nie wiem czy pomaga aż tak bardzo... Dziś był pierwszy dzień, kiedy nie trzymałem się planu i skróciłem trening - miało być 3x3km więc postanowiłem pobiec trochę szybciej niż zwykle. Efekt taki, że zrobiło mi się dziwnie słabo i ostatnią "trójkę" sobie odpuściłem...
Co do tej mocy to faktycznie to czuć - każdy moment wypłaszczenia na podbiegu pokonuje się z niesamowitą lekkością. Ale w bieganiu "dzień po dniu" nie wiem czy pomaga aż tak bardzo... Dziś był pierwszy dzień, kiedy nie trzymałem się planu i skróciłem trening - miało być 3x3km więc postanowiłem pobiec trochę szybciej niż zwykle. Efekt taki, że zrobiło mi się dziwnie słabo i ostatnią "trójkę" sobie odpuściłem...
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
wróciłem, 4km 5,07min/km średnio i ok, pod koniec czułem delikatnie jeszcze kolano ale wiem już, że to tylko mocne przeciążenie stawu kolanowego spowodowane nieskorygowaną pronacją
jak dobrze biegać...
jak dobrze biegać...
- ptak
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam Pumowców po dłuzszej przerwie.
Cóż 10 dni przerwy w bieganiu (czyste lenistwo), ale ruszyłem przedwczoraj 7km, wczoraj 10km i jest dobrze.
Cały czas mam problemy czasowe z bieganiem, nie mogę jakoś wmieścić bieganie w rozkład dnia, coraz krótsze dni, coraz dłuzsze treningi, jakoś to trudno zgrać, ale staram się.
Widze nowe twarze, które witam wśród nas, ale mniej starych pumowców:
Emili już chyba nie ma, nemi i pełnazapału sporadycznie , tylko chłopaki są i biegają i to się chwali, ale bez janusza .
Mariusz rozumiem że to diagnoza lekarza:
Pozdrawiam wszystkich
Cóż 10 dni przerwy w bieganiu (czyste lenistwo), ale ruszyłem przedwczoraj 7km, wczoraj 10km i jest dobrze.
Cały czas mam problemy czasowe z bieganiem, nie mogę jakoś wmieścić bieganie w rozkład dnia, coraz krótsze dni, coraz dłuzsze treningi, jakoś to trudno zgrać, ale staram się.
Widze nowe twarze, które witam wśród nas, ale mniej starych pumowców:
Emili już chyba nie ma, nemi i pełnazapału sporadycznie , tylko chłopaki są i biegają i to się chwali, ale bez janusza .
Mariusz rozumiem że to diagnoza lekarza:
jeśli tak to nie jest tak źle jak wyglądało i twoje obawy się nie sprawdziłymariuszbugajniak pisze:mocne przeciążenie stawu kolanowego spowodowane nieskorygowaną pronacją
Pozdrawiam wszystkich
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
na razie to moja diagnoza potwierdzona setkami przypadków znalezionych w internecie, a diagnoza w poniedziałek będzie
- ptak
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A jak idzie Tobie Mariusz bieganie na śródstopiu, bo czytałem że przechodzisz na ten styl.
Ja zawsze biegałem na śródstopiu i jest to dla mnie zupełnie naturalnie i nie wyobrazam sobie biegac inaczej, dla mnie bieganie z pięty to jakiś kosmos. Napewno bieganie na śródstopiu jest mniej kontuzjogenne jesli chodzi o kolana, ale obciąża mocno łydki i stopy, zawsze coś za coś
Ja zawsze biegałem na śródstopiu i jest to dla mnie zupełnie naturalnie i nie wyobrazam sobie biegac inaczej, dla mnie bieganie z pięty to jakiś kosmos. Napewno bieganie na śródstopiu jest mniej kontuzjogenne jesli chodzi o kolana, ale obciąża mocno łydki i stopy, zawsze coś za coś
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Szczerze mowiac to nie widze szans aby amator przebiegl chociazby 10km na samym srodstopiu bez uzycia piety. Mozna co najwyzej biegac mniej lub bardziej od piety.ptak pisze:A jak idzie Tobie Mariusz bieganie na śródstopiu, bo czytałem że przechodzisz na ten styl.
Ja zawsze biegałem na śródstopiu i jest to dla mnie zupełnie naturalnie i nie wyobrazam sobie biegac inaczej, dla mnie bieganie z pięty to jakiś kosmos. Napewno bieganie na śródstopiu jest mniej kontuzjogenne jesli chodzi o kolana, ale obciąża mocno łydki i stopy, zawsze coś za coś