Heh... czytając te ostatnie Wasze wypowiedzi przypomniało mi się jak ledwo pół roku temu pisaliśmy (niektórzy z nas) w wątku „Debiut w półmaratonie 4energy”. Jakie tam dystanse pojawiały sie na treningach - pamiętacie? Jak kos 15 przebiegł to był gość

. A teraz? O dyszce to już nikt nie wspomni nawet, bo to ledwo rozgrzewka, teraz to 13, 18, 23.8 a nawet 44 się pojawia. Super.
Z mojego biegania, to w tym tygodniu zrobiłem 4 treningi z bolącym lekko udem - po treningach nie bolało ani mniej ani bardziej, więc trenowałem. zrobiłem za te 4 treningi ledwo 40 km ale jeden trening zamiast 10km zrobiłem 7,5, bo spotkałem po drodze gościa, który zaczął biegać (marszobiegi na razie) przed świętami - Krzysiek, 47 lat, kierowca TIRa. Gość nawet internetu nie ma, to mu potłumaczyłme parę podstawowych zasad. Spoko - jest nas coraz więcej

. Generalnie to był najbardziej męczący mnie tydzień treningowy od dawna. I psychicznie - ból uda, a też łydki się też do tego swego czasu dołożyły- i fizycznie - wczoraj to myślałem, że już tym dupne i pójde do domu, niby tylko 12 km ale około 4 km zrobiłem w tak grząskim i mokrym śniegu, że równie dobrze mógłbym biegać w piaskownicy. Poza tym tętna na treningach mam jakies wyższe o parę %, ale to pewnie przez drobną infekcję jakiej nie mogę się pozbyć, a antybiotyku nie chcę brać. Mam jednak nadzieję, że te nasze wysiłki „śniegowe” zaowocują w odpowiednim czasie

.
Czy ktoś z Was wie w ogóle co się stało z naszym rodzynkiem? PinUpGirl nie odzywa się już ze 2 miesiące.
Pozdrawiam.