Dziś wreszcie po tygodniowej przerwie (jakieś kaszelek dziwny...


Dziś na treningu minąłem niezidentyfikowanego biegacza i naszła mnie taka refleksja - półtora roku temu, jak zaczynałem biegać znałem tylko 2 biegaczy, których gdzieś na trasie mijałem lub widywałem. Teraz widuję biegaczy coraz częściej i coraz więcej. W ciągu miesiąca-dwóch spotkałem lub widziałem już co najmniej 5 nowych osób (widzianych więcej niż raz) + 2 osoby, które wiem, że na pewno biegają. Czyżby bieganie robiło się trendy, dżezi (albo jeszcze jakieś inne określenie - nie jestem na bieżąco



Rapacinho, Butu jak skaczecie na tej skakance? Stopy złączone, podskoki tylko na palcach? Czy jakoś inaczej? No i ile czasu? Napiszcie proszę.
Chciałbym przeprosić Was wszystkich, którzy czekają na obiecany przeze mnie dzienniczek treningowy (pisałem o nim tutaj). Nie wyrobiłem się - muszę kilka formułek przerobić przy statystykach, by się całkiem same liczyły - wcześniej część rzeczy wpisywałem w statystyki formułami zawierającymi zakresy „z ręki”. Nie chcę już niczego obiecywać, mam tylko nadzieję, że w środę (może jutro) Wam go wreszcie dostarczę razem z małą ściągawką co gdzie wpisać i po co i co się gdzie liczy

Pozdrawiam.