domenadel pisze:Dziś stanęłam na wadze- 67,4 kg!! To świadczy , że ledwo co, ale pozbyłam się nadwagi. Teraaz trzeba to utrzymać, albo zbijać jeszcze więcej. Super się cieszę.
Brawo! Nic tak nie cieszy jak osiągnięcie celu Tylko nie przesadź z tym zrzucaniem No i to co jest najważniejsze przy zrzucaniu - samo zrzucanie to nic, najtrudniej później utrzymać wagę. Dlatego życzę powodzenia!
Hej ostatni okres nie był dla mnie zbyt dobry, byłam ciągle zmęczona szkołą, palenie papierosów, to wszystko spowodowało, ż mój wynik na zawodach był kiepski- 52' 10''
Waga jest coraz mniejsza, dochodzi do 66,5 kg a ja dochodzę do siebie po tych zawodach, jeszcze nigdy bieg nie był dla mnie tak męczący. Wczoraj zrobiłam marsz 5 km i sauna a dziś idę lekko truchtać. Dziś nie paliłam papierosów. Masakra, nie wiedziałam że to będzie aż takie trudne
Kurcze i znów się posypało... W czerwcu znów wróciłam do palenia i tak ciągnę do dziś. Chciałabym w końcu przestać, bo to jest męczące, wydaje się na to pieniądze itd. Moja kondycja równa się prawie 0. Jedyne co dobrego zrobiłam dla siebie to wyjazd w nasze góry, gdzie chodziłam przez dwa tygodnie po górach i zwiedzałam. W tym tygodniu byłam dwa razy na rowerze po ok 15 km tylko. Ciężko jest ruszać się samemu, bo nie mam w ten sposób motywacji a tym bardziej jak są upały to wtedy jestem bardzo słaba. Szkoda, że to wszystko zaprzepaściłam, nie chodzę już na BBL, ale na szczęście waga nie wzrosła dużo, tylko 1 kg, ale brzuch mam bardziej tłusty;) Jak się zmobilizować znów do działania. Fajnie jest być wysportowanym i zdrowym!
Nie ma co się załamywać. To co zyskałaś już straciłaś. Nie czarujmy się zaczynasz od zera i teraz pytanie czy naprawdę chcesz coś zrobić, jesteś do tego zmotywowana, czy tylko w ramach "zrobienia czegoś" piszesz na forum. Ja wierzę, że to jednak to pierwsze. Nie patrz na to co było. Oddziel to wszystko grubą kreską i zacznij działać. I to nie od poniedziałku, środy czy niedzieli - zacznij od teraz!