Dokładnośc pomiaru na zawodach

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:jest w niej mniej żalu i goryczy niż w Tobie, Iwan ;)
Dlaczego sądzisz, że odczuwam jakąkolwiek gorycz? Uzyskuję takie czasy, że mi to obojętne czy liczą czas brutto czy netto. Mam wątpliwości co do zasady. Moim zdaniem zwycięzcą wyścigu powinien być ten zawodnik, który w najkrótszym czasie pokona określony w regulaminie biegu dystans. I tyle.
Skazywanie kogoś z góry na gorsze warunki zawodów (mierząc mu czas nim minie linię startu) uważam za niezgodne z zasadą Fair Play. Powinien zwyciężać najlepszy (najszybszy), a nie ten najlepiej ustawiony...
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
PKO
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Iwan, spójrz na to z historycznej perspektywy. Ludzie ścigali się już na starożytnych Igrzyskach, i dawali radę wyłonić zwycięzców i bez pomiaru czasu. O klasyfikacji decydowała jedynie kolejność przekroczenia linii mety. Wraz z rozwojem techniki zaczęto mierzyć czas, po to choćby żeby można było porównać wyniki różnych biegów, albo mierzyć przewagę jednego zawodnika nad innym w tym samym biegu. Ale nic nie zmieniło się co do zasady ustalania klasyfikacji - nie tyle wg czasu, ile wg kolejności na mecie. Dopiero biegi masowe i wynalazek tych wszystkich czipów spowodowały dylemat "brutto czy netto" ale chyba już Ci dowiedziono w dyskusji jakie paradoksy powoduje klasyfikacja wg netto. A klasyfikacja wg brutto nie jest w gruncie rzeczy klasyfikacją wg czasu, ale wg kolejności na mecie - i dlatego jest jedyną rozsądną. Bo co w przypadku kiedy na Olimpiadzie dwaj pierwsi zawodnicy uzyskają co do setnej sekundy identyczne czasy? Dać dwa złote medale, mamy dwóch Mistrzów Olimpijskich wg czasu? Nie, rozstrzyga fotofinisz, nawet przy identycznych czasach daje się ustalić kolejność na mecie. Czas jest jedynie dodatkiem do klasyfikacji.
Iwan pisze:Mam wątpliwości co do zasady. Moim zdaniem zwycięzcą wyścigu powinien być ten zawodnik, który w najkrótszym czasie pokona określony w regulaminie biegu dystans. I tyle.
Więc chodzi o zasady? To zastosuj swoją zasadę do sprintu na setkę. Jeśli zwycięzcą wyścigu powinien być ten zawodnik, który w najkrótszym czasie pokona dystans, to trzeba by odejmować od czasu mety czas reakcji startowej :hahaha: W końcu nie chodzi o to kto jak się ustawi albo jaki ma refleks, niech decyduje jedynie czas biegu :bum: I tyle. :hej:
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:Iwan, spójrz na to z historycznej perspektywy. Ludzie ścigali się już na starożytnych Igrzyskach, i dawali radę wyłonić zwycięzców i bez pomiaru czasu. O klasyfikacji decydowała jedynie kolejność przekroczenia linii mety. Wraz z rozwojem techniki zaczęto mierzyć czas, po to choćby żeby można było porównać wyniki różnych biegów, albo mierzyć przewagę jednego zawodnika nad innym w tym samym biegu. Ale nic nie zmieniło się co do zasady ustalania klasyfikacji - nie tyle wg czasu, ile wg kolejności na mecie.
Tak. Zgadzam się. Jest to jakiś logiczny argument.
gwynbleidd pisze: W końcu nie chodzi o to kto jak się ustawi albo jaki ma refleks, niech decyduje jedynie czas biegu :bum: I tyle. :hej:
No, cały czas to postuluję ... :oczko:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
omarr
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 12 kwie 2012, 00:28
Życiówka na 10k: 44:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:Bo co w przypadku kiedy na Olimpiadzie dwaj pierwsi zawodnicy uzyskają co do setnej sekundy identyczne czasy? Dać dwa złote medale, mamy dwóch Mistrzów Olimpijskich wg czasu? Nie, rozstrzyga fotofinisz, nawet przy identycznych czasach daje się ustalić kolejność na mecie. Czas jest jedynie dodatkiem do klasyfikacji.

Więc chodzi o zasady? To zastosuj swoją zasadę do sprintu na setkę. Jeśli zwycięzcą wyścigu powinien być ten zawodnik, który w najkrótszym czasie pokona dystans, to trzeba by odejmować od czasu mety czas reakcji startowej :hahaha: W końcu nie chodzi o to kto jak się ustawi albo jaki ma refleks, niech decyduje jedynie czas biegu :bum: I tyle. :hej:
Co do pierwszego, to tak jest w wielu sportach. Ostatnio na ME w pływaniu w jednej konkurencji wręczono medale: złoty, srebrny i trzy brązowe. Trzech zawodników uzyskało czas identyczny co do setnej sekundy. Można by zrobić fotoporównanie, ale po co?

W drugiej kwestii, porównywanie dużego biegu na kilkaset czy nawet kilka tysięcy osób, ze sprintem ze startu wspólnego dla 8 zawodników nie ma sensu. I tak, jeżeli dwóch zawodników z dwóch półfinałów uzyska taki sam czas, to obaj wchodzą do finału.
Jimmyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 229
Rejestracja: 16 gru 2011, 14:24
Życiówka na 10k: 48:13
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Michal Stachowiak pisze:Mnie trochę koledzy przekonali do wyższości brutto nad netto.
Mnie w zasadzie też...
Natomiast w związku z netto i ewentualnym dyplomem za przebiegnięcie maratonu nie było by czymś istotnym dla amatora uwzględnienie oprócz czasu brutto oraz zajętego miejsca dodatkowo tego netto? Zasadne o tyle, że dla wielu biegających na poziomie powiedzmy >3h nie jest chyba istotne miejsce w stawce ale właściwy czas przebiegnięcia danego dystansu? Ot taki mały bonus dla nieprofesjonalistów...
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem klasyfikacja według czasu brutto jest jak najbardziej ok. Klasyfikacja netto wprowadzi niepotrzebne zamieszanie i zepsuje złotą zasadę "przekraczania linii mety".

Warto pomyśleć też o kibicach, których cały czas na biegach brakuje - większość z nich nawet nie rozróżnia pojęć czas brutto - czas netto, jakieś dwa czasy, WTF :bum: ? Na szczęście technika umożliwia liczenie czasu netto i można taki czas netto podawać jako życiówkę i jako czas przebiegnięcia dystansu.

Czego można wymagać - żeby każdy ważny bieg miał strefy startowe i żeby ludzie ustawiali się w tych strefach zgodnie z czasami z przeszłości/życiówkami. Dodatkowa, ostatnia strefa dla debiutantów. Pomarzyć można.
krunner
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

krunner pisze:Dodatkowa, ostatnia strefa dla debiutantów. Pomarzyć można.
krunner
To chyba przesada.
Jeden debiutuje na poziomie 6 h inny 4 h, a są tacy co mają debiut w granicach 3h i ustawianie ich na końcu jest chyba pomyłką, bo większość nie ma takich życiówek. :oczko:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Iwan ma rację. Z reguły każdy startując pierwszy raz wie +-10-15 minut, na ile jest przygotowany.
The faster you are, the slower life goes by.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Michal Stachowiak pisze:Tym razem ustawiłem się blisko bramki, bo nie uznaję tego, że lepsi zawodnicy powinni startować z przodu, a słabsi z tyłu. Powinna obowiązywać zasada "kto pierwszy na starcie, ten lepszy", w końcu każdy (no prawie) chce uzyskać jak najlepszy rezultat, tymczasem na Dbam o zdrowie miałem ponad minutę gorszy czas brutto, bo ustawiłem się przy tabliczce z przewidywanym czasem 0:50. Startując bliżej miałbym tę minutę lepszy czas. Wprowadziłbym też jako obowiązujący czas netto, wtedy te wyniki byłyby bardziej sprawiedliwe, każdy przebiegałby te 10000 metrów czy 42195 metrów itd. (mniej więcej).
Popatrz na to z takiej perspektywy: biegłem w tym roku swoje pierwsze zawody na 5km, nie wiedząc na ile realnie mnie stać. Wystartowałem chyba gdzieś z 8-10 rzędu, przekraczając linię mety 4s po starcie zawodów (ostatni zawodnik wystartował po około 25 sekundach). Zaraz za startem był ostry zakręt, który jeszcze dodatkowo "przytrzymał" zawodników biegnących trochę dalej. Rezultat tego był taki, że na 1 km musiałem gonić zawodników, z którymi bezpośrednio rywalizowałem na 2,3 i 4 km. W wyniku tego na ostatnim km nie miałem już sił się z nimi utrzymać. Ostatecznie ich wynik był 20-30 s lepszy od mojego. Przez to, że na starcie ustawiło się przede mną kilkudziesięciu wolniejszych biegaczy, 4 sekundy "straty" na starcie przełożyło się na 20-30 sekund na mecie! I teraz zadanie matematyczne: kto stracił więcej czasu: ja, startujący po 4 sekundach, czy zawodnik startujący jako ostatni po 25 sekundach? A jeśli dodam, że tamten biegł ponad 2 razy wolniej ode mnie?
Z drugiej strony kolega debiutant, któremu doradziłem ustawienie się dalej (wystartował po 9 sekundach) narzekał, że przegrał z ludźmi, którzy biegli wolniej ale byli bliżej startu. Oczywiście ma rację, ale w następnym wyścigu to oni powinni ustawić się dalej, a nie kolega bliżej linii startu. Klasą dla siebie był pewien 17-latek, który wystartował z pierwszej linii a do mety dotarł 7 minut po przedostatnim zawodniku.

Dlatego uważam, że miejsce z którego startujemy trzeba sobie wypracować na treningach a nie wg proponowanej tu zasady "pierwszy na starcie lepszy". Takie podejście w krótkim czasie doprowadziło by do tego, że trzeba by kombinować, czy lepiej zrobić rozgrzewkę, czy przez ostatnie 30 minut trzymać już miejsce na starcie :echech:

Od razu wyjaśniam, że pretensji do nikogo o tą piątkę nie mam, bo sam nie wiedziałem że tak szybko pobiegnę. Do refleksji skłoniła mnie postawa kolegi, narzekającego na swoje 9 sekund straty na starcie.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
omarr
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 12 kwie 2012, 00:28
Życiówka na 10k: 44:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja z kolei naliczyłem 15 osób, które w 10k Adidas były przede mną, chociaż miały gorszy czas netto. Najwyżej sklasyfikowana z tych osób zajęła miejsce o 22 oczka lepsze niż ja. To sprawiedliwe? Bo ja się ustawiłem wtedy przy tabliczce z planowanym czasem, kto inny sobie stanął bliżej i wykręcił lepszy czas brutto, ale netto już miał słabszy. Nie wydaje mi się, żeby to było do końca w porządku.

Nie wiem też od czego zależy końcowa klasyfikacja, skoro jednego zawodnika wyprzedziłem rzutem na taśmę, miał złapany taki sam czas i jest nade mną w klasyfikacji. Ma lepszy czas netto, może dlatego.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Michał --> ale czy to dla Ciebie aż tak ważne, że masz miejsce dajmy na to 267 czy 245? Czy jednak w tym miejscu stawki liczy się głównie czas netto?
A ty swoim ustawieniem się z przodu nie dość że psujesz innym miejsce open, to jest w sumie bez znaczenia, ale też blokowaniem drogi psujesz czas netto.
Na półmaratonie w Poznaniu ustawiliśmy się z Qbą w sektorze na czas jaki chcieliśmy lecieć i co, przez cały pierwszy kilometr mieliśmy drogę zawaloną biegaczami biegnącymi naprawdę sporo wolniej, dopiero po dobrym kilometrze czy nawet później można było biec swoim tempem.
Dla ciebie to bez znaczenia, ciebie nikt nie spowalniał. A innym przeszkadzałeś.
The faster you are, the slower life goes by.
omarr
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 12 kwie 2012, 00:28
Życiówka na 10k: 44:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No niby wielkiego znaczenia to nie ma. Cóż, trzeba trenować i przebić się do czołówki. ;)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to też policzyłem. W piątce, o której pisałem musiałem wyprzedzać grubo ponad 80 wolniejszych zawodników (na 345 startujących).
Biorąc pod uwagę mój planowany czas, pozostaje ponad 60, którzy byli ustawieni przede mną a biegli wolniej. To ponad 17% ogółu startujących.
Może źle zrozumiałeś: nie starałem się przekonywać, że wyniki o których piszesz powinny być z twojego punktu widzenia sprawiedliwe. Staram się pokazać, że rozwiązanie które zaproponowałeś tylko pogarsza sytuację. Jeśli już można coś w tej kwestii zrobić to przekonać organizatorów, żeby podali drugą, nieoficjalną, klasyfikację wg czasów netto i startować tylko w takich biegach. No i przekonywać innych biegaczy, żeby ustawiali się za szybszymi od siebie.

Jeszcze ogólna refleksja odnośnie czasów branych do klasyfikacji: gość który wpadł na metę 1s przede mną miał czas netto o 1s gorszy. Nie uważam jednak, że należy mi się miejsce przed nim. Przez większość czasu biegliśmy razem w większej grupie, a na ostatnim km trochę się za nim powiozłem. Także dzięki niemu uzyskałem rewelacyjny jak na mnie czas, a on mnie pokonał lepszym przygotowaniem i doświadczeniem. Gdybym był tak dobry, żeby walczyć o pudło, to przejmował bym się zajmowanymi miejscami. Na moim poziomie najważniejszy jest uzyskany czas.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
koreek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 401
Rejestracja: 27 wrz 2009, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Iwan.. jest taka osoba na forum nick: Tompoz.. pogadaj z nim o czymkolwiek.. macie podobny sposob myslenia - irracjonalny.. kolejny wstyd dla miasta Łodzi.. przyjmij do wiadomosci to co tłumaczą Ci bardziej doświadczone i madrzejsze osoby.. pozdro;)
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:
No i przekonywać innych biegaczy, żeby ustawiali się za szybszymi od siebie.
tylko jak się już staje na starcie, to nikt na czole nie ma wypisanej życiówki, tzn. nie wiesz jak szybki jest dany biegacz, jak go się o to nie spytasz :hahaha: lecz pytać się przed startem z 1000 osób ? no nie wiem
Kolego... po to są rozwieszane tablice informacyjne grupujące startujących na konkretny czas. Do tego w większych biegach stoją pacemakerzy z czasami na koszulkach lub na balonikach. Wystarczy trochę kultury lub dobrej woli. Najlepiej jedno i drugie.
koreek pisze:Iwan.. jest taka osoba na forum nick: Tompoz.. pogadaj z nim o czymkolwiek.. macie podobny sposob myslenia - irracjonalny.. kolejny wstyd dla miasta Łodzi.. przyjmij do wiadomosci to co tłumaczą Ci bardziej doświadczone i madrzejsze osoby.. pozdro;)
koreczku drogi najpierw pobiegaj trochę więcej niż 3 lata , a później jak już będziesz miał skalę porównawczą wynikającą z doświadczenia będziesz startował z osobistymi uwagami. Dobrze? :oczko:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ