
W niedzielę zważyłem się i było 90,5kg. No to wziąłem się do roboty. Pompki i brzuszki w niedzielę i poniedziałek. Dzisiaj zacząłem plan dla początkujących na maraton. Zamiast 3km przebiegłem 5km ( truchcik + 1,5km + rozgrzewka + schładzanie). Biegnąc trafiłem lewą nogą na zamrożoną kupę ziemi, chwilę bolało, ale spoko. Będę smarował i przykładał lód i zobaczymy jak pójdzie.
Wiało jak w Kieleckim
