Debiut w maratonie w 2009
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Ja generalnie w ogóle nie mam potrzeby - najdłuższy dystans jaki biegłem to ok. 27 km, biegłem na czczo rano (albo po bananie i kawie) i starczyło. A żele testuję pod maraton po prostu. Szczerze to nawet jeszcze nie testowałem picia na treningu nigdy - ale wiem, że z cieplejszymi dniami i dłuższymi wybieganiami przyjdzie taka potrzeba.
Dziś na szczęście dzień odpoczynkowy - tylko ćwiczenia wzmacniające mięśnie brzucha. Za oknem syf taki, że chyba bym się popłakał jeśli musiałbym biegać.
Dziś na szczęście dzień odpoczynkowy - tylko ćwiczenia wzmacniające mięśnie brzucha. Za oknem syf taki, że chyba bym się popłakał jeśli musiałbym biegać.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no ja w sumie też, zele i roznego typu wynalazki pije na zawodach na wybiegi do 35 km nawet nic nie jadłem tylko brałem picie, ew przed biegiem, w zime az tak sie pic nie chce ale w lecie na wybiegi obowiazkwo picie
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Czy nie powinienes odwiedzic poradni cukrzycowej jezeli tak bardzo odczuwasz zmiany cukru we krwi? Moze jestes chory na cukrzyce a to w przypadku biegania troche niebezpieczne,a jak zapomnisz zabrac batonika i zaslabniesz podczas biegu czy ktos ci pomoze czy uznaja ze upiles sie i spisz.Nie zebym sie wymadrzal ale mam w rodzinie cukrzyka i taka sytuacja juz sie zdarzyla nie podczas biegu ale przy spacerze.Pozdrawiamhusky_turek pisze:ja moze nie w tym temacie powinienem bo jeszcze mi do maratonu daleko ale jak mowicie o batonikach i przekaskach... ja biegajac zawsze mam w kieszeni "mini snickersa" bo miesci sie na 2 gryzy w papunii nie trzeba reszty klejacej upychac do kieszeni
a zdarza mi sie nawet na krotkich biegach taki mocny spadek poziomu cukru (bynajmniej mocno odczuwalny) ze musze cos slodkiego skubnac szybko i tu taki snickersik sie sprawdza
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No rzeczywiście to picie w trakcie biegu to jest problem. Pierwszy raz z piciem na trasie zetknąłem się w biegu Siemaszki, no i więcej się na mnie wylało, a na dodatek jeszcze wlała mi się woda do nosa... 2 tygodnie pózniej był 4energy, wiedziałem, że trzeba coś wymyślić żeby nie tracić czasu na picie. No i zrobiłem tak, że zaginałem kubek, robiłem taki dziubek i piłemjakub738 pisze:A trenowaliscie picie z kubka podczas biegu bo na maratonie bidonow ani butelek nie ma no chyba ze macie je ze soba lub ktos wam poda na trasie. Czynnosc wydaje sie dziecinnie banalna ale tylko teoratycznie a w praktyce to roznie bywa czasami wiecej wylewa sie niz wypije.


- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Moja metoda na dlugie biegi to bidon na pasku.Biore go ze soba na poczatku maratonu i powoli podczas biegu wypijam a gdy jest juz prawie pusty to zatrzymuje sie na punkcie z napojami i uzupelniam bidon.Przewarznie starcza mi na 25 km czyli omijam 4 punkty z napojami na trasie a zaoszczedzony w ten sposob czas trace na napelnianie bidonu na 5 punkcie. A jak ktos nie lubi biegac z bidonem to zginanie kubka w "dziubek" lub przejscie do marszu i wypicie zawartosci.TYLKO TRENING CZYNI MISTRZA. (dla nie wtajemniczonych punkty z napojami na trasie maratonu sa przewarznie co 5 kilometrow)
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
lepiej przejsc do marszu i spokojnie wypic niz sie dławic biegnącjakub738 pisze:A trenowaliscie picie z kubka podczas biegu bo na maratonie bidonow ani butelek nie ma no chyba ze macie je ze soba lub ktos wam poda na trasie. Czynnosc wydaje sie dziecinnie banalna ale tylko teoratycznie a w praktyce to roznie bywa czasami wiecej wylewa sie niz wypije.
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
raz udało mi sie butelke powerade zdobyc na maratonie, miałem ja jakis czas, zalezy co sie trafi nie zawsze daja w kubkach, sa tez gąbkijakub738 pisze:Moja metoda na dlugie biegi to bidon na pasku.Biore go ze soba na poczatku maratonu i powoli podczas biegu wypijam a gdy jest juz prawie pusty to zatrzymuje sie na punkcie z napojami i uzupelniam bidon.Przewarznie starcza mi na 25 km czyli omijam 4 punkty z napojami na trasie a zaoszczedzony w ten sposob czas trace na napelnianie bidonu na 5 punkcie. A jak ktos nie lubi biegac z bidonem to zginanie kubka w "dziubek" lub przejscie do marszu i wypicie zawartosci.TYLKO TRENING CZYNI MISTRZA. (dla nie wtajemniczonych punkty z napojami na trasie maratonu sa przewarznie co 5 kilometrow)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Rapacinho też na 4energy robiłem dziubek z kubka i przechodziłem do marszu i piłem, ale na ostatnim "wodopoju", kilometr przed metą, porwałem kubek z Gatorade zamiast z wodą i się nie zatrzymałem ani nie zwolniłem. Przypłaciłem to zachlapaniem nosa i oka. Szczypało mnie jak cholera, a zaoszczędzenie tych kilku sekund było niewarte tego co wycierpiałem przez następne minuty.
Jakub738 - masz rację - chyba warto by to przećwiczyć
.
Ciekawy sposób z tym bidonem. Teraz niech jakiś mocarz z fizyki nam to policzy ile energii traci się na targanie bidonu ze sobą i czy się to opłaca
. Gdzieś był kalkulator (nie potrafieteraz znaleść -może ktoś przypomni), który pokazywał, że 1 kg wagi mniej daje czas lepszy o minutę (lub pół) na 10 km. tyle, że to chodziło o masę ciała ale pewnie w jakiś sposób się to przekłada również na wagę "dodaną".
Pzodrawiam
Jakub738 - masz rację - chyba warto by to przećwiczyć

Ciekawy sposób z tym bidonem. Teraz niech jakiś mocarz z fizyki nam to policzy ile energii traci się na targanie bidonu ze sobą i czy się to opłaca

Pzodrawiam
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
a ja zawsze pije w biegu i nie mam z tym problemu... może za dużo kombinujecie przy tym? po prostu łyk i biegnę dalej
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Znalazlem ten kalkulator: http://runningforfitness.org/calc/weighteffect.php Przy 10 km 1 kg to około 35''.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
A jakby tak usunac zbedne owlosienie,spilowac paznokcie i troche poszperac przy biegowym wdzianku to cos jeszcze urwiemy z wagi he he.pozdro.bartess pisze:Znalazlem ten kalkulator: http://runningforfitness.org/calc/weighteffect.php Przy 10 km 1 kg to około 35''.