Debiut w maratonie w 2009
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
może i lepiej ale jak nie ma biegu w okolicy to co? Poza tym wybiegania robię sobie spokojnym tempem a zawody to już jednak inna bajka, z reguły jedzie się zrobić dobry czas, a do tego to już trzeba się trochę dłużej przygotowywać.jakub738 pisze:Czy nie lepiej pojechac gdzies na bieg zamiast samotnych wybiegan po kilkanascie kilometrow?W takiej grupie ludzi zawsze to innaczej.Pozdro.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dokładnie, najpierw jakieś zawody muszą być w okolicy, a po drugie teraz jest okres budowania wytrzymałości spokojnymi biegami, a na zawodach nogi niosą, walczy się o jak najlepszy czas. Ja "maraton" startów mam zamiar zacząć pod koniec marca i będzie trwał do końca maja 

- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Ja dziś spokojne 8 km - śr. prędkość 5:42, HR śr 149. Padało - nienawidzę deszczu 

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Moze i macie racje ale takie zawody to zawsze dodatkowy bodziec. Teraz moje biegi nie sa dluzsze niz 12 km a wczoraj bylem na biegu na 15 km bieglo mi sie dobrze tak ze jeszcze pare kilometrow bym dodal. Tak szczerze to nigdy nie lubialem przygotowan do maratonow na wiosne nigdy nie wiadomo jaka bedzie zima,sypnie sniegiem i mrozem i jak tu pobiegac 30 km.Jak trenujecie przy takich warunkach gdy np.macie zamiar pobiegac np. 2 godziny,temperatura 5 st. i po godzinie czujecie zimno i brak checi na kontynuacje biegu?
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Wuj Phyll "(...)jedna łydka nieco pobolewa(...)" może od biegania po bieżni w kółko? Może zmiana kierunku co jakiś czas coś pomoże?
Josina - nieźle sobie pomykasz. "(...)Buty się suszą - wypchane gazetami (choć nigdy nie wiem czy tych gazet w środku jest dostatecznie dużo).(...)" Lepiej dać mniej i po godzinie zmienić na nowe niż ładować za dużo, bo mogą się zdeformować. Deszczu nie lubisz? Chyba jeszcze przy prawdziwym wietrze nie biegałeś;-).
Rapacinho "(...)Jak na 7km nagle lunęło to myślałem żeby wrócić do domu, ale po chwili się uspokoiło i dokończyłem trening. Oprócz tego cholernie silny, chłodny wiatr, ale trzeba biegać w każdych warunkach.(...)" - dokładnie! Trzeba być twardym a nie mientkim
.
Jacuś jaki to miałeś batonik z Tesco? Daleko tym autem jeździsz? Aż strach się bać jak zaczniesz trenować po "przerwie"
Jakub738 "(...)bylem na biegu na 15 km bieglo mi sie dobrze tak ze jeszcze pare kilometrow bym dodal(...)" O to chodzi - po treningu masz czuć głód biegania
.
Nie lubisz przygotowań do maratonów wiosennych... to do ilu się już przygotowywałeś i ile przebiegłeś?
Na koniec o sobie. Dziś se zrobiłem 18km w niecałe 1:54. Jak na ostatnie problemy, to tempo nawet dobre (jak na mnie, żółwia wyścigowego). Biegło mi się dobrze, ale ostatnie 4 km czułem już zmęczenie w nogach. Źle nie było, ale "sie czuło". Na drogę wziąłem sobie paczkę100g rodzynek i se podżerałem po drodze, po troszce (paczka poszła na 6-7razy - dosłownie po kilka ziarenek
i sobie żułem.). Zastanawiałem się czy ta słodycz nie doprowadzi mnie do smoczego pragnienia, ale było ok. Nie wiem czy to coś dało – na pewno nie zaszkodziło.
Pozdrawiam.
Josina - nieźle sobie pomykasz. "(...)Buty się suszą - wypchane gazetami (choć nigdy nie wiem czy tych gazet w środku jest dostatecznie dużo).(...)" Lepiej dać mniej i po godzinie zmienić na nowe niż ładować za dużo, bo mogą się zdeformować. Deszczu nie lubisz? Chyba jeszcze przy prawdziwym wietrze nie biegałeś;-).
Rapacinho "(...)Jak na 7km nagle lunęło to myślałem żeby wrócić do domu, ale po chwili się uspokoiło i dokończyłem trening. Oprócz tego cholernie silny, chłodny wiatr, ale trzeba biegać w każdych warunkach.(...)" - dokładnie! Trzeba być twardym a nie mientkim

Jacuś jaki to miałeś batonik z Tesco? Daleko tym autem jeździsz? Aż strach się bać jak zaczniesz trenować po "przerwie"

Jakub738 "(...)bylem na biegu na 15 km bieglo mi sie dobrze tak ze jeszcze pare kilometrow bym dodal(...)" O to chodzi - po treningu masz czuć głód biegania

Nie lubisz przygotowań do maratonów wiosennych... to do ilu się już przygotowywałeś i ile przebiegłeś?
Na koniec o sobie. Dziś se zrobiłem 18km w niecałe 1:54. Jak na ostatnie problemy, to tempo nawet dobre (jak na mnie, żółwia wyścigowego). Biegło mi się dobrze, ale ostatnie 4 km czułem już zmęczenie w nogach. Źle nie było, ale "sie czuło". Na drogę wziąłem sobie paczkę100g rodzynek i se podżerałem po drodze, po troszce (paczka poszła na 6-7razy - dosłownie po kilka ziarenek

Pozdrawiam.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Bartess - batoniki takie w stylu corny ale nie kosztują 1,20 zł. tylko 0,79 zł. i sa produkcji tesco, mnie bardzo smakują i energii też trochę dają. Autem jadę z domu 2 km do lasu, tam je zostawiam z izotonikiem i bananem w środku i tak sobie mierzę bieg, żeby koło 12 - 13 km przebiegać koło niego, wtedy popijam płynu, banana pakuję do rękawa (taki patent mam:)) i dalej biegam. Tak to sobie sprytnie wymyśliłem!
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Bartess mam na koncie 11 maratonow i tylko dwa razy udalo mi sie odpowiednio przygotowac na wiosene maratony(Cracovia i Wroclaw) pozostale biegalem poznym latem i jesienia.W nastepnym roku mam w planach dwa wiosenne maratony w ciagu kilkunastu dni(Cracovia ; Silesia) troche sie obawiam bo latwiej sie przygotowywac na jesien(dluzsze dni,temperatura).[/i][/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bartess- nie przyszłoby mi to do głowy, być może coś w tym jest
Jacuś
Coś takiego przydałoby mi się na dłuższe trasy, w szczególności przy dobrym smaku. Przy ostatnim regularnym wybieganiu w kieszeni niosłem kawałki piernika zawinięte w złotko- pomysł taki sobie, ale piernik pierwsza klasa
Jacuś
Coś takiego przydałoby mi się na dłuższe trasy, w szczególności przy dobrym smaku. Przy ostatnim regularnym wybieganiu w kieszeni niosłem kawałki piernika zawinięte w złotko- pomysł taki sobie, ale piernik pierwsza klasa

- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Jakub738 11 maratonów... No to co Ty tutaj robisz wsród takich zieleniaków jak my? Cracovia i Silesia to nie kilkanaście dni przerwy a tylko 7 dni... Też bym wolał jesień z tych samych powodów co Ty, ale napaliłem się na Silesię (bo bislko, a co ważniejsze, to jest to pierwsza edycja tego maratonu).
Wuj Phyll z tą zmianą kierunku kręcenia się po bieżni ktoś już tu pisał, chyba nawet w tym wątku, ale czy to pomogło już nie pamiętam. Batoniki są ok. Byle dużo prostych węgli miały co by szybko się wchłonęły.
Wuj Phyll z tą zmianą kierunku kręcenia się po bieżni ktoś już tu pisał, chyba nawet w tym wątku, ale czy to pomogło już nie pamiętam. Batoniki są ok. Byle dużo prostych węgli miały co by szybko się wchłonęły.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Bartess tutaj u "Was"mozna przynajmiej podyskutowac i spojrzec troche z innej perspektywy na przygotowania do biegow,a moze czasami cos podpowiedziec jak mi sie uda.Czasmi tez z Waszych przemyslen i zwierzen wyciagam wnioski mimo ze troche juz pobiegalem to nadal czuje ze moge cos zmienic w treningach,gotowe plany treningowe nie zawsze sie sprawdzaja choc sa jakims drogowskazem.Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w dazeniu do upragnionego celu.
- husky_turek
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Turek
ja moze nie w tym temacie powinienem bo jeszcze mi do maratonu daleko ale jak mowicie o batonikach i przekaskach... ja biegajac zawsze mam w kieszeni "mini snickersa" bo miesci sie na 2 gryzy w papuni
i nie trzeba reszty klejacej upychac do kieszeni
a zdarza mi sie nawet na krotkich biegach taki mocny spadek poziomu cukru (bynajmniej mocno odczuwalny) ze musze cos slodkiego skubnac szybko i tu taki snickersik sie sprawdza 



- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
corny są spoko,objadałem sie takimi przez 4energy, troche leża na zoładku, te batoniki z tesco za 79 zg sa tez niezłe, ostatnio niezle promocje widziałem na buty biegowe z prawie 500 na 159, ale do butow ptrzymierzam sie za ok 2 miesiace i Brooksy
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bleez pisze:Ja was może zaskoczę ale do ok 22 km nie mam potrzeby posiłkowania się w trakcie biegu. Powyżej, nie wiem bo jeszcze nie biegałem
U mnie to też niezbyt duży problem, ale zdarza mi się wybiec z nieco pustawym żołądkiem -babranie się w obiadach przed niedzielnym wybieganiem to horror i podczas biegu zapijam sobie miodzik (taka burżuazja- miód, piękne krajobrazy, czasami piękne kobiety na trasie;-))