coś co pobudzi Twoje wnętrze np. pomaganie innym ? tylko to musi być regularny element, aby powoli ukształtować trwałą przemianę serca.
Ja bym tego tak nie nazwał że z jednego nałogu wchodzi się w drugi, według mnie to błędne rozumowanie. Bo np. Bieganie wcale mi nie pomogło

uzależniony jestem od biegania na maxa, a w ogóle mi nie pomogło z moim nałogiem.
np. Mój tata z dnia na dzień rzucił palenie po ponad 30 latach palenia

, to samo mój Ojciec Chrzestny, brat mojego taty tak samo,
co pokazuje że czasem niepotrzebny jest zastępczy nałóg :D
Człowiek tak głęboko siedzi w nałogu że później gdy z niego próbuje wyjść, to w jego sercu pozostaje jakaś pustka, szarość, takie nienasycenie,
wychodzi na to że w życiu tylko na tym się koncentrował, to zajmowało pierwsze miejsce...
człowiek sobie to uświadamia że nic poza tym nie ma trwałego w jego życiu.
potrzebny jest jakiś czynnik przemieniający jego wnętrze,
np. czynienie dobra

ważne żeby był regularny żeby przemienić jego wnętrze,
to musi być wewnętrzna przemiana, bo chwilowe emocje podrywają człowieka tylko przez chwilę.
to mi pomogło trwałe czynienie dobra

, bo to rusza serce, powoli kształtuje się wewnętrzna przemiana.
oczywiście że bardzo łatwo wszystko zniszczyć ;p,