Waga ciężka
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 03 lip 2014, 17:04
No i wystartowałem w biegu na 5km. Przede mną byli jacyś kosmici co przebiegli w 14 minut:o. Mój start zaliczam do udanych. Nie byłem ostatni, nie przewróciłem sie, nie pomyliłem trasy, nie założyłem koszulki na lewą stronę i co najważniejsze zanotowałem czas poniżej 30min. - 28:34. Dla mnie do duża sprawa, bo jeszcze niedawno było nie do pomyślenia, żebym w ogóle ruszył sie z domu:)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- guerlainn
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Na kosmitów nie ma co patrzeć - oni tylko marnują pieniądze. Płacą za czternastominutowy bieg tyle, co my za półgodzinnyyozzz pisze:No i wystartowałem w biegu na 5km. Przede mną byli jacyś kosmici co przebiegli w 14 minut:o. Mój start zaliczam do udanych. Nie byłem ostatni, nie przewróciłem sie, nie pomyliłem trasy, nie założyłem koszulki na lewą stronę i co najważniejsze zanotowałem czas poniżej 30min. - 28:34. Dla mnie do duża sprawa, bo jeszcze niedawno było nie do pomyślenia, żebym w ogóle ruszył sie z domu:)

Gratulacje złamania 30 min już na pierwszym biegu.
P.S. Dobrze, że nie zdjąłeś koszulki, bo ponoć dyskwalifikują za to...
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 03 lip 2014, 17:04
Dyskwalifikacja nie byłaby spowodowana samym zdjęciem koszulki, tylko tym co wszyscy by ujrzeliBacio pisze:
P.S. Dobrze, że nie zdjąłeś koszulki, bo ponoć dyskwalifikują za to...

Po krótkiej nieobecności, kilka informacji.
Już niedługo koniec miesiąca, więc będzie ważenie.
16.08 - lekki trucht na rozprostowanie kości, 5,3km.
Dwa dni odpoczynku, bo przyplątał się jakiś wirus.
19.08 - lekki trucht w celu przypomnienia sobie "jak to się robi".
21.08 - w planach był wieczorny bieg na ponad 10km, ale od początku coś nie szło. Najpierw deszcz, potem po 2km rozładował mi się telefon i muzyczka przestała grać, następnie oświetlenie uliczne zgasło i stwierdziłem, że trzeba wracać. Wyszło tego ok. 7km. Gdyby wszystko poszło jak należy, to myślę, że dystans byłby podwojony, bo biegło mi się przy tej niskiej temperaturze bardzo fajnie. Tempo niezbyt kosmiczne (ok. 6:25m/km) ale starałem się aby było utrzymane na stałym poziomie, bez szarpania czy nadmiernego spowolnienia.
Co do spraw żywieniowych, to zrobiłem sobie takie coś: cukinia, papryka, pomidor, cebula lekko ugotowane. Taka chamska podróbka leczo. Najważniejsze, że smaczne

Za dwa tygodnie mam zamiar wystartować w kolejnym biegu na 5km, tym razem bieg nocny w jednym z miast wojewódzkich południowej PL.
Pozdrawiam
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 03 lip 2014, 17:04
Sierpień już za nami, więc czas na jakieś podsumowanie.
Jak wcześniej pisałem, nie wchodziłem na wagę przez dłuższy czas, miałem to zrobić . Gdy zaczynałem "przygodę" z bieganiem waga dobijała prawie do 130kg. Po zważeniu waga pokazała teraz 113kg, więc coś ruszyło
Coraz lżej mi się biega, nie forsuję się zbytnio, by nie przeciążyć kolan. Włączyłem w Endomondo plan treningowy i staram się wg tego biegać. Są tam biegi interwałowe, krótkie przebieżki jak i dłuże odcinki.
Ostatnio miałem do pokonania 12km i prawie mi się udało, zabrakło 1km. Wszystko przez błędy popełnione na początku, czyli źle dobrane obuwie. Najdłuższy paluch u prawej nogi właśnie pozbywa się przez to paznokcia i mimo obklejenia go, w czasie końcowych kilometrów biegu zacząłem odczuwać ból i wolałem nie ryzykować.
25.08 - 8,3km z interwałami.
27.08 - 8,8km z interwałami.
30.08 - 5,3km spokojnego biegu.
31.08 - 11,1 spokojnego biegu prawie bez paznokcia, tempo wolne - 7:09 min/km.
W sumie w sierpniu przebiegłem 90,5km.
Osiągnięcia (ważne dla mnie):
- pierwszy start w biegu ulicznym na 5km,
- zrzucenie trochę kilogramów,
- możliwość ciągłego biegu przez 1,3h
- ograniczenie spożycia żywności (w skrócie - jednak można mniej żreć
)
Porażki:
- pozbycie się paznokcia,
Ostatnio pojawił się u mnie problem z etui na telefon. Gdy było ciepło nie miałem takich problemów, które zaczęły się z nadejściem ochłodzenia. Mniej więcej w połowie dystansu, gdy już jestem spocony, w etui pojawia się wilgoć. Nie ma to większego wpływu podczas biegu, endomondo działa, muzyka gra. Problem zaczyna się po zakończeniu, po odłączeniu słuchawek, telefon wciąż pokazuje, że słuchawki są podłączone. Nie można normalnie używać telefonu, bo głośnik jest wyłączony i jedynie przez słuchawki można się porozumieć albo przez włączenie trybu głośnomówiącego.
Jest to spowodowane wilgocią w etui.
Teraz pytanie: Czy może ktoś zaproponować jakieś etui, które nie przemaka? Próbowałem dwa różne i w każdym do samo. Oprócz przemakania dochodzi również chyba do skraplania w wyniku działania rozgrzanego ramienia i chłodnego wiatru.
Pozdrawiam
Jak wcześniej pisałem, nie wchodziłem na wagę przez dłuższy czas, miałem to zrobić . Gdy zaczynałem "przygodę" z bieganiem waga dobijała prawie do 130kg. Po zważeniu waga pokazała teraz 113kg, więc coś ruszyło

Coraz lżej mi się biega, nie forsuję się zbytnio, by nie przeciążyć kolan. Włączyłem w Endomondo plan treningowy i staram się wg tego biegać. Są tam biegi interwałowe, krótkie przebieżki jak i dłuże odcinki.
Ostatnio miałem do pokonania 12km i prawie mi się udało, zabrakło 1km. Wszystko przez błędy popełnione na początku, czyli źle dobrane obuwie. Najdłuższy paluch u prawej nogi właśnie pozbywa się przez to paznokcia i mimo obklejenia go, w czasie końcowych kilometrów biegu zacząłem odczuwać ból i wolałem nie ryzykować.
25.08 - 8,3km z interwałami.
27.08 - 8,8km z interwałami.
30.08 - 5,3km spokojnego biegu.
31.08 - 11,1 spokojnego biegu prawie bez paznokcia, tempo wolne - 7:09 min/km.
W sumie w sierpniu przebiegłem 90,5km.
Osiągnięcia (ważne dla mnie):
- pierwszy start w biegu ulicznym na 5km,
- zrzucenie trochę kilogramów,
- możliwość ciągłego biegu przez 1,3h
- ograniczenie spożycia żywności (w skrócie - jednak można mniej żreć

Porażki:
- pozbycie się paznokcia,
Ostatnio pojawił się u mnie problem z etui na telefon. Gdy było ciepło nie miałem takich problemów, które zaczęły się z nadejściem ochłodzenia. Mniej więcej w połowie dystansu, gdy już jestem spocony, w etui pojawia się wilgoć. Nie ma to większego wpływu podczas biegu, endomondo działa, muzyka gra. Problem zaczyna się po zakończeniu, po odłączeniu słuchawek, telefon wciąż pokazuje, że słuchawki są podłączone. Nie można normalnie używać telefonu, bo głośnik jest wyłączony i jedynie przez słuchawki można się porozumieć albo przez włączenie trybu głośnomówiącego.
Jest to spowodowane wilgocią w etui.
Teraz pytanie: Czy może ktoś zaproponować jakieś etui, które nie przemaka? Próbowałem dwa różne i w każdym do samo. Oprócz przemakania dochodzi również chyba do skraplania w wyniku działania rozgrzanego ramienia i chłodnego wiatru.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Co prawda nie biegam z telefonem, ale...może wziąć zwykły woreczek "śniadaniowy", zawinąć w niego telefon i dopiero włożyć do etui? :)
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Dokładnie tak jak napisał Axe - patent z woreczkiem śniadaniowym jest najlepszy.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 03 lip 2014, 17:04
Wypróbuję to przy okazji
Na tą chwile znalazłem inne rozwiązanie. Telefon mam w takiej lekko pancernej obudowie Otterbox i udało mi sie zmieścić to w etui które jakis czas temu było dostępne w Kauflandzie. Jak narazie wszystko działa.

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 14 sie 2013, 11:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Siema, jesteśmy w tej samej kategorii wagowej: ja mam 113 kg, 184 cm i 27 lat. Co prawda dobijałem już do 120 kg ale kilka kg zgubiłem na spinningu (zajęcia na rowerkach stacjonarnych z instruktorem w rytm muzyki) a bieganie to tak gdzieś rok temu przebiegłem dwa razy po niecałe 5km, potem pół roku przerwy, potem w marcu, kwietniu i maju tego roku coś podreptałem i dopiero od sierpnia wziąłem się "na poważnie". Biegam z nike runnig i teraz wykonuje program, który ma mnie przygotować do biegu na 5 km. Co prawda przebiegłem już 5 km dwa razy, lepszy czas to 32:54 ale po tym ośmiotygodniowym programie liczę że zejdę poniżej 30 min. W każdym razie powodzenia w dążeniu do celów i pewnie będą zaglądał.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 03 lip 2014, 17:04
Najważniejsze to ruszyć tyłek. Nastepnie przetrwać pierwsze 2-3 tygodnie, zaopatrzyć sie w jakies sensowne buty a potem to juz samo lecidemondyaz pisze:Siema, jesteśmy w tej samej kategorii wagowej: ja mam 113 kg, 184 cm i 27 lat. Co prawda dobijałem już do 120 kg ale kilka kg zgubiłem na spinningu (zajęcia na rowerkach stacjonarnych z instruktorem w rytm muzyki) a bieganie to tak gdzieś rok temu przebiegłem dwa razy po niecałe 5km, potem pół roku przerwy, potem w marcu, kwietniu i maju tego roku coś podreptałem i dopiero od sierpnia wziąłem się "na poważnie". Biegam z nike runnig i teraz wykonuje program, który ma mnie przygotować do biegu na 5 km. Co prawda przebiegłem już 5 km dwa razy, lepszy czas to 32:54 ale po tym ośmiotygodniowym programie liczę że zejdę poniżej 30 min. W każdym razie powodzenia w dążeniu do celów i pewnie będą zaglądał.

Życzę powodzenia i wytrwałości. Pozdrawiam

-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 03 lip 2014, 17:04
Dziś uczestniczyłem w kolejnym biegu na 5km - XXV Nocny Bieg Solidarności w Rzeszowie. Choć było blisko, to jednak nie udało się wygrać;) Wyprzedziło mnie niestety kilku czy kilkuset zawodników
Ale dotarłem do mety i dostałem medal. Czas - 26min. Jednak wg gps to trasa była krótsza o jakieś 200m.
Za tydzień mam nadzieję, że uda się wystartować w kolejnym biegu, również na 5km.
Pozdrawiam wszystkich

Ale dotarłem do mety i dostałem medal. Czas - 26min. Jednak wg gps to trasa była krótsza o jakieś 200m.
Za tydzień mam nadzieję, że uda się wystartować w kolejnym biegu, również na 5km.
Pozdrawiam wszystkich
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 03 lip 2014, 17:04
Dziś w ramach odpoczynku i regeneracji, wspólnie z małżonką, wzięliśmy udział w rowerowym crossie na 30km. Jako, że dysponujemy starymi niemieckimi rowerami miejskimi w ogóle nie przystosowanymi do jazdy w terenie to najważniejsze było dojechania do mety. I to sie nie dość ze udało, to nawet kilkunastu zawodników wyprzedziłem, a w klasyfikacji kobiet małżonka zajęła 3 miejsce. Tak, że weekend minął bardzo aktywnie:)
Pozdrawiam
Pozdrawiam