
Córa marnotrawna ;)
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
No i git! Wpadnij co jakiś czas i napisz co się dzieje, bo ja nieustająco ściskam kciuki za Twoje postępy. Wiesz... maraton...
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Opowiesz nam o u Ciebie? Czekamy...
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 03 maja 2014, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na chwilę zwyciężyły. Ale już się biorę za siebie. Waga już na szczęście dwucyfrowa, ale z bieganiem nie jest tak rewelacyjnie, jak mi się wydawało - jednak przy takiej wadze to trudne. Przy dobrych wiatrach uda mi się 5, 6 km przebiec - przechodzić. Tempo zabójcze - kilometr robię w 10 minut. Czasem mam wrażenie, że jak idę, to posuwam się szybciej. Na pewno duże znaczenie ma pogoda, bo chociaż jestem z gatunku ciepłolubnych, to też mam swoje granice
Jak szybko trzeba biec, żeby uciec przed komarami? 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
nic nie jest trudne ! trzeba uwierzyć
ja robię 5 km i zajmuje mi to 50 min średnio... no dzis trochę szybciej ale nie jedna osoba chudsza nie jest w sanie przebiec tyle co my i to z taką wagą !!
ja jak zaczynałam biegac to szybciej chodziłam jak biegałam ale to nie o to chodzi żeby osiagac czasy tylko o wysiłek spalanie kcal i ogólnie samopoczucie.
działaj dalej.
po co ci te cukierki ?? wolałabym zjeśc cos bardziej wartościowego.

ja jak zaczynałam biegac to szybciej chodziłam jak biegałam ale to nie o to chodzi żeby osiagac czasy tylko o wysiłek spalanie kcal i ogólnie samopoczucie.
działaj dalej.
po co ci te cukierki ?? wolałabym zjeśc cos bardziej wartościowego.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Teraz jest świetny czas, żeby zamiast cukierków wcinać owoce - to niby też cukier, ale tak jakby chyba nieco zdrowszy niż landrynki 
A komary podobno poruszają się z prędkością 3 kmh, więc jesteś od nich szybsza!

A komary podobno poruszają się z prędkością 3 kmh, więc jesteś od nich szybsza!

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 03 maja 2014, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak

Odkryłam bieganie boso. Z przyczyn prozaicznych - moje Ekideny się przetarły, na pięcie od środka, i po jednym kółku zaczęły obcierać. A po co mi buty? Poszły na ławkę rezerwowych. W efekcie przetruchtałam 40 minut ciągiem bez jakiegokolwiek bólu! Do tej pory zawsze coś było - a to piszczel, a to łydka, a to kręgosłup, a dzisiaj nic!!! Uwielbiam! Ciekawe tylko, jaka będzie reakcja ludzi, jak wyskoczę w samych skarpetach


- WÎsnÎa
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 16 lip 2014, 21:21
- Życiówka na 10k: 49:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdzieś tam sobie truchta :)
Szczerze tez nigdy nie biegałem boso, jak już bym chciał spróbować to jakimś wieczorem żeby nawierzchnia była w miarę schłodzona. Bo dzisiaj na plaży nie szlo ustać na sekundę w słońcu. Co jak co, ale nie mamy stop jak Hobbici ;D
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 03 maja 2014, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tak sama z siebie bym się bała próbować. Ale dzisiaj była sytuacja wyjątkowa. Poza tym biegłam po murawie boiska (sztuczna trawa z takim czymś czarnym, sypkim
)Miękkie to, dało się biec i było fajnie. Po asfalcie bym się nie odważyła raczej. A co do nagrzania, to rano chłodno było 
Kurde, już za miesiąc będę biegać po plaży. Wiśnia, dobrze, że mi przypomniałeś - kupię buty plażowe na tą okoliczność. Pobiegnę albo nie, ale się przydadzą


Kurde, już za miesiąc będę biegać po plaży. Wiśnia, dobrze, że mi przypomniałeś - kupię buty plażowe na tą okoliczność. Pobiegnę albo nie, ale się przydadzą

- WÎsnÎa
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 16 lip 2014, 21:21
- Życiówka na 10k: 49:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdzieś tam sobie truchta :)
Ja z mila chęcią bym się przebiegł po prawdziwej ładnie skoszonej trawie, najlepiej z samego rana albo wieczorkiem ;P Oj kup bytu jeśli chcesz biegać podczas dnia, inaczej do twojej dyspozycji zostaje rano albo wieczór, bo będziesz miała odparzone stopy tak jak ja teraz ;D
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 03 maja 2014, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie zaglądają? 
Jedyny sposób na komary to bieganie rano. Ten tydzień w związku z drugą zmianą idealnie, dwa kolejne coś będę musiała wymyślić, bo się zaczochram na śmierć. Ciekawe, dlaczego spośród 30 osób na bieżni upodobały sobie właśnie mnie???
Jestem mistrzem wagi superciężkiej
Krasnoludek umie znów turlać się przez godzinę, ale troszkę oszukuje - a to łyka wody złapie, a to nosek wysmarka... Ale leci godzinę jak złoto, bez przerw na marsz. No dobra, ok, nie "leci", tylko się turla, ale za to jak to brzmi 
Nawet nie liczę okrążeń, więc nie wiem, ile przebiegam - raz tylko sobie z grubsza zmierzyłam czas, wychodzi mi absolutnie niesamowite - uwaga! 1km/10min
Kompletnie mnie to nie interesuje, jakby się kto dopytywał, to trenuję slow jogging
Na lepsze tempo przyjdzie czas, za kilkanaście kilogramów
Tylko, jak czytam, że ktoś dychę robi poniżej godziny... to tak mi trochę smutno...

Jedyny sposób na komary to bieganie rano. Ten tydzień w związku z drugą zmianą idealnie, dwa kolejne coś będę musiała wymyślić, bo się zaczochram na śmierć. Ciekawe, dlaczego spośród 30 osób na bieżni upodobały sobie właśnie mnie???
Jestem mistrzem wagi superciężkiej


Nawet nie liczę okrążeń, więc nie wiem, ile przebiegam - raz tylko sobie z grubsza zmierzyłam czas, wychodzi mi absolutnie niesamowite - uwaga! 1km/10min


