zacząłem biegać, aby schudnąć :D

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
;P
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 08 lip 2009, 15:03

Nieprzeczytany post

ja biegam zawsze w towarzystwie siostry ;]

wczoraj 23 minutki i dziś zero zakwasów.. yeahh ;] to dziś znów biegne
PKO
;P
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 08 lip 2009, 15:03

Nieprzeczytany post

wszystko tak zależne od pogody .. przedwczoraj było tak bardzo duszno itd i przebiegłem te 23 min i byłem mokry.. wczoraj 30 min mi się udało bo było chłodniej.. ;]
misthunt3r
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 474
Rejestracja: 27 lip 2009, 13:11
Życiówka na 10k: 48:42
Życiówka w maratonie: 4:14:37
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

To i ja się tu podepnę :) Zacząłem 2 tyg temu w tym samym celu - stwierdziłem, że pływanie to za mało, a w praktyce już czuję, że mocno mnie w to wkręciło :)
Póki co mam w planie przebiec w calości "Biegnij Warszawo" w październiku, a potem się zobaczy.
;P
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 08 lip 2009, 15:03

Nieprzeczytany post

jem więcej niż na początku .. tak bardziej normalnie .. ale zdrowe rzeczy .. nie wiem czy dorbrze ale teraz o 20 zjadłem miseczke (ok 500ml) skorojnego pomidora i świeżego ogórka (+ troche soli i pieprzu ) nie wiem. .dobre takie coś na kolacje ? bo jakieś twarogi i jogurty i ogolnie nabiał to na śniadanie jem.. ew. rano a nie na wieczór .. jem co te 2 godziny ostatni posiłek dodałem o 20 po 18.. bo jednak można bo się późno kładę spać .. i ciągle głodny jestem .. ;F tzn akurat o tych porach o których powinienem jeść..

i takie pytanie.. jak odczuwam jakiś tam głód.. to znaczy że to się wszystko co zjadam spala ? czy jakoś magazynuje czy co ? .. czy powinienem dużo mniej jeść.. bo sam nie wiem.. dużo właściwie nie jem
;P
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 08 lip 2009, 15:03

Nieprzeczytany post

Witajcie ;] ciągle regularnie biegam. do tej pory biegałem 4x w tygodniu .. od 16 lipca ... już ponad miesiąc ;D - ubrania mówią wyraźnie że schudłem ale tłuszcz na brzuchy jeszcze jest.. i to nie mało ;]

biegam raczej z wyższym tętnem niż to całe 75% ze wzoru mój hrmax wychodzi ~204 .. czyli 75% tj. 153.. ja podczas biegu sprawdzam sobie i na 10s wychodzi 26-27 uderzeń czyli nieco większe.. czasem 25 - bardzo rzadko .
do tej pory biegałem po 30min, wczoraj przebiegłem 45min - dystans w tym czasie to ok. 7km, staram się biec wolno .. jako ze te 45 min jakoś bardzo mnie nie meczy że nie mam siły iść czy coś..postanowiłem że od wczoraj właśnie będę biegał 6x w tygodniu, ew. 5 .. czy to dobry pomysł ?

i czy moje tępo biegu jest normalne ? śmiesznie wolne ? bo za szybkie chyba nie ;]
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

;P - Fajnie piszesz, załóż bloga może? :) Ja mam i sobie chwale taką formę motywacji :)
MKRaven
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 26 sie 2009, 11:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam to pierwszy mój post tutaj, więc wypadałoby coś napisać konkretniej o sobie.

Tak więc zacząłem kręcić się koło biegania ze dwa lata temu biegając sobie w wakacje pod 20 min. niestety pół roku później miałem kontuzję kolana, której konsekwencją były dwie operacje i brak możliwości jakiejkolwiek aktywności fizycznej (chyba, że za taką uznamy chodzenie i to w większości o kulach...) aż do lutego tego roku. Skutkiem tego jest to, że teraz jako 20 letni człowiek przy wzroście około 179cm ważę 83 kilo. No właśnie - teraz tyle ważę bo od lutego spadło już o 4 kilo, min. właśnie dzięki "nawróceniu się" na bieganie.

Temat zaczyna się od postu, że użytkownik przy podobnym wzroście co ja ma 70 kg i biega by schudnąć - cóż takiej wagi nawet nie chce osiągnąć bo drobny to ja nigdy nie byłem i chyba bym jak anorektyk wyglądał :hej: , no ale przynajmniej te 4-6 kg jeszcze musi spaść, żeby było git. Tak więc biegam co drugi dzień od już prawie trzech miesięcy wydłużając czas biegu. Jakoś problemów z rozpoczęciem nie miałem bo jednak się na obozy sportowe jeździło i w tenisa się grało, więc teraz już w ok. 37 min. 6km robię. A najgorsze jest to, że jak by męczące to momentami nie było to bieganie jednak uzależnia :hej: .
;P
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 08 lip 2009, 15:03

Nieprzeczytany post

blogu nie chcę prowadzić ;p

teraz ważę 64 kg :F generalnie jestem drobny ale na brzuchu jest tłuszcz.. dziwne :F
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

;P pisze:blogu nie chcę prowadzić ;p

teraz ważę 64 kg :F generalnie jestem drobny ale na brzuchu jest tłuszcz.. dziwne :F
ja waże 55,czasem 56 i budowy jestem średniokościstej tłuszcz też posiadam w duzych ilościach tam gdzie ty
i z tyłu powyżej pasa Powiem Ci ,ze tego niełatwo się pozbyć.
Biegam już rok i teraz spróbuję z interwałami.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
;P
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 08 lip 2009, 15:03

Nieprzeczytany post

a mam takie pytanie .. bo wychodzę biegać o 19 zawsze i po porwocie i po rozciąganiu jest już 20 .. i czas na kolację ..

czy jogurt typu bakoma truskawkowy 7zbóż 250g lub inny jogurt z musli np. + banan to dobra kolacja ? :D

dzisiaj 250g .. troche więcej niż zawsze ale akurat bardziej głodny byłem :D

a oto co na nim jest napisane ;]

wartość odżywcza na 100g (jogurt ma 250)
wartość energetyczna390kJ/92kcal
białko 2.5g
węglowodany 15g
tłuszcz 2.5g
m47!
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 04 sty 2009, 18:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

na noc je się samo białko a ten jogurt ma masę węglowodanów, lepiej jakis naturalny czy po prostu biały ser
aczkolwiek po treningu trochę węgli nie zaszkodzi, więc zjadłbym tego banana a po godzinie,półtora białko (a ten jogurt sobie odpuść ;))
;P
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 08 lip 2009, 15:03

Nieprzeczytany post

ok ;] dzieki za rade.. czyli ten banan po bieganiu .. a potem coś w stylu naturalnego jogurtu .. hmm

mam kefir ale to takie mdłe jest że tylko raz wypiłem i już nie mogłem :F

lubie serek biały ale taki z cukrem i ze śmietaną :D w czym jest jeszcze bialko co mógłbym zjeść . bez węgli
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

jajecznica z samych białek(albumina) a spróbuj troszke posolić ten kefirek.
Ja zjadam wieczorem serek wiejski (kazeina) albo serek ricotta(białko serwatkowe) tylko jak nie umiesz wypic kefiru to ricotta no nie wiem .

Biały ser świetnie smakuje podlany jogurtem naturalnym albo kefirem.Ja jeszcze lubię z pomidorami.Albo kefirek z zielonym ogórkiem.Jest wiele możliwości tylko czasem trzeba się przełamać.
Ja nauczyłam sie jeść nawet otręby z woda lekko posolone
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Niestety smak potraw zawsze wyprzedza logikę i zdrowy rozsądek, ;)
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Na przestrzeni dziejów widać doskonale jaka istota jest człowiek:potrafi niszczyć sam siebie.Bo kto wymyślił ,te wszystkie fast-foody Coca-Cole ,ketchupy,konserwowane wędliny i owoce oraz inne paskudztwa?On sam -człowiek.My się przyzwyczailiśmy do tych smaków i nie potrafimy z nich zrezygnować zasłaniając się. tym ,ze jedzenie powinno sprawiać radość.
No, powinno ale nie powinno też szkodzić.Kiedyś wpadł mi w oko taki artykuł
o naturalnych predyspozycjach człowieka do biegania .Streszczę :Człowiek ,żeby zdobyć mięsko musiał najpierw przebiec kilkadziesiąt kilometrów,żeby je upolować,mięsko uciekało i trzeba je było dogonić,żeby je zjeść.Czasem trwało to cały dzień,człowiek sobie truchtał a potem napełniał brzuszek niekoniecznie przejmując się smakiem.Teraz mamy odwrotne problemy:Mięsko leży a my nie musimy już za nim biegać.Trzeba mieć na nie pieniądze.A zarabianie pieniędzy w większości przypadków nie pochłania tyle kalorii co bieganie za zwierzem.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ