Tego jeszczenie było.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
hmm... myślę że na sam początek musiałabym odstawić kawe...
próbowałam milion razy ale zawsze męcze się z wielkim bólem głowy
ta moja endo i hormony to jakiś koszmar jest. schudnę to może trochę się uspokoi. jak narazie to musze się nauczyć z nią żyć.
też nie mogę się doczekac tych 15 ale jak narazie te 3 biegi mnie troche osłabiły i mam dzis i jutro na regeneracje. jak w sobote przebiegne tą dyszkę i będe miała siłe to pobiegne dalej.
próbowałam milion razy ale zawsze męcze się z wielkim bólem głowy
ta moja endo i hormony to jakiś koszmar jest. schudnę to może trochę się uspokoi. jak narazie to musze się nauczyć z nią żyć.
też nie mogę się doczekac tych 15 ale jak narazie te 3 biegi mnie troche osłabiły i mam dzis i jutro na regeneracje. jak w sobote przebiegne tą dyszkę i będe miała siłe to pobiegne dalej.
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Bardzo kluczowym elementem w pozbywaniu się wody jest kuracja potasem i uzupełnianie płynów woda 2-3 litry/dzień oczywiście oprócz normalnych płynów w kawach, zupach itd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
nie moge się ogarnąc. naprawde.
ostatnie dwa dni przerwy były troche nerwowe.
chciałam zapisac się na oddanie krwi ale niestety nie moge :/
musze tez porobic badania podstawowe na raka.. nie to że coś tam wykryto ale w rodzinie mam dwa cięzki przypadki i wolę sprawdzić na tyle na ile się da.
poszukiwania sukienki na wesele zakończone. mam dwie.
waga jaks dziwna bo mimo że pokaząlo się juz 94 to dziś znowu wybiło 95. nie wiem co jest grane. ale bede robić swoje dalej.
dziś bieganie. trochę się za nim steskniłam bo miałam 2 dniowa rozłake ze swoimi butami
no ale mam nadzieję ze dziś w czasie biegu nic mnie nie będzie bolało.
ostatnie dwa dni przerwy były troche nerwowe.
chciałam zapisac się na oddanie krwi ale niestety nie moge :/
musze tez porobic badania podstawowe na raka.. nie to że coś tam wykryto ale w rodzinie mam dwa cięzki przypadki i wolę sprawdzić na tyle na ile się da.
poszukiwania sukienki na wesele zakończone. mam dwie.
waga jaks dziwna bo mimo że pokaząlo się juz 94 to dziś znowu wybiło 95. nie wiem co jest grane. ale bede robić swoje dalej.
dziś bieganie. trochę się za nim steskniłam bo miałam 2 dniowa rozłake ze swoimi butami
no ale mam nadzieję ze dziś w czasie biegu nic mnie nie będzie bolało.
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Karola takie skoki wagi bez powodu to właśnie woda, nigdy kg tłuszczu nie zgromadzi Ci się w ciągu dnia
Przed weselem zrób sobie kilka dni takiej kuracji o której pisaliśmy z jedz_budyn i zobaczysz, że będzie lepiej.

Przed weselem zrób sobie kilka dni takiej kuracji o której pisaliśmy z jedz_budyn i zobaczysz, że będzie lepiej.
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
no to dobra zrobie tak jak piszecie.
w sierpniu przebiegłam 135km
ale za to spadek mały bo tylko 3,5kg w 21dni. zawsze troche więcej było ... no ale to nic. kiedyś w końcu spadnie zwłaszcza że nie mam ochoty gotowac i jem tak nijak.
w sierpniu przebiegłam 135km

- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
3,5kg / 3 tyg. to chyba wręcz idealny spadek wagi!
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
niby tak. ale chchaiło by się więcej. zwłaszcza że tak nie dużo zostało żeby pożegnać tą 9.
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 16 lip 2014, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie zostało ok 3 kg do pożegnania się z 9. 2 miesiące temu pożegnałam stówkę. Myślę, ze nie masz się co martwić, u mnie też schodzi falami i też wtedy przeżywam okres zwątpienia. Mówię sobie wtedy "nieważne ile pokazuje waga, ważne, ze czuję sie MEGA!". Buty wołają, ze chcą wyjść.... więc wychodzę, biegam, myślę pozytywnie bo ciuchy coraz luźniejsze a ja jestem pełna energii i wracam z truchtania z bananem na twarzy
Zazdroszczę tych 10 km. U mnie najwięcej 7,5 bo trochę boję się przedobrzyć ale i tak jakby ktoś mi wiosną powiedział, ze 7,5 km przebiegnę to bym go zabiła śmiechem bo taki był ze mnie kanapowiec

Zazdroszczę tych 10 km. U mnie najwięcej 7,5 bo trochę boję się przedobrzyć ale i tak jakby ktoś mi wiosną powiedział, ze 7,5 km przebiegnę to bym go zabiła śmiechem bo taki był ze mnie kanapowiec

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
a jak czesto biegasz ?
ja wczoraj zrobiłam tylko 5km a to dlatego że późno wybiegłam i strach było biec po ciemku. za to dziś wybiegam na 10km o wcześniejszej godzince żeby nie zastać dzików itp a teraz jeszcze taki czas że zwierzęta spotykamy za każdym razem. sarny to niedługo biegać z nami zaczną
nie potrafię zebrac sie do ćwiczeń domowych. całe szczęście 8 wrzesnia zaczynam aerobik. mam wrażenie że za mało mam aktywności.
ja wczoraj zrobiłam tylko 5km a to dlatego że późno wybiegłam i strach było biec po ciemku. za to dziś wybiegam na 10km o wcześniejszej godzince żeby nie zastać dzików itp a teraz jeszcze taki czas że zwierzęta spotykamy za każdym razem. sarny to niedługo biegać z nami zaczną
nie potrafię zebrac sie do ćwiczeń domowych. całe szczęście 8 wrzesnia zaczynam aerobik. mam wrażenie że za mało mam aktywności.
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 16 lip 2014, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam co 2-3 dni, tempo bardzo, bardzo wolne, ok 45 min/5 km. Przeważnie wieczorem po pracy, rano tylko w weekend. Raz na tydzień idę na basen popływać (nie pomoczyć się w jacuzzi tylko popływać hehe). Inne aktywności raczej rzadko bo czasu nie za wiele, no chyba, że doliczysz bieganie po całym mieszkaniu rano za dwulatkiem i pięciolatkiem ze skarpetkami :D Z dietą jest ciężej niż z bieganiem ale staram się zapychać dużą ilością surowych warzyw, wtedy jest i smacznie i przyjemnie. Jak widzisz szału nie ma ale pomalutku do przodu i przyzwyczaiłam się (i rodzinę) do tych wieczornych wyjść i nosi mnie jak już ze 3 dni w domu siedzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
jestem mistrzem !! >> ostatni trening >> https://www.endomondo.com/workouts/4015 ... ZhbHNl#_=_
noga mi odpada ale potrzebowałam tego !!
noga mi odpada ale potrzebowałam tego !!
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 03 maja 2014, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jesteś mistrzem! Kurde... 12...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
i tak jakoś mi poskracało trase bo niby przez las jakiś biegłam ... będzie coś na moje oko13 ale to nie wazne bo i tak było superancko!!
jest i nagroda rano na wadze 92.5/93 kg :D no to ja rozumiem.
jest i nagroda rano na wadze 92.5/93 kg :D no to ja rozumiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
moją radość z sukcesu kilometrów przyćmiła straszna wiadomość.
jutro muszę jechać oddać krew do badania i będę się modliła aby znalazł się dawca szpiku dla bliskie mi osoby.
prawdopodobieństwo jest znikome zwłaszcza że rodzeństwa nie pasuje.
jakie to życie jest kruche i nieprzewidywalne.
jutro muszę jechać oddać krew do badania i będę się modliła aby znalazł się dawca szpiku dla bliskie mi osoby.
prawdopodobieństwo jest znikome zwłaszcza że rodzeństwa nie pasuje.
jakie to życie jest kruche i nieprzewidywalne.