Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
karolowanka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 09 mar 2011, 17:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cóż... dzisiaj skończyłam swój pierwszy 30 minutowy bieg (a raczej trucht, bo pokonałam 5 km w bardzo lekkim tempie, praktycznie bez większych oznak zmęczenia)

nie wiem czy jednak mogę powiedziec, że szłam zgodnie z programem pumy. W rzeczywistości zmodyfikowałam go nieco i skróciłam do 2 tygodni ;) ale tylko dlatego, że bieganie zaczęłam w zeszłym roku i wedy byłam już w stanie pokonac około 9 km.
W każdym razie chciałam tylko podzielic się swoją radością - już nie mogę doczekac się kolejnych biegów ;)

pozdrawiam.
Kiprun
Duncan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 254
Rejestracja: 04 sie 2010, 09:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak trzymać dziewczyny!
Dracco
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 26 mar 2011, 20:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam ja mam takie pytanie dlatego że chcę polepszyć kondycję a biegałem tylko na wf wiec jest ona słaba i chciałbym się dowiedzieć czy w te wolne dni też trzeba coś ćwiczyć czy już nie bardzo??
karolowanka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 09 mar 2011, 17:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wydaje mi się, że przeciwnie, na początku organizm potrzebuje trochę wolnego żeby się zregenerować. Ale wszystko zależy od Ciebie ;)
Kasz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 13 lut 2011, 13:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cóż, powiem tak. Ja, mimo że już spokojnie daję radę biec przez 30 minut, z całej radości biegałam 3 dni pod rząd, a następnego dnia ledwo po schodach wchodziłam - tak więc choćby nogi się wyrywały, dzień przerwy to konieczność, przynajmniej na początku.
przepior
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 20 wrz 2010, 14:58

Nieprzeczytany post

Przerwa jest równie ważna co trening. Na treningu pobudzamy organizm, a podczas odpoczynku regeneruje się on z nawiązką. Jak ktoś chce poćwiczyć to polecam porobić ćwiczenia aerobowe, do znalezienia oczywiście na bieganie.pl. :-) Sam zaczynałem jakiś rok temu, akurat nie od planu pumy, ale też docelowo 30 minut. Ostatnio przez zimę zatrzymałem się trochę w miejscu, ale teraz robię plan 5 treningów w tygodniu i jest ok. Zatem życzę wytrwałości, a za jakiś czas też będziecie mogli biegać częściej. A jak ktoś ma problemy z motywacją to polecam wydrukować sobie cały plan, powiesić na ścianie i po każdym treningu skreślać dzień, a dodatkowo dla chcących śledzić swoje osiągnięcia run-log.com. :-)

Powodzenie. :-)
wirdusza
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 29 mar 2011, 20:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie :)
Plan PUMY jest bardzo przyjemny, ale w czwartym tygodniu dopadł mnie kryzys. O ile (tempem kulawego żółwia) jestem w stanie przebiec 3 minuty, to powrót do marszu i potem pierwsze kilkadziesiąt sekund biegu jest straszne. Tak jakby moje nogi w czasie przerw przyzwyczajały się, że idę, i nie chcą tego stanu przerywać. Nie bardzo widzę przejście na następny etap, pewnie będę musiała zrobić repetę tego tygodnia. Podejrzewam jakąś psychiczną blokadę, bo jak tylko minie przepisowe 30 minut, powraca mi zdolność biegu :hej:
Dadaa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 02 mar 2010, 21:29

Nieprzeczytany post

wczoraj zaczelam :) 0:30 b/ 04:30m to za malo.. te 4:30 min. mi sie strasznie dluza, wiec chyba przeskocze od jutra do nastepnego tyg, 01:00b/04:00m. zawsze mialam bardzo slaba kondycje, przebiec bez zadyszki moge niewiele, wiec mam nadzieje ze ten program mi pomoze. Mam takie pytanko, do tych ktorzy przebiegli juz wszystkie tyg: schudliscie cos przez ten czas? jakie sa u was efekty? :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

wirdusza - przyjdź na któryś stadion w ramach BiegamBoLubię, pomożemy:http://bieganie.pl/?cat=159


Dadaa - to nie jest jakiś szczególnie mocno energochłonny program - to jest dopiero wejście w biegania - chudnąć zaczniesz jak już bieganie będzie dla Ciebie bardziej strawne niż 1 minuta. Zresztą na razie - podstawa to dieta, polecam to:http://bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=2642
lukrecja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 11 maja 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich!
W zeszłym tygodniu rozpoczęłam plan puma od 1 minuty biegu na 4 marszu. Dziś pierwszy raz biegłam 2b:3m, rozciągnęłam się i rozgrzałam tak jak zwykle, ale przy drugim powtórzeniu poczułam rwący ból z tyłu uda, promieniujący do pośladka. Niestety nie dało się zacisnąć zębów i biec dalej, zwolniłam do wolnego marszu i przeszłam tak prawie 10 minut myśląc, że raczej już dziś nie pobiegnę, ale było mi tak przykro i tak mi zależało, żeby nie opuścić treningu, że po tych 10 minutach pobiegłam dalej, żółwim tempem i przy każdym kroku spodziewając się tego bolesnego szarpnięcia. Podczas ćwiczeń i rozciągania na koniec poczułam to szarpnięcie (ciągnięcie? rwanie w udzie?) jeszcze kilka razy, a teraz cały czas czuję, coś jest nie tak.
Bardzo proszę o jakieś rady, bo bardzo mi zależy, żeby nie stracić zapału.
Pozdrawiam!
pata
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 20 maja 2011, 21:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jako nowicjuszka ładnie się tutaj witam ze wszystkimi przywitam :hej:
Plan zaczęłam od 3 tygodnia (wcześniej przez miesiąc były lekkie aeroby) i chyba za wolno biegałam na początku ale już dzisiaj (3 dzień) to były 2 minuty czegoś co spokojnie można nazwać biegiem i na koniec jeszcze dołożyłam 3 minuty ekstra więc nie jest tak źle jak myślałam. A jeszcze miesiąc temu jakiekolwiek określenie bieg było dla mnie totalną abstrakcją. Pochwale się jak dobiegnę do 30 minut bo wierzę że się uda :taktak:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Powodzenia.
A Lukrecja mam nadzieję, że poszła do lekarza lub fizjoterapeuty.
agawka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 20 maja 2011, 13:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
skończyłam plan 6-cio tyg. bez większych problemów. Wiadomo były momenty lepsze i gorsze, ale zrobiłam plan w terminie. Teraz biegam sobie już jakies dwa tygodnie po 30min.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie tempo. Otóż nie mogę zrobić więcej jak 4 km, no max. 4,2 km.
Poradźcie proszę co z tym zrobić. Wydaje mi się, że nie mogę biec szybciej, bo wtedy nie wytrzymam tych 30min.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

lukrecja pisze:Witam wszystkich!
rozciągnęłam się i rozgrzałam tak jak zwykle, ale przy drugim powtórzeniu poczułam rwący ból z tyłu uda (...),(ciągnięcie? rwanie w udzie?)
Witaj - trudno wróżyć z fusów - ale czy możesz opisać swoją rozgrzewkę rozciąganie ?
ogólnie rozciąganie przed treningiem nie jest najlepszym pomysłem - zazwyczaj nie szkodzi... ale też nikt nie udowodnił że cokolwiek pomaga...
za to rozciąganie "dynamiczne" (tj. robiąc skłony z pogłębieniem) przed treningiem to właśnie sposób na zrobienie sobie "kuku" z bólem podobnym do tego który opisujesz...

Nie mówię, że dotyczy to Ciebie, ale też by mogło.

Ogólnie rozciąganie przed i po treningu - należy robić statycznie... tj. dochodzić do pewnego punktu naciągnięcia i tak pozostać... po 15-20 sekundach np. odrobinę pogłębić i znowu zostać 10-20 sekund.. dobrze w trakcie rozciągania myśleć o rozluźnianiu rozciąganej partii... a nie o naciąganiu tego miejsca na siłę.. - wbrew pozorom lepiej naciągniemy i mniejsza szansa na kontuzję.
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
lideczqa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam :)

Biegam od 3 tygodni. Moją motywacją było pozbycie się stresu, i rzeczywiście pomaga :) Szkoda że biega się co drugi dzień... Zaczęłam z planem 10-tygodniowym. Pierwszy dzień to była naprawdę masakra. Od dziś przeszłam na ten 6-tygodniowy, i przeszłam z tygodnia 3 na 3 na tydzień 3 na 2 co nie jest jakimś wybitnym postępem, ale też w sumie biegnę dłużej.

Jakie mam problemy? Biegam w terenie (po polach) i mam podbiegi pod górkę co mnie wykańcza, jeśli akurat tam wychodzi fragment biegowy. Poza tym jest nierówno i mam wrażenie że prawa noga pracuje dużo bardziej, a dokładnie biodro i czasem mnie łupie.

Po drugie nie umiem biegać wolno! Bieganie powoli to dla mnie jakaś masakra. Mnie niesie, ale oczywiście zdycham po 2 minutach i trzecia jest ciężka. Biegam do muzyki (mogę zacząć robić ranking kawałków do których się fajnie biegnie, tylko że szybko) i nie potrafię nie trzymać tego rytmu. Generalnie trucht odpada. Jak sami wiecie nie powinnam tak robić i naprawdę się staram zwalniać, bo "test rozmowy" na bank by mi nie wyszedł. Ja raczej ciężko łapię oddech :) Jakie to ma skutki? tak naukowo mi wyjaśnijcie- lubię znać teorię. Nie bardzo wierzę w te 30 minut, ale... na początku i minuta była wyczynem, więc mam nadzieję.

Po trzecie muszę chyba się lepiej odżywiać bo jak np mam dzień ze mało jem to nie daję rady.

Co mnie motywuje? PO pierwsze jestem szczęśliwa. Naprawdę. Po drugie ja jestem szczupła- zawsze byłam- ale jednak taka flakowata. A teraz całe ciało jest fajne, jędrniejsze, nawet brzuch mi się poprawił bez ćwiczeń. Lepiej i ładniej chodzę ... A poza tym biegam w tragicznych butach z powodów lekkiego doła finansowego. I moją motywacją jest to, że jak się naprawdę wciągnę to kupię sobie super buciki- ale to wtedy kiedy już będę wiedziała że to stałe- bo na razie wciągnęło mnie bardzo i mam nadzieję że już tak to zostanie.

Pozdrawiam z Chorzowa :)
ODPOWIEDZ