Rozgrzewka

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie ma jakiejś naukowo udowodnionej wiedzy, że zawsze taki lub taki sposób będzie najlepszy.
Nawet jeżeli idę na spokojne rozbieganie zdarza mi się stosować różne rozgrzewki:
- truchtam spokojnie i poprostu w jakimś momencie czuję, że jestem już rozgrzany
- truchtam spokojnie i po 10 minutach przystaję, żeby zrobić sekwencję trzech ćwiczeń rozciągających
- maszeruję do jakiegoś miejsca i dopiero wtedy zaczynam truchtać

Z ćwiczeniami to jest tak, że nie zawsze (nie każde ćwiczenie) ich robienie na początku jest właściwe. Klasyczny przykład to popularne "krążenie kolanami". Nie dość, że jest to ruch nieanatomicny, bo nasze kolana nie są do takiego ruchu przygotowane, to jeszcze zastosowany na zimne chrząstki (łąkotki) może wg mnie przynieść więcej szkód niż korzyści.

Rozgrzewka do spokojnego biegania to jest naprawdę sprawa zdrowego rozsądku a nie jakiejś specjalistycznej wiedzy. Im szybciej będziemy bieglitym lepiej się musimy rozgrzać, ale zawsze wartojest zacząć od truchtu lub marszu.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tutaj na drugim filmiku widać dwóch kolegów, którzy robią rozgrzewkę do 200 metrowych szybkich odcinków: http://bieganie.pl/?show=1&cat=15&id=5027
Ale najpierw sporo truchtali.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Nie ma jakiejś naukowo udowodnionej wiedzy, że zawsze taki lub taki sposób będzie najlepszy.
Nawet jeżeli idę na spokojne rozbieganie zdarza mi się stosować różne rozgrzewki:
- truchtam spokojnie i poprostu w jakimś momencie czuję, że jestem już rozgrzany
- truchtam spokojnie i po 10 minutach przystaję, żeby zrobić sekwencję trzech ćwiczeń rozciągających
- maszeruję do jakiegoś miejsca i dopiero wtedy zaczynam truchtać

Z ćwiczeniami to jest tak, że nie zawsze (nie każde ćwiczenie) ich robienie na początku jest właściwe. Klasyczny przykład to popularne "krążenie kolanami". Nie dość, że jest to ruch nieanatomicny, bo nasze kolana nie są do takiego ruchu przygotowane, to jeszcze zastosowany na zimne chrząstki (łąkotki) może wg mnie przynieść więcej szkód niż korzyści.

Rozgrzewka do spokojnego biegania to jest naprawdę sprawa zdrowego rozsądku a nie jakiejś specjalistycznej wiedzy. Im szybciej będziemy bieglitym lepiej się musimy rozgrzać, ale zawsze wartojest zacząć od truchtu lub marszu.
Stawem skokowym tez nie wato robic krecen? tez chyba nieanatomiczny ruch.

Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o stawy skokowe, to jak kiedyś tańczyłam, to był to obowiązkowy element rozgrzewki, ale że tak to określę końcowy element - tzn. na już rozgrzane stawy (po ok 15 minutach konkretnej rozgrzewki, trener uczulał, żeby najpierw się rozgrzać...) były krążenia stawami skokowymi i kolanami, przy czym mimo wszystko taniec był bardziej obciążający dla stawów niż bieg, i często bardziej "nieanatomiczny" (tzn. mam na myśli taniec irlandzki, bo akurat to tańczyłam)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Krążenia stawem skokowym robicie bez obciążenia a kolanami z obciążeniem, na tym polega różnica. Kręcenie stawem skokowym nikomu nie zaszkodziło. :)
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hmmm, chyba nie o tym samym mówimy.... ;)
Kolanami - stojąc na jednej nodze kręci się drugą
Stawami skokowymi najpierw w powietrzu analogicznie jak kolanem, a potem kręci się stawem stojąc na nodze (częściowo przenosząc ciężar ciała na drugą nogę albo stojąc na jednej nodze i wspierając się na drążku, albo kręcąc obydwoma nogami na raz) - tak, kręci się stawem stojąc na obciążonej nodze....
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A, no widzisz, w tańcu to jednak zupełnie inna rozgrzewka (zwłaszcza Irlandzkim) :). Ale w bieganiu krążenie kolanami i krążenie stawem skokowym to są chyba dosyć jednoznacznie rozumiane ćwiczenia.
RUN_for_FUN
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 05 kwie 2016, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam, dzięki za odpowiedź.

Przy następnej okazji spróbuję bez żadnej Bo i tak cały mój bieg to w zasadzie trucht (nie zdarzyło mi się jeszcze zejść poniżej 6:30 min/km). Ciekawi mnie jak mi pójdzie, choć podejrzewam, że nie gorzej niż obecnie :)
Tu jestem:
Awatar użytkownika
kolbe
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2016, 20:50
Życiówka na 10k: 41:41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

nie każdy rozpoczynający bieganie ma 20-30 lat i jest relatywnie wysportowany (co jest związane z wiekiem, nawet jeśli pali i prowadzi niezbyt "sportowy" tryb życia, to mimo wszystko nie porównasz "niewysportowanego" dwudziestokilkulatka z 50-latkiem..)
niektórzy rozpoczynający bieganie mają 40+, 50+ a czasem i więcej lat, sporo zaczynających biegać ma nadwagę, problem z przetruchtaniem 30s, itd, czy tak jak Rich Roll problem po 8 stopniach ;-)
Troszkę się nie zrozumieliśmy. Nie mówiłem tutaj o biegu tylko o wypadach nóg, skłonach, rozciąganiu itp. A to akurat chyba potrafi każdy, nawet ktoś z pokaźnym brzuszkiem :)
kolbe napisał(a):
ale to tylko moje zdanie i moja opinia, wyciągnięta z własnego doświadczenia :)
krótkiego doświadczenia......
Na szczęście doświadczenie nie zawsze wynika z czasu jego trwania, o czym może troszkę więcej poniżej ;) tym bardziej nie mam zamiaru oceniać wiedzy osoby po drugiej stronie monitora, której w ogóle nie znam. Szanuję zdanie każdego :)
unknownman pisze:Znalazłem taką rozgrzewkę "na początek".
Czekałem na to :) właśnie treningi z tym panem do półmaratonu warszawskiego w tym roku uświadomiły mnie jak ważnym elementem jest porządna rozgrzewka razem z rozgrzaniem "górnej połowy ciała" - nazwijmy to - i według mnie ta którą podałeś całkiem się nadaje.
Klasyczny przykład to popularne "krążenie kolanami". Nie dość, że jest to ruch nieanatomicny, bo nasze kolana nie są do takiego ruchu przygotowane, to jeszcze zastosowany na zimne chrząstki (łąkotki) może wg mnie przynieść więcej szkód niż korzyści.
Zgadzam się, że robienie ich na początku może być niewskazane, a może nawet w ogóle? Na tych samych wyżej wspomnianych spotkaniach spotkałem się ze stwierdzeniem, że to niepotrzebne ćwiczenie ponieważ nogi nie wykonują takich ruchów podczas biegu. Bardziej wskazane byłyby na przykład półprzysiady lub ćwierćprzysiady z jedną nogą uniesioną no i w sumie wydaje mi się to dość logiczne.
bo kolkę trzeba rozbiegać
ODPOWIEDZ