Kilka pytań od nowicjuszki :)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Tego co to "rytmy" :)))

@Blue-92:

Rytmy: krótki odcinek biegany "ładnie technicznie", dosyć żywym tempem (ale nie jest to sprint "najszybciej jak się da"), o okreslonej długości.
Po przebiegnięciu odcinak następuje "przerwa na odpoczynek", często o tej samej długości, ale pokonywana marszem lub wolnym trochtem.

" 6x 100m/100m" oznacza:
6x (sześć powtórzeń) 100m (100m odcinek biegany "żwawo i ładnie technicznie") / 100m (100m przerwy truchtem lub marszem)

W praktyce takie cos najlepiej się biega wyznaczając sobie 100m odcinek, po czym: w jedną stronę biegniesz "żywo", potem wracasz do miejsca startu truchtem lub marszem...i tak 6 razy bieg, 6x powróte...oczywiście jak ktoś lubi może sobie wyznaczyć 12 odcinkow po 100m i po przebiegnięciu 100m "żywo" kolejne truchtać/iść, kolejne biec...itd... ;-)))

Jaśniej się nie da...

--
Axe
New Balance but biegowy
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Ale zamiast 100m, mozna biegac na czas, teza jest ta sama co do dystansu, tutaj bedzie po 20s. Mozna robić po 15s czy 25s.
Ale 100m będzie w granicach tych zacnych 20s ;)
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Bieganie "na dystans" jest chyba o tyle lepsze, że nie trzeba spoglądac na zegarek (no chyba,że się ma zegarek / telefon z możliwością ustawienia "planu"), więc skupiasz się na bieganiu. Wersja pośrednia (nie wymagająca odmierzania odcinka): biegniesz pierwszy spoglądając na zegarek, zaznaczasz sobie miejsce i kolejne biegasz w tym samym tempie, na tym samym odcinku :)

--
Axe
blue-92
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 15 sie 2015, 17:06
Życiówka na 10k: 47 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję, już wszystko jasne. :)
Trochę się "bimbałam" przez ostatnie 1,5 tygodnia. Znaczy się biegałam, ale nie tyle, ile zamierzałam. Studia, praca itd... Kończę, bo zaraz zacznę zrzędzić. Ale na siłach się czuję - przebiegnę, a czas to już kwestia drugorzędna w tej sytuacji. :D

Pozdrawiam i życzę udanego poniedziałku. :))))
blue-92
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 15 sie 2015, 17:06
Życiówka na 10k: 47 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Półmaraton ukończony z czasem 1:59. :)
Dziękuję bardzo za wszystkie wskazówki i uwagi. Co jakiś czas będę się tu pewnie jeszcze pojawiać, bo to dopiero początek tej fantastycznej przygody. :hejhej:
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

No i świetnie, jest poniżej 2h, więc jest ok na początek ;-)))

--
Axe
blue-92
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 15 sie 2015, 17:06
Życiówka na 10k: 47 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki axe. :hahaha:

Żałuję tylko, że zaczyna się tak zimno robić, to utrudnia bieganie. Mam apetyt na więcej, a przed tym HM następne zawody planowałam dopiero w kwietniu. Jest coś ciekawego w listopadzie, ale boję się brzydkiej pogody, która była już w Bydzi. :hahaha: Na mecie kapało ze mnie, bynajmniej nie był to pot... Ale doświadczenie super, klimat imprezy rewelka. Najfajniejsze były dzieciaki do przybijania piątek. Jak teraz sobie myślę i analizuję, to dochodzę do wniosku, że mogłam trochę szybciej zacząć. Ale z drugiej strony lepiej tak niż przesadzić i nie ukończyć. ;) Pod koniec wrzuciłam na 5 bieg (ostatni km) i biegłam takim speedem, że ludzie byli odrobinę zdziwieni. :uuusmiech:

Jak się nie pochoruję, to będzie cud nad Wisłą. :P Cień szansy jest, szprycowanie się wit. C działa jak natura chciała.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Do biegania jesienią i zimą tez się można przyzwyczaić...owszem, ja jestem za stosowaniem rozsądnego podejścia i jak mocno pada i wieje, to nie ma sensu wychodzić na trening, lepiej przełozyć na kolejny dzień...ale ogólnie jesień/zima nie jest wbrew pozorom taka zła, dodatkowo to dobry okres na spokojne, dłuższe biegi, które pozwalają ci wybudować bazę pod lepsze wyniki w kolejnym sezonie.

A propos HM, to jeśli na koniec miałaś sily, by biec szybko na ostatnim kilometrze, to znaczy "że się oszczędzałaś" i masz rezerwy ;-))) Nie wiem, czy biegałaś wcześniej ten dystans (choćby na treningu), ale jeśli to był "pierwszy raz", to spokojnie...często należy potraktować taki bieg jako "zwiad" (albo "rozpoznanie bojem"), ludzie czasami oszczędzają się, bo boją się "że nie dobiegną", tak więc jeśli to masz z głowy, to kolejny bieg będzie na pewno szybszy!

powodzenia!

--
Axe
ODPOWIEDZ