
Nie takie trudne miłego początki
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pierwsze zawody z prawdziwym pomiarem czasu - parkrun - przebiegnięte 5 km w czasie 26:26. Jak pobiec w następną sobotę Bieg Ursynowa, żeby te 26 sekund urwać? Ustawić się za 'zającem' na 26:00 i na końcówce gonić do przodu? Czy gonić tego na 25:00 i ewentualnie odpaść?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Ja bym robił to pierwsze, przy drugiej wersji masz duże szanse na przeszarżowanie i zdechnięcie w drugiej ćwiartce biegu.
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja się dalej drapię po głowie, bo mi ciągle to nie pasuje.
W sobotę parkrun 5km po asfalcie/betonie, biegnięty tylko ciut mocniej niż biegam po lesie, czas 26:26 czyli tempo 5:17/km.
Wczoraj trening po lesie na kółku 6km, z wplecionymi elementami interwałów (8x50 sprint) i tempo wyszło około 5:23/km
No i się zastanawiam - czy 5:00/km czyli 25 minut na 5 km jest wykonalne w najbliższa sobotę - czy nie? A jesli tak - to jak to rozplanować?
W sobotę parkrun 5km po asfalcie/betonie, biegnięty tylko ciut mocniej niż biegam po lesie, czas 26:26 czyli tempo 5:17/km.
Wczoraj trening po lesie na kółku 6km, z wplecionymi elementami interwałów (8x50 sprint) i tempo wyszło około 5:23/km
No i się zastanawiam - czy 5:00/km czyli 25 minut na 5 km jest wykonalne w najbliższa sobotę - czy nie? A jesli tak - to jak to rozplanować?
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poszło nie do końca zgodnie z planem - ale jakoś tam poszło.
Ustawiłem się za pacemakerką na 25:00, do 1.5 km trzymałem się za nią w tłoku (i już wiem, że takie masowe biegi to nie są moje ulubione), próbowałem się urwać nieco do przodu żeby zyskać luz i to był błąd, bo zyskałem odrobinę przestrzeni, ale od 2.5 km byłem już 'wydmuchany', pacemakerka mnie przegoniła, i ostatecznie wykręciłem 25:39.
Do końca roku planuję poniżej 25:00 zejść, najlepiej na parkrunie, bo tam luz, przestrzeń i wesoła atmosfera.
Ustawiłem się za pacemakerką na 25:00, do 1.5 km trzymałem się za nią w tłoku (i już wiem, że takie masowe biegi to nie są moje ulubione), próbowałem się urwać nieco do przodu żeby zyskać luz i to był błąd, bo zyskałem odrobinę przestrzeni, ale od 2.5 km byłem już 'wydmuchany', pacemakerka mnie przegoniła, i ostatecznie wykręciłem 25:39.
Do końca roku planuję poniżej 25:00 zejść, najlepiej na parkrunie, bo tam luz, przestrzeń i wesoła atmosfera.
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nie każde 'mokre' nadaje się do biegania
czasem nogi się zapadają w za miękkim piasku, czasem jest przewaga kamieni, wtedy nic nie nabiegasz, no i pierdyliardy turystów
średni pomysł, chyba, że tuz o świcie 



- embe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 659
- Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
- Życiówka na 10k: 42:52
- Życiówka w maratonie: 3:23:30
- Lokalizacja: Kielce
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Najlepiej biega się po tym "twardym", co co chwilę omywają fale...w wodzie jest już miękko, na suchej plaży wiadomo. Ja z dawnych lat pamiętam, że po takim godzinnym biegu "brzegiem plaży" bolały mnie te ścięgna pod stopą (te grube), bo jednak stopa pracuje trochę inaczej niż w bucie..a poza tym zajebista sprawa (a już przy obecnej pogodzie!).
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Plaża była przyjemna, relaksowa, i pusta (ale to dlatego że miejsce wybraliśmy odpowiednie).
Za to w sobotę pobiegłem sobie parkrun, 5 km, z nastawieniem 'minimalnie szybszy trening z prawdziwym pomiarem czasu'. Biegło mi się fatalnie, bo pogoda była upalna a ja nieprzygotowany. I niespodziewanie dla siebie poprawiłem życiówkę o 30 sekund - do 25:09.
Za to w sobotę pobiegłem sobie parkrun, 5 km, z nastawieniem 'minimalnie szybszy trening z prawdziwym pomiarem czasu'. Biegło mi się fatalnie, bo pogoda była upalna a ja nieprzygotowany. I niespodziewanie dla siebie poprawiłem życiówkę o 30 sekund - do 25:09.
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Stary Wyga
- Posty: 240
- Rejestracja: 17 paź 2014, 15:08
- Życiówka na 10k: 45:36
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białowieża
Gratuluję życiówki
Też planowałam wypróbować ten bieg, bo czasem bywam w okolicy. Lubię takie mniejsze imprezy i leśne bieganie, ale ostatecznie w ten weekend mi się nie złożyło z wyjazdem.

Też planowałam wypróbować ten bieg, bo czasem bywam w okolicy. Lubię takie mniejsze imprezy i leśne bieganie, ale ostatecznie w ten weekend mi się nie złożyło z wyjazdem.
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jesień, tzw 'roztrenowanie' - i czas małych podsumowań i planów na następny rok.
Wybiegałem kilka zawodów na 5km, mam z tego frajdę. Dziecko siedmioletnie też, zwłaszcza jak w biegu dziecięcym dają prawdziwy medal.
Planuję teraz 'docisnąć' - czyli 6 grudnia 10km, wiosną (kwiecień - maj) pólmaraton, i jesienią pełen maraton. DO tego oczywiście bieganie różnych 'piątek' bardziej dla przyjemności, niż śrubowania życiówki o kilka sekund.
Ma to sens?
Wybiegałem kilka zawodów na 5km, mam z tego frajdę. Dziecko siedmioletnie też, zwłaszcza jak w biegu dziecięcym dają prawdziwy medal.
Planuję teraz 'docisnąć' - czyli 6 grudnia 10km, wiosną (kwiecień - maj) pólmaraton, i jesienią pełen maraton. DO tego oczywiście bieganie różnych 'piątek' bardziej dla przyjemności, niż śrubowania życiówki o kilka sekund.
Ma to sens?
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 916
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
ma sens, tylko do maratonu (minus ok. 2 tygodnie taperingu) powinieneś mieć wdrożone i przebiegnięte długie wybiegania.łowca pisze:Jesień, tzw 'roztrenowanie' - i czas małych podsumowań i planów na następny rok.
Wybiegałem kilka zawodów na 5km, mam z tego frajdę. Dziecko siedmioletnie też, zwłaszcza jak w biegu dziecięcym dają prawdziwy medal.
Planuję teraz 'docisnąć' - czyli 6 grudnia 10km, wiosną (kwiecień - maj) pólmaraton, i jesienią pełen maraton. DO tego oczywiście bieganie różnych 'piątek' bardziej dla przyjemności, niż śrubowania życiówki o kilka sekund.
Ma to sens?
Plus pamiętanie o górnej części ciała.
Powodzenia

