Nie takie trudne miłego początki

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
embe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 659
Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
Życiówka na 10k: 42:52
Życiówka w maratonie: 3:23:30
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

Przy budkach się kolejki ustawiają, ale dużą popularnością cieszą się też parkany, drzewka i co gęstsze krzaki :)
Obrazek
PKO
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pierwsze zawody z prawdziwym pomiarem czasu - parkrun - przebiegnięte 5 km w czasie 26:26. Jak pobiec w następną sobotę Bieg Ursynowa, żeby te 26 sekund urwać? Ustawić się za 'zającem' na 26:00 i na końcówce gonić do przodu? Czy gonić tego na 25:00 i ewentualnie odpaść?
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja bym robił to pierwsze, przy drugiej wersji masz duże szanse na przeszarżowanie i zdechnięcie w drugiej ćwiartce biegu.

--
Axe
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja się dalej drapię po głowie, bo mi ciągle to nie pasuje.
W sobotę parkrun 5km po asfalcie/betonie, biegnięty tylko ciut mocniej niż biegam po lesie, czas 26:26 czyli tempo 5:17/km.
Wczoraj trening po lesie na kółku 6km, z wplecionymi elementami interwałów (8x50 sprint) i tempo wyszło około 5:23/km

No i się zastanawiam - czy 5:00/km czyli 25 minut na 5 km jest wykonalne w najbliższa sobotę - czy nie? A jesli tak - to jak to rozplanować?
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poszło nie do końca zgodnie z planem - ale jakoś tam poszło.
Ustawiłem się za pacemakerką na 25:00, do 1.5 km trzymałem się za nią w tłoku (i już wiem, że takie masowe biegi to nie są moje ulubione), próbowałem się urwać nieco do przodu żeby zyskać luz i to był błąd, bo zyskałem odrobinę przestrzeni, ale od 2.5 km byłem już 'wydmuchany', pacemakerka mnie przegoniła, i ostatecznie wykręciłem 25:39.

Do końca roku planuję poniżej 25:00 zejść, najlepiej na parkrunie, bo tam luz, przestrzeń i wesoła atmosfera.
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szybkie pytanie

nadciąga urlop nad Bałtykiem - planuję bose bieganie po plaży (po mokrym oczywiście).
Woda, kapelusz - to już wiem. Coś jeszcze powinienem wiedzieć 'przed' ?
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

nie każde 'mokre' nadaje się do biegania :oczko: czasem nogi się zapadają w za miękkim piasku, czasem jest przewaga kamieni, wtedy nic nie nabiegasz, no i pierdyliardy turystów :zero: średni pomysł, chyba, że tuz o świcie :oczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
embe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 659
Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
Życiówka na 10k: 42:52
Życiówka w maratonie: 3:23:30
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie rano i jeśli do tej pory nie biegałeś boso po plaży, to nie machnij na początek dwudziestu kilometrów bo Ci się porobią pęcherze wielkości piłeczek pingpongowych.
Obrazek
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Najlepiej biega się po tym "twardym", co co chwilę omywają fale...w wodzie jest już miękko, na suchej plaży wiadomo. Ja z dawnych lat pamiętam, że po takim godzinnym biegu "brzegiem plaży" bolały mnie te ścięgna pod stopą (te grube), bo jednak stopa pracuje trochę inaczej niż w bucie..a poza tym zajebista sprawa (a już przy obecnej pogodzie!).

--
Axe
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plaża była przyjemna, relaksowa, i pusta (ale to dlatego że miejsce wybraliśmy odpowiednie).

Za to w sobotę pobiegłem sobie parkrun, 5 km, z nastawieniem 'minimalnie szybszy trening z prawdziwym pomiarem czasu'. Biegło mi się fatalnie, bo pogoda była upalna a ja nieprzygotowany. I niespodziewanie dla siebie poprawiłem życiówkę o 30 sekund - do 25:09.
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W sobotę na II biegu im Tomasza Hopfera w Konstancinie wykręciłem (po błocie) 24:25.

A sam bieg mogę polecić - mały, kameralny, po leśnych ścieżkach.
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
slapcio
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 240
Rejestracja: 17 paź 2014, 15:08
Życiówka na 10k: 45:36
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białowieża

Nieprzeczytany post

Gratuluję życiówki :)
Też planowałam wypróbować ten bieg, bo czasem bywam w okolicy. Lubię takie mniejsze imprezy i leśne bieganie, ale ostatecznie w ten weekend mi się nie złożyło z wyjazdem.
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jesień, tzw 'roztrenowanie' - i czas małych podsumowań i planów na następny rok.

Wybiegałem kilka zawodów na 5km, mam z tego frajdę. Dziecko siedmioletnie też, zwłaszcza jak w biegu dziecięcym dają prawdziwy medal.

Planuję teraz 'docisnąć' - czyli 6 grudnia 10km, wiosną (kwiecień - maj) pólmaraton, i jesienią pełen maraton. DO tego oczywiście bieganie różnych 'piątek' bardziej dla przyjemności, niż śrubowania życiówki o kilka sekund.

Ma to sens?
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A, pochwalę się dzisiejszym treningiem.
10.6 km w 1h 44s.

I podsumowanie aktualnego nabiegania w listopadzie: 3h 52min 42km 170m. Ciekawe, jak to się będzie miało do maratońskiego debiutu kiedyś tam :O
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 916
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

łowca pisze:Jesień, tzw 'roztrenowanie' - i czas małych podsumowań i planów na następny rok.

Wybiegałem kilka zawodów na 5km, mam z tego frajdę. Dziecko siedmioletnie też, zwłaszcza jak w biegu dziecięcym dają prawdziwy medal.

Planuję teraz 'docisnąć' - czyli 6 grudnia 10km, wiosną (kwiecień - maj) pólmaraton, i jesienią pełen maraton. DO tego oczywiście bieganie różnych 'piątek' bardziej dla przyjemności, niż śrubowania życiówki o kilka sekund.

Ma to sens?
ma sens, tylko do maratonu (minus ok. 2 tygodnie taperingu) powinieneś mieć wdrożone i przebiegnięte długie wybiegania.
Plus pamiętanie o górnej części ciała.

Powodzenia :) Frajda bardzo pomaga w tzw. reżimie treningowym ;)
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ