Niekończąca się seria pytań i wątpliwości początkującego

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odnośnie bielizny - ja biegam w zwykłej, codziennej.
Telefon trzymam na ramieniu, w specjalnej opasce
http://www.poezjabiegania.pl/armband-opaska-na-ramie-na-smartphonea/
ale szczerze mówiąc nie wiem czy jest wodoodporna. Kilka razy biegałem w małym deszczu i się sprawdziła, nie wiem, jak by to było przy większych opadach, choć myślę, że też ok.
PKO
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Kurczę trochę dziwna sprawa, nie pisałem tego ostatnio bo pomyślałem że przejdzie.

Po pierwszym swoim biegu na 10 km po ściągnięciu obuwia i opaski stabilizującej (biegam w niej bo mam słaby staw który lubi się skręcać) poczułem ból w wierzchniej/górnej "zwał jak zwał" części stopy, pomyślałem że pewnie coś naciągnąłem czy coś i że po dniu przerwy (który i tak miałem zaplanowany) przejdzie, kupiłem maść "ibugen" (gdzieś na forum była opisywana, na bazie ibuprofenu) i posmarowałem, ból trochę zelżał ale po kolejnym treningu i kolejnych 10 km wzmógł się jeszcze bardziej co zaczyna mnie trochę niepokoić.

W pracy zauważyłem że ból jest spowodowany ruchem dużego palca u stopy w górę oraz w dół, dochodzi do tego skrzypienie tak jakby od ścięgna, przekopałem forum i jedyne co znalazłem w tym temacie to takie coś: http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=25719

Chciałbym się zapytać czy ktoś miał coś podobnego? Kurczę dopiero miesiąc biegam, nie chce już robić przerwy tym bardziej że pobiłem swoje upragnione 10 km, ale czy powinienem z tym biegać, czy nie pogłębi mi się to? W moim przypadku różnica jest tylko taka że nie boli mnie to nie tykane (tak jak autora tematu do którego się odwołałem), boli tylko podczas pracy dużego palca oraz podczas dotknięcia wierzchniej części stopy (uwierzcie masakra przy zakładaniu butów).

Zastanawiałem się czy mogą na to mięć wpływ buty, a raczej ich sznurowanie, może miałem za mocno zawiązane obuwie? A może to ta opaska co noszę z powodu kostki? A może wszystko razem? Takie domysły ponieważ zakończenie opaski znajduje się idealnie w miejscu w którym wystąpił ból, może opaska sama w sobie dociskała a sznurówki zrobiły swoje + oczywiście nagły przeskok z 5km na 10km.

Jeżeli ktoś miał kiedyś coś podobnego byłbym rad za jakąś informację/rade.

Ja osobiście zamierzam jeszcze wstrzymać się z wizytą u lekarza, i po kilku biegach zobaczę czy ból się nasila, zresztą w przyszłym tygodniu będę miał więcej dni wolnego od biegania spowodowanego wyjazdem więc może coś to zmieni "oby".


Dzięki i pozdrawiam, Michał
Endomondo [--LINK--]
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chyba kiedyś miałem coś podobnego, aczkolwiek nie było to bezpośrednio powiązane z paluchem. Sam ból górnej części stopy występował przy jednym, konkretnym typie buta. Był to dość mocny ból, zmiana obuwia całkowicie go zlikwidowała. Może spróbuj lżej wiązać sznurówki albo obczaj to
viewtopic.php?f=9&t=33636 - warto!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Po dłuższej chwili ciszy powracam ;)

Więc tak, zrobiłem sobie 4 dni wolnego od biegania z powodu wyjazdu...
I bóle ścięgna są już przeszłością, ogólnie jest ok, ale... przed zrobieniem sobie wolnego powalczyłem z dystansem 15km i pod koniec biegu (może kolo 13/14km) zaczęło mi sztywnieć kolano hmmm... wiadomo z mojej winy i jestem tego świadom, bo jeszcze nie dawno biegałem 5km i w sumie wciągu półtora tygodnia zrobiłem przeskok 10 a później 15 km.

To bardziej chyba zmęczenie kolana niż kontuzja ? <--tak to było pytanie :P Dodam że nie odczuwałem bólu tylko po prostu czułem że kolano mi się coraz mnie zgina ;p

Póki co postanowiłem do końca miesiąca biegać dyszkę aby przyzwyczaić nogi.... aczkolwiek pomimo wolnego (4dni) przy 7/8km powraca mi sztywnienie prawego kolana... no ale dam mu trochę czasu na akceptacje takiego wysiłku w końcu do końca miesiąca jeszcze prawie 2 tygodnie

No ale co dalej:
Myślałem żeby w maju powoli zacząć robić jakiś plan na półmaraton, myślałem nad metodą Gallowaya i chciałbym się związku z tym zapytać czy ktoś z was stosował w/w metodę?

Zastanawia mnie fakt, dojścia do 20km tylko 3 treningami w tygodniu, mało tego, nie licząc dłuższego biegu niedzielnego, trening poniedziałkowy jak i piątkowy wydaje mi się śmiesznie słaby, chodzi mi o włożony wysiłek (heh czyli w sam raz dla mnie) no bo z tego co pamiętam najdłuższy trening poniedziałkowy trwa 30min :tonieja: chyba że, o to chodzi aby w tygodniu po prostu się poruszać żeby być rześkim na niedzielny bieg? Albo po prostu jest to zbyt głębokie jak na razie jak dla mnie i jeszcze nie rozumiem do końca... w końcu Galloway to nie byle kto...

No i druga sprawa robiąc Gallowaya bądź też jakiś inny plan treningowy, zaczynać od 1 tygodnia? Czy zaczynać od tygodnia który odpowiada mojemu kilometrażowi ? U Gallowaya przykładowo byłby to chyba 5 tydzień, bo 4 tydzień kończy się niedzielnym biegiem na 10km.

Jak wy podchodzicie do treningów pod konkretny dystans ?

Dodam już tak na marginesie że udało mi się zarazić aktywnością fizyczną już 3 osoby :D <-- jestem dumny z siebie ;)

A wracając jeszcze do przygotowań do półmaratonu, dodam że nie mam zamiaru startować w żadnym póki co :P (no chyba że tak dla zabawy) Robię to bardziej dla siebie, no bo..., no bo coś robić trzeba :D Nie chce stanąć w miejscu, chce przesuwać poprzeczkę powoli coraz wyżej i czerpać więcej przyjemności z tego co robię :)

pozdrawiam, Michał

"sorry ale ciężko mi wychodzą krótsze posty :D"
Endomondo [--LINK--]
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Co do zwiększania km i bóli z tym związanych nie będę się wypowiadał bo sam wiesz w czym problem.

Co do planów treningowych, to plan powinno się dopasować do Ciebie a nie na odwrót. Jesli czujesz, że jesteś w stanie bez problemu pominąć jakieś fazy planu to to zrób, w zamian dodając treningi poprawiające twoje słabe strony. Poza tym, to że jakiś trening wydaje się smiesznie łatwy nie odnacza, że nie rozwija. Trening powinien być zróżnicowany i to również w płaszczyźnie obciążenia i zmęczenia po nim.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ