Ciesze się ze inni już też myslą o Wroclawiu. Też tam sie wybieram, wplacilem już wpisowe. Moja rada jest taka, stawianie sprawy "wszystko albo nic " jest dziecinne. Rozważ zagadnienie jak dorosly mężczyzna.
Ja np. zacząlem od Wiązownej i jestem bardzo zadowolony, glównie z tego że bieg ukończylem, że nie musialem zejść z trasy. We Wroclawiu też planuję pólmaraton. Wolę ukończyć pólmaraton niż /wszystko albo nic/ zejść z trasy maratonu. Maratonów nie braknie, nas nie bedzie a maratony zostana. Przygotuję się lepiej-bedzie maraton.
Dolącz do nas do pólmaratończyków /przynajmniej we Wroclawiu/. Naprawdę jak ogromna jest satysfakcja gdy zdolasz ukończyć bieg i to z klasą tzn. dobiegasz do mety i trzymasz formę, a nie slaniasz się na nogach, wymiotujesz, "zdychasz", trzymają cię pod ręce abyś nie walnal o glebę, itp. Niby walczyl do końca, ale jednak widok jest to żalosny, bo widać ze trochę przecenil swoje możliwości, że mniemanie o sobie , swojej formie etc. mialo coś z narcyzmu, a tu rzeczywistość pokazala gościowi jego miejsce w szeregu.
KTO MI DORADZI ????
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Pozdr. Artur
- gregoz68
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć Arturo! Właśnie siedzę sobie w pracy. Niech to szlag. I tak się przyglądam forum bo grupka studentów wybrała wolne. Też się wybieram do Wrocławia. Zresztą myślę, że pojedzie nas tam spora grupka. Klimat tego miasta i tej imprezy uważam za niepowtarzalny. Planuję pobiec połówkę treningowo i nic więcej. W zeszłym roku biegłem tam całość i to zapewne był błąd, który odbił mi się czkawką w Krakowie i nie tylko. Tyle tylko, że nie zapisujesz się tam formalnie na połówkę a po prostu w połowie możesz skręcić na lewo po medal. Ale piszę to, bo myślę (zważywszy na twój wynik i warunki pogodowe panujące w Wiązownie), że SPOKOJNIE możesz zaryzykować pobiec tam całość. Wszystko zależy od dnia, od warunków, formy itd. Nie bój się tak tego maratonu! Czasem kończę maraton jak ostatnia szmata ale nie stanowi to dla mnie powodu ani do zbytniej dumy - ale też nie do jakiejś traumy. Powalczyć czasem też trzeba, nawet ryzykując własnym zdrowiem, bo taki dla mnie jest ten nasz sport.
gregoz
- JosefBB
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 01 mar 2004, 14:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kamienica to rzeczywiście mój ulubiony rewir lecz niestety nie pamiętam abym wyprzedzał ostatnio jakiegoś biegacza - co najwyżej rowerzystę W ogóle to przez ostatni rok spotkałem może 5-7 biegnących
Co tu dużo gadać - trzeba robić swoje
- meryt
- Stary Wyga
- Posty: 228
- Rejestracja: 08 mar 2004, 22:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olkusz
chcesz przebiec maraton w tym roku i zrobisz to,tylko podejdż do tego spokojnie.Na wiosne zrób PM spokojnie
bo limit czasu jest duży.Po biegu wyciągnij wnioski a na jesieni/polecam Poznań/ pobiegnij maraton dasz radę i jakie tam 6 godzin.W pażdzierniku też będziesz miał 18lat.
Scenariusz sprawdzony na 55 letnim organiżmie.
Pozdrawiam.
bo limit czasu jest duży.Po biegu wyciągnij wnioski a na jesieni/polecam Poznań/ pobiegnij maraton dasz radę i jakie tam 6 godzin.W pażdzierniku też będziesz miał 18lat.
Scenariusz sprawdzony na 55 letnim organiżmie.
Pozdrawiam.
grupa biegowa www biegajznami.pl