chciałam się tylko pochwalić i podzielić pozytywną energią;)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Lola11
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 22 sty 2010, 10:51

Nieprzeczytany post

biegam o 5 rano i jest mi tak w sam raz
tez mysle o takich wczesnych biegach bo jak juz za mocno grzeje to ja nie mam siły

dziewczyny a możecie mi zdradzic co jecie na sniadanko przed porannym treningiem ?
bo dzisiaj to ja już całkiem siły nie miałam i myslałam że nie dobiegne
PKO
Awatar użytkownika
wieslaws60
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
Życiówka na 10k: 00:40:17
Życiówka w maratonie: 03:21:50
Lokalizacja: Annopol

Nieprzeczytany post

[/quote] dziewczyny a możecie mi zdradzic co jecie na sniadanko przed porannym treningiem ?
[/quote]


pytanie do dziewczyn, ale odpowie chłopak. Jeśli o mnie chodzi to przed treningiem nie jem żadnego śniadania, wypiję tylko łyk wody. Czytałem, że wskazane jest bieganie na czczo, bo po jedzeniu można nabawić się kolki. Też często biegam o 5.30 i bardzo sobie to chwalę.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Jak mam biegać rano, a zazwyczaj tak jest, to bardzo solidnie najadam się na kolację dnia poprzedniego. Bez przesady oczywiście, nic z rzeczy, które uniemożliwiają spokojny sen :nienie: ale coś takiego, żeby rano właśnie mieć siłę. I lecę na czczo.
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jezeli to jest taki typowy 10-13km rano, to nie jem nic.

Jezeli jest to dlugi przedmaratonowy wybieg (20-35km), to wstaje 2 godziny wczesniej, jem miske owsianki i wypijam do litra wodyprzed biegiem.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
flora
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 06 kwie 2011, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja nie przepadam biegać na czczo, bo czuję się wtedy jak przekłuty balon. Ale czasem rano nie ma czasu, więc zdarza się.

Bardzo fajnie biega mi się po bananie. Ale nie zawsze są w domu. Albo po musli. Po bananie mogę biegać od razu, po musli odczekuję co najmniej pół godziny.

A wczoraj pierwszy raz zrobiłam sobie połaczenie: rower a później od razu bieg, no prawie triathlon :hahaha: Czasami jeżdżę sobie autobusem do lasu, ale wczoraj akurat żaden nie pasował, więc na rowerek. 5 km, prawie cały czas pod górę, myślałam, że będę zdechła, a tymczasem biegło mi się super, nawet kolano prawie nie bolało, bo się wcześniej rozgrzało na rowerze.I na biletach oszczędziłam! Na lato fajny patent :hej:
ZosiaSamosia
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 cze 2011, 13:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post


A wczoraj pierwszy raz zrobiłam sobie połaczenie: rower a później od razu bieg, no prawie triathlon :hahaha: Czasami jeżdżę sobie autobusem do lasu, ale wczoraj akurat żaden nie pasował, więc na rowerek. 5 km, prawie cały czas pod górę, myślałam, że będę zdechła, a tymczasem biegło mi się super, nawet kolano prawie nie bolało, bo się wcześniej rozgrzało na rowerze.I na biletach oszczędziłam! Na lato fajny patent :hej:

i potem tak z rowerkiem "pod pachą" biegniesz? :szok:

Rano też nic nie jem, wypijam szklanicę wody - tak plus minus - i wio, tyle, że ja póki co 6,5 km robie więc niewiele w porównaniu z innymi :hejhej:
flora
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 06 kwie 2011, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ZosiaSamosia pisze:i potem tak z rowerkiem "pod pachą" biegniesz? :szok:
:hahaha: padłam !

No, do takiego pakera mi daleko :bleble: Ale kto wie, może kiedyś :hahaha:

Oczywiście rower przypięłam i zostawiłam na godzinkę.
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

ale do domu juz Ci się biegło łatwo :taktak:
- z górki
- i bez roweru
:oczko: :oczko:
ZosiaSamosia
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 cze 2011, 13:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

flora pisze:
ZosiaSamosia pisze:i potem tak z rowerkiem "pod pachą" biegniesz? :szok:
:hahaha: padłam !

No, do takiego pakera mi daleko :bleble: Ale kto wie, może kiedyś :hahaha:

Oczywiście rower przypięłam i zostawiłam na godzinkę.
ufff juz myślałam, że jesteś robocopem ;)
Awatar użytkownika
Emily_04
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 30 sty 2011, 17:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Ten patent z rowerem planowałam już w tamtym roku, ale wypróbuję go dopiero teraz :)
Można przynajmniej zacząć jakąś nową trasę oddaloną od domu.

Też biegam rano i mimo, że jest to niewielki dystans to wcinam przed jakiegoś banana, bo jednak na czczo nie mam siły za cholerę. Do tego parę łyków wody i w drogę :)

A co do ciuchów to też decathlon u mnie króluje - 2 bluzki z rękawkiem i bez, kupiłam w okresie zimowym na przecenach i bardzo sobie chwalę. Czasami zakładam typowo rowerowe koszulki bo mają świetne kieszonki z gumką na plechach :)
Lola11
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 22 sty 2010, 10:51

Nieprzeczytany post

na razie poszła miska platków ale stwierdzam że nie lubię i chlupało mi w brzuchu pewnie za duzo mleka, ale biegło mi sie duzo lepiej niz po..moim ulubionym twarogu i jogurcie :taktak:
na głodno nie da rady rozprasza mnie burczenie w brzuchu :hahaha:
ale to tak pierwszy dzień kolejny znów cienizna żadne płatki nie pomogły zobaczę z tym bananem może bedzie lepiej :hahaha:
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

A ja wczoraj w ramach obiadu zaliczyłam pajdę z domowym smalcem a potem zaliczyłam 2 kilometry kraulem w 41 minut. :hahaha: Wyszło mi, że taka pajda nie jest zła. Objętość nieduża, a dawka kaloryczna po zbóju. No i w czasie wysiłku nie chciała się wydostać z powrotem.
Lola11
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 22 sty 2010, 10:51

Nieprzeczytany post

A ja wczoraj w ramach obiadu zaliczyłam pajdę z domowym smalcem
tez bardzo lubie a do tego kiszony ogóreczek mniam :hahaha:
potem zaliczyłam 2 kilometry kraulem w 41 minut.
ech nigdy nie opanowałam techniki pływania kraulem :hahaha: podziwia cię :hahaha:

to i ja się pochwalę udało mi się na moim dystansie 5 km w czasie 30 minut urwać całą 1 minutę jestem dumna jak paw :hej:
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Flora dobrze się z nami tą pozytywną energią podzieliła. Przechwalamy się i cieszymy jak głupie :hej: :hej: :hej:
flora
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 06 kwie 2011, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:
No a wczoraj dyszka w 61 minut… jestem coraz bliżej!
Dziewczyny! Dochodzę!!
Ja też, ja też !!! :spoczko: :hej: Dziewczyny, dzisiaj przebiegłam swoją pierwszą dychę ! Czas 1:02. Kurna, gdyby nie to, że jakieś 2-3 minuty musiałam maszerować ze względu na okropną kolkę, czas byłby jeszcze lepszy. W pewnej chwili myślałam że nie dobiegnę bo przez 4 ostatnie kilometry mnie męczyła, a w pewnym momencie stała sie nie do wytrzymania. Jak mnie to wk.... :sss: Prawie na każdym treningu mam kolkę. Słyszałam, że to typowe dla początkujących, ale kurczę, biegam już 4 miesiące i nic. Czemu muszę tak cierpieć :chlip: ??? A jak tam u was z tą dolegliwością ?

Apropos pływania, to ja również podziwiam i również nie umiem kraulem. Kiedyś pływałam sporo, w 7 czy 8 klasie zrobiłam nawet kartę pływacką, ale ostatnio nie przepadam, bo baseny i kapieliska mnie odrzucają jak sobie pomyslę co tam ludzie robią :lalala:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ