Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

Dla mnie ważnym było określenie sobie celu biegania.
Potem pozostaje już realizacja planu była łatwiejsza.
:) Tomek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
proximo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów, Londyn

Nieprzeczytany post

attuna pisze:...Ile Waszym zdaniem trzeba biegac, zeby to weszlo w krew? Zeby sie przyzwyczaic i juz dnia sobie bez biegania nie wyobrazac?...
Kazdy na pewno jest inny, ale u kazdego wszystko rodzi sie w glowie. Ja na poczatku bardzo chcialem zrzucic zbedne kilogramy, ale zanim zaczalem chudnac przyszedl wzrost kondycji. Z wyjscia na wyjscie - bieganiem bym tego na poczatku nie nazwal - bylem w stanie truchtac dluzej i dluzej i to mnie bardzo motywowalo, a utrata wagi byla naturalnym tego nastepstwem. Ktos madry na tym forum powiedzial - "nie biegam dlatego by chudnac, ale chudne wlasnie dlatego, ze biegam". Z motywacja teraz jest trudniej, bo jest zimno i szaro, ale postaraj sie to jakos przeczekac - biegajac oczywiscie - a wiosna, zobaczysz bedzie wspaniale i bez biegania zyc nie bedziesz mogla. Pozdrawiam.
attuna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 22 lis 2009, 12:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Dziekuje Wam za rady.

Potrzebuje jeszcze jednej informacji - jak powinnam oddychac podczas truchtania, kiedy jest zimno? Przez nos czy przez usta?

Trzymam sie dzielnie, dopoki nie pada jest ok.

Pozdrawiam!!
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mi oddychanie przez noc nie wychodzi. Oddycham prawie zawsze przez usta.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Też oddycham przez usta, organizm wytwarza jakiś fajny mechanizm który obserwuje u siebie, prawdopodobnie przekrwienie jest bardzo wysokie i wdychane zimne powietrze nie jest przeze mnie odczuwalne jako zimne tylko cieple, nawet przy -5 : -10
attuna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 22 lis 2009, 12:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Wlasnie, tylko ze wczoraj oddychalam przez usta, a dzis czuje, jakbym miala sie przeziebic lada moment. Czy organizm sie zahartuje i powinnam biegac codziennie czy radzicie jeden dzien odpuscic?
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

attuna pisze:Dziekuje Wam za rady.

Potrzebuje jeszcze jednej informacji - jak powinnam oddychac podczas truchtania, kiedy jest zimno? Przez nos czy przez usta?
Kiedys wyczytalem na forum, ze powinno sie oddychac przez usta. Powod? Oddychajac nosem dostarczasz mniejsza ilosc powietrza a wiec i tlenu. W stanie spoczynku lub przy malym wysilku to nie ma znaczenia, ale przy bieganiu juz chyba ma.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ssokolow pisze:
moje BMI niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy normy, tzn. wynosi 24,6
;-) takiej to dobrze - jeszcze nie zaczęła biegać a już bmi ma w normie ;-)
z tym BMI to jest dziwna sprawa, tu na stronie kiedy wpisywałam swoją wagę, kalkulator nie chciał mi obliczyć, tylko podał informację (o zgrozo), że waga nieprawidłowa :sss: Na szczęscie, ale i o dziwo, na innych kalkulatorach wyszło mi , że moje BMI jest ciągle jeszcze w nornie. O dziwo, bo ważę przecież za dużo (66 kg na 164 cm).


i dzięki wszystkim za rady "planowe". Poczytałam i popróbuję - jeszcze nie wiem czy 10 tygodniowego czy Pumy, nie mogę się zdecydować, co dla mnie lepsze :jatylko:
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

attuna - odpuścić ;-) w końcu nie trenujesz na rekord świata tylko dla zdrowia i własnego samopoczucia...

zresztą na początku w szczególności (ale i długo potem) bieganie codziennie nie jest w ogóle wskazane. (na początku 4 treningi w tygodniu wystarczają i są chyba najbardziej efektywne jeśli chodzi o rozwój biegowy, w stosunku do "ryzyka kontuzji" ;-) )
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

Biegać codziennie to chyba delikatna przesada, dla nas początkujących, myślę że 3-4 razy w tygodniu na początek wystarcza.
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jesli nie mozesz sie zdecydowac, ktory plan podjac to zacznij 10. W trakcie sama ocenisz swoje mozliwosci i albo przy nim zostaniesz albo zmienisz na pume albo po prostu pobiegniesz te 30 minut i juz :-) Ale lepiej biegaj jak pisza przedmowcy 3 lub 4 razy w tygodniu - pozwol sie organizmowi zregenerowac.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jeszcze jedno pytanie do biegających grubasów - kiedy zauważyliście jakieś pierwsze rezultaty, czyli chociaż minimalny spadek wagi? Dietę stosuję od długiego czasu, ale organizm chyba już się przyzwyczaił do zmiejszonej iości kalorii i nie reaguje tak jakbym chciała, stąd pomysł, żeby wspomóc dietę bieganiem. Mam nadzieję, że w końcu wskazówka na wadze ruszy się w odpowiednia stronę ;)
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

lusiana, cierpliwości im mniej masz do zrzucenia tym ciężej Ci będzie szło. Moja Pani dietetyk wspominała że przychodzą okresy kiedy waga się zatrzymuje ale potem znowu idzie w dół, więc nie martw się !
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Cześć jestem tu świeżynka!
Czytam Wasze posty i szukam pocieszenia i zachęty do.... biegania oczywiście!
Z kanapy zeszłam tydzień temu i raczej trudno nazwać te moje wypociny "bieganiem" . Dla mnie 1 km to dużo !! :echech:
Masakra ! Jestem gruba to fakt brzuch mi skacze od tego biegania i muszę obwiązywaźć się paskiem (takim z gumą) wtedy jest ok!
Ale postanowione !
Wyczytałam na forum, że na bieganie nie jest za póżno w czerwcu skończę 40 lat :orany: Czyli mam 39 i pół !
Czy to nie za dużo na początki biegania?
Czy możliwe że ten cholerny brzuch zniknie do czerwca?
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wszystko zależy od diety i treningów, ale z powodzeniem możesz do czerwca stracić brzuszek ;) Tylko nic na siłę i wszystko z głową, bo można się nabawić nieprzyjemnej kontuzji, która uniemożliwi dalsze treningi. Ja od końca lipca zjechałem z wagą o 11kg w dół. Spodnie, które kupowałem wiosną w nadziei, że jednak nie będę musiał ich zapinać z wciągniętym brzuchem musiałem odstawić do worka z ubraniami dla PCK, bo po ich zapięciu zlatują od razu do kolan :hahaha: Jak sobie pomyślę, że dałem za nie ponad 200zł to mnie krew zalewa :grr: A byłyby za to dofinansowane buty do biegów górskich :chlip:
Tak więc ode mnie jako niedoświadczonego biegacza - zaczynaj powoli, nie zniechęcaj się. Na początku trzeba się rozchodzić, podbiegując. Później zamieni się to w bieg z dodatkiem chodu, aż w końcu w sam bieg. A jak uda Ci się biegać regularnie odcinki 8-10km to zapisz się na jakieś zawody biegowe. Nie dla wyniku. Dla atmosfery :hej: Mnie właśnie przez to tak wciągnęło do biegania ;)
ODPOWIEDZ