Tego jeszczenie było.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Są ale nie przesadzajmy z ilością sprzętu. W zależności od intensywności opadów/zlodowacenia coś da się poradzić. są nakładki na buty z kolcami, można wkręcić wkręty w podeszwę i jest ok. Tak doposazone buty "letnie" dają radę. Będzie ciepło jeśli weźmiemy grubsze skarpety do biegania. Duża cześć zimy da się przebiegać w zwykłych butach. Nie ma konieczności posiadania butów z membraną (czasem to wręcz problem jak naleje się do buta).
PKO
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

ja biegam w trailówkach. teraz kupiłabym z membraną, ale w zeszłym roku jeszcze o tym nie wiedziałam. kolce jakoś do mnie nie przemówiły.
go get 'em tiger
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nie no ja tak naprawde zaczynam oszczędzać na bierznię bo nie zawsze będę mogła wyjść. jeszcze tyle czasu do zimy że hoho... a może w tym roku zimy nie będzie więc i problem ze sniegiem się rozwiąże.

te zamówione w decathlonie legginsy 3/4 ... delikatnie mówiac prześwitują :/ trudna sprawa że tak powiem.
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Absolutnie nie miałam na celu demotywować siebie czy innych. Ot, zawczasu kombinuję, jak unieszkodliwić ewentualne przeszkody.

Jeśli biegać po ciemku, to prędzej o 5 rano niż wieczorem, bezpieczniej chyba, bo podejrzane towarzystwo jeszcze śpi, skoro grasuje wieczorem. Na 7 idę tylko dwa razy w tygodniu, można wtedy mieć przerwę. To jakoś sobie ułożę. Ewentualnie można wieczorami a poszukać towarzystwa, może przyłączyć się do jakiejś grupy?

Fajnie, że są jakieś nakładki na buty lub specjalne obuwie. Coś sobie dokupię późną jesienią :)

Co do przeziębień, to liczę na to, że właśnie biegając poprawię swoją odporność. Co roku zaliczam kilka infekcji, pora coś z tym zrobić! :)
cherish your life

Obrazek
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Karola199 pisze:nie no ja tak naprawde zaczynam oszczędzać na bierznię bo nie zawsze będę mogła wyjść.
Ja zainwestowałam w rower i orbitrek. Bieżnia już się nie zmieściła, musiałabym mieć osobny pokój tylko do ćwiczeń :spoko:
cherish your life

Obrazek
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja akurat mam taka możliwość sprzętów tez mam pełno różnego rodzaju ale niestety pożytku z nich nie robiłam.
ale bieganie to co innego :)
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ktoś mówił, ze letnie sylwetki biorą się z biegania zimą. To prawda :-). Twardym trza być nie miętkim.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

małymisiu to chyba ta zasada mnie nie dotyczy :hahaha: w zimę wyglądałam lepiej niz teraz, musiałam sie ostro namęczyc jak na wiosnę własnie przytyłam, żeby zrzucic to, co przybyło :ojoj:

odnosnie biegania zimą
latałam w zwykłych butach, ocieplanej bluzie, kurtke załozyłam raz przy -16, ale ja to inaczej reaguję na temp. mnie jest wiecznie gorąco, w styczniu(+6) biegałam na krótki rekaw i leginsach 3/4 :ojoj:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fajnie się czyta takie wypowiedzi... chciałabym móc powiedzieć że biegam zima i w każda inna pore roku. ... biegam od roku albo od dwóch lat...
zauważyłam że zaczęłam dopasowywać swój plan dnia tygodnia itd do biegania. staram się jeśc takie posiłki żeby mieć siłę biec. zwracam uwage co dodaje mi dużo energii a jakie posiłki mniej.
ilość snu itd.
fajne to jest :)

"LETNIE SYLWETKI BIORĄ SIĘ Z BIEGANIA ZIMĄ"

ja się tak pocę że odśnieżanie nie będzie potrzebne tyle energii emituje :D
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieganie zimą jest cudowne.
dzienne- sobotnie, niedzielne wybiegania w puszystym śniegu, w ośniezonym lesie to jest naprawdę Raj na ziemi.
Miekko pod nogami, nie ma much, komarów, człowiek się nie przegrzewa.
Zwykłe byty spoko daja radę, wiele ciuchów wcale nie trzeba bo w biegu jest ciepło przy nawet całkiem niskich temp.

Podsatwa to IMo bielizna termiczna (najlepiej zacząc polowac w Lidlu jesienią- maja tanie i bardzo dobre komplety tego typu- i "rzucaja je" kilka razy" w kolekcjach dla narciarzy i biegaczy. Na nia to juz mozna założyć cokolwiek, choćby i góralski sweter i dzinsy.
I cieniutką wiatrówkę warto mieć - wtedy sobie może i padac i wiać.

A jak pada, wieje, i jest obrzydliwie, to mnie się najfajniej po lesie biegało bo się nie bałam . Wychodziąłm z załozenia, ze żaden zboczeniec nie jest na tyle głupi i uparty, zeby w takie wygwizdowo siedzieć godzinami w lesie i czekać czy jakiś wariat przypadkiem będzie przebiegał. :hejhej:
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

:D
idgie
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja swoją przygodę z bieganiem (nieregularną co prawda ale jednak) zaczęłam właśnie zimą. Jedna rzecz, która faktycznie trochę mi przeszkadzała to nie zawsze posypane chodniki.
Na świeżym śniegu biegało się super bo ma dobrą przyczepność, pod warunkiem, że nie ma pod spodem lodu :hej:
cava pisze:Podsatwa to IMo bielizna termiczna (najlepiej zacząc polowac w Lidlu jesienią- maja tanie i bardzo dobre komplety tego typu- i "rzucaja je" kilka razy" w kolekcjach dla narciarzy i biegaczy. Na nia to juz mozna założyć cokolwiek, choćby i góralski sweter i dzinsy.
Bielizna z lidla jest rewelacyjna. Zakupiłam kiedyś dwa rodzaje, taką welurową i taką "sztuczną" (wiem obie są sztuczne :usmiech: ). Obie się super sprawdzają. Jesienią w Lidlu pojawiają się też spodnie i kurtki do biegania zimą, również polecam.

@Mały Miś jeśli chodzi o dietę paleo i czerpanie energii z tłuszczu, to mój organizm jest dziwny i jakoś mu to nie wychodzi, bez węgli padam. Jakiś czas temu próbowałam przejść na "detox cukrowy", jak po dwóch dniach poszłam biegać i omal nie zemdlałam na ulicy.
Poza tym ja w dniu biegania, w ogóle muszę jeść bardzo lekkie posiłki, nawet owoce i warzywa w większej ilości powodują u mnie kolki i ból brzucha.
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

idgie pisze: @Mały Miś jeśli chodzi o dietę paleo i czerpanie energii z tłuszczu, to mój organizm jest dziwny i jakoś mu to nie wychodzi, bez węgli padam. Jakiś czas temu próbowałam przejść na "detox cukrowy", jak po dwóch dniach poszłam biegać i omal nie zemdlałam na ulicy.
Poza tym ja w dniu biegania, w ogóle muszę jeść bardzo lekkie posiłki, nawet owoce i warzywa w większej ilości powodują u mnie kolki i ból brzucha.
Organizm potrzebuje czasu na adaptację. Sam nie jestem fanem ani dietych wysokotłuszczowej, ani wysokowęglowodanowej. Lubię dietę, w której są i węgle i tłuszcze i białko. Jednak w okresie gubienia wagi (obecnie również chcę zbić trochę kilogramów) eliminuję ze swojego menu nie tylko takie rzeczy jak słodycze, fast foody, alkohol, ale również makarony, kasze, ryże, dżemy, jogurty smakowe. Jedyne węgle jakie wciągam to 30g płatków owsianych przed i 30g płatków owsianych po treningu oraz owoce (ostatnio - jabłka, arbuz) i warzywa. Ponadto jem sporo orzechów (ok. 100-120g dziennie), trochę oleju lnianego (15g dziennie). Białko to głównie twaróg (200g dziennie) oraz jajka (2 dziennie). Pierwszy tydzień był cholernie ciężki. Musiałem sobie przerwy nawet podczas krótkich treningów robić. Ale udało się przetrwać. Teraz jest coraz lepiej.
idgie
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Jedyne węgle jakie wciągam to 30g płatków owsianych przed i 30g płatków owsianych po treningu oraz owoce (ostatnio - jabłka, arbuz) i warzywa.
Biegasz tyle km i 60g płatków Ci wystarcza :niewiem: ja tyle zjadam żeby przebiec 6km...
Jeśli chodzi o fastfoody, słodycze, chipsy itp to generalnie ich nie jadam, ale nie dlatego że zbijam wagę, tylko z rozsądku :usmiech:
Ze względu na alergie makaronów i pieczywa nie jem w ogóle i jakoś mi ich nie brakuje.
Węgle jem głównie w postaci kaszy jaglanej i płatków, kaszy gryczanej i amarantusa. No i strączki (zielony groszek i biała fasola).
A białko i tłuszcz uzupełniam jedząc ryby i jajka. Za mięsem nie przepadam, jak już jem do indyka lub kurczaka.
Z nabiału to jogurt naturalny lub maślanka i biały chudy twaróg. No i warzywa i owoce bez których nie wyobrażam sobie życia.
Z resztą jak tak sobie przeanalizowałam moje jedzenie to generalnie nie jest takie złe :usmiech:
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

w lipcu zrobiłam 108km biegając :) myślę że to całkiem dobry wynik jak na 100kg kobiete :D ... dziś ważę 99.5 czyli -17kg :D
Ostatnio zmieniony 01 sie 2014, 19:29 przez Karola199, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ