Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
skoczekM
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 21 cze 2009, 11:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czestochowa

Nieprzeczytany post

rozwaliles mnie z tym tortem xD to tak jakby alkoholik abstynencje swietowal ... z wódką xD
Ja tam w miesiac schudlem kilogram ale nie to jest najwazniejsze - najwazniejsze ze lepiej sie czuje i z dnia na dzien poprawiam swoje osiagi :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Ksenia
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona wyspa.

Nieprzeczytany post

Hej wszystkim po rocznej nieobecnosci.Zawalilam bieganie rok temu,bo jakos szybko deszcze nastaly,caly czas trenowalam w domu na orbiterku i silowo w sumie 6 razy w tyg,potem w swieta zaprzestalam i osiagnelam moja maksymalna wage 75kg przy 157cm.Od stycznia powiedzialam dosc,zastosowalam diete proteinowa schudlam do 64kg w 4 miesiace.Na dzis waze 66kg,waga sie waha 2kg plus minus,nie przekraczam jednak od kwietnia 67kg.Biegam od 4 tyg,i dzis pierwszy raz udalo mi sie przebiec 30min,,narazie 6km ale mnie cieszy.nie chce teraz juz przestac od wrzesnia zapisuje sie na silownie zeby deszcze znowu mnie nie zniechecily.Lubie biegac,zawsze sprawialo mi to radosc i mam nadzieje ze mnie przymiecie do swojego grona spowrotem.Chcialabym schudnac jeszcze z 5kg,ale nic na sile,bo ma mi to sprawiac przyjemnosc.No i nie chce juz byc tylko na proteinach bo nie mam po nich energii do biegania.Pozdrawiam Ksenia
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

go Ksenia, go! :hej:
Awatar użytkownika
Ksenia
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona wyspa.

Nieprzeczytany post

Troszke mnie biodro boli bylam dzis u lekarza mam stan zapalny biore leki ale o dziwo podczas biegania wcale nie boli.Acha zapomnialam dodac ze moj maz tez biega ze mna. :hahaha:
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czy u Was też jest tak gorąco, że buty przyklejają się do asfaltu - a koszulka do pleców?
Czy kupienie sobie profesjonalnej koszulki "oddychającej" BARDZO poprawia samopoczucie??
Jest tak duszno, że nawet jak truchtam zaraz po deszczu - to lepię się sama do siebie i do wszystkiego dookoła :>
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A-ha. Ksenia... rzuć w cholerę tę dietę białkową...
Ja na własnej d*pie odebrałam lekcję, że wszelkie diety, które drastycznie eliminują węglowodany - totalnie rozwalają metabolizm :(
Wycofałam węglowodany z diety ze trzy lata temu. Schudłam PIĘKNIE (nigdy nie ważyłam tak mało jak wtedy)... ale zaczęły się różne hocki z organizmem i wróciłam na bardziej zrównoważoną dietę... Efekt jojo był dramatyczny i nadal nie jest dobrze :(((
Trzymam kciuki, żeby Ciebie to ominęło!
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
Awatar użytkownika
Ksenia
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona wyspa.

Nieprzeczytany post

Illy niestety za pozno, 2 lata temu schudlam na diecie na bialkach ,bardziej na 10 przykazaniach,i od tamtej pory nie potrafie sie pozbierac.Jesli tylko doddaje wegle a nic nie cwicze tyje od razu.za pierwszym razem efekt jo-jo dosiegnal mnie w 3 miechy.Przytylam wtedy 15 kg,od tamtej pory nie moge wogole schudnac,to znaczy chudne tylko na bialkach.Jak to zmienic.co robie zle.?Teraz zakonczylam diete w kwietniu waga 64 kg na dzien dzisiejszy 67kg,i nie spada.Masz jakies tipy aby z tego wylezc.
KatharinaB.
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 07 lip 2009, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ksenia a moze dieta Dukana ??? :-)
Cierpliwosci- jestem poczatkujaca :-)
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Ksenia,Ty lepiej i poszukaj sobie poradni leczenia chorób metabolicznych,cos sobie chyba zrobiłaś.

A ja mam inny kłopot o którym pisałam już wcześniej moja ukochana 17-letnia córka.Nie wiem jak to zrobię ale muszę ja zmusić do biegania .Ostatnio bardzo utyła .Siedzi przy komputerze albo czyta książki ,zero ruchu.Więc postanowiłąm cofnąć się do planu 6-ścio tygodniowego PUMY i biegać z nią.Jak myślicie,czy to dobry pomysł?
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gram pisze:Ksenia,Ty lepiej i poszukaj sobie poradni leczenia chorób metabolicznych,cos sobie chyba zrobiłaś.

A ja mam inny kłopot o którym pisałam już wcześniej moja ukochana 17-letnia córka.Nie wiem jak to zrobię ale muszę ja zmusić do biegania .Ostatnio bardzo utyła .Siedzi przy komputerze albo czyta książki ,zero ruchu.Więc postanowiłąm cofnąć się do planu 6-ścio tygodniowego PUMY i biegać z nią.Jak myślicie,czy to dobry pomysł?
Według mnie doskonały, ciekawe tylko czy według Twojej córki też? :hej:
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

ruh hożuf jestem zdesperowana!Mało ,ze z mojej maluśkiej zrobił się pulpet to jeszcze miała zwolnienie z wuefu przez cały zeszły rok teraz musi uczestniczyć normalnie w lekcjach a one po rozgrzewce zaczynają się od 15 minutowego biegu dookoła boiska.Ja nie mam zamiaru pisać jej zwolnień z wf wolę ją teraz zmusić do wysiłku,i biegać z nią ,żeby ją nauczyć biegać .Nie wiem co jej mam zrobić,żeby zrozumiała.Ciężko być rodzicem.A najgorsze jest to ,ze sama próbowała biegać bo chciała od razu bardzo szybko(ma bardzo długie nogi) .Oczywiście sie zniecheciła bo tętno miała przy tym maksymalne,więc stwierdziła ,ze ją boli serce od biegania.
Totalna paranoja.Ratunku,ratunku ,ratunku.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie jestem psychologiem dziecięcym, ale z własnego doświadczenia wiem, że jak ktoś kto ma 17 lat czegoś nie chce, to go nie zmusisz, choćby nie wiem co.
Ale próbować trzeba, bo chodzi tak naprawdę o całe Jej dalsze życie.
Ona jeszcze o tym nie wie, a Ty już wiesz. Musisz walczyć, nie ma innego wyjścia.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i może niekoniecznie bieganie samo w sobie. Może jakiś inny sport który bieganie ma "wpisane" w dyscyplinę: kosz, siatka, ręczna, coś innego z lekkiej, jakaś samoobrona, cokolwiek - może załapie.
Tańce??? - moja córka (też pulpecik) załapała bakcyla tanecznego - jak na razie nie widać większych rezultatów, ale RUSZA SIĘ 3 razy w tygodniu.
mikoo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 15 lip 2009, 13:20

Nieprzeczytany post

gram, zacznij od zmiany diety dla córki - mam nadzieję, że nie jest za późno :(

Po pewnym wypadku w wieku lat 10 nigdy nie wróciłem do ćwiczeń na WF-ie, takie były zalecenia lekarza. Do tego rodzice nieświadomie, ale zrobili mi sporą krzywdę - próbowali wynagrodzić mi moją przypadłość pozwalając mi na wszelkie szaleństwa gastronomiczne. Ze chudzielca zrobiłem się grubasem i dopiero gdy wziąłem się jako tako za siebie na studiach to trochę schudłem, organizm jednak swoje za młodu dostał i mam po prostu tendencje do tycia. Od kwietnia jestem na diecie Montignac i efekt jest rewelacyjny - schudłem już sporo ponad 20kg, a do tego mam więcej siły, ochoty do ćwiczeń, pogody ducha i pewności siebie. No i zacząłem biegać gdy już dość mocno schudłem, a nie na samym początku - bałem się o stawy (czy potrzebnie czy nie - to inna kwestia).

Bardzo polecam książkę "Jeść aby schudnąć" - dostępna w księgarniach i na Allegro, to właśnie dzięki tej książce zmieniłem swoje przyzwyczajenia żywieniowe.

Gdybyś miała jakieś pytania dotyczące diety - zapraszam.

Pozdrawiam.
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Dzięki za zrozumienie kiedyś już prosiłam o radę w tym temacie .Dziewczyny mnie sklęły żem wyrodna matka, a tu chodzi właśnie o całe jej życie.Ona musi to zrozumieć.Już od długiego czasu proszę i tłumaczę,ale zero skutku.Nie pozostaje mi nic tylko kazać jej się rozebrać przed lustrem a potem nad nią rozpłakać.Twierdzi ,ze mnie kocha ,więc może chociaż dla mnie to zrobi.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
ODPOWIEDZ